Obudziłem się i patrzyłem chwilę w sufit, a potem obróciłem się na bok i patrzyłem na śpiącego Magnusa. Wyglądał tak uroczo kiedy spał. Niestety, nie nacieszyłem się długo tym widokiem, ponieważ podniósł się nagle przestraszony i zaczął rozglądać się na boki aż jego wzrok spoczął na mnie.
- O Boże. To jednak był sen. Co za szczęście.
- Co się stało? - Położył się znowu.
- Myślałem, że to nie sen i że jak się obudzę to ciebie ze mną nie będzie.
- Co ci się dokładnie śniło?
- Że ciebie nie ma, że odszedłeś na zawsze - pokręcił głową. - To było okropne.
- Jestem tu.
- Tak, na szczęście - uśmiechnął się i mnie przytulił.
Wtuliłem się, a on pocałował mnie we włosy. Mruknąłem cicho.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. Ta noc była ciężka - wyszeptałem.
- Pierwsze zawsze są ciężkie. Potem musi być już tylko lepiej.
- Oby - westchnąłem.
- Pomogę ci, nie musisz się martwić.
- Przepraszam, że krzyczałem.
- Nie musisz przepraszać, wiem jak to jest - złapał się za głowę. - Ugh znowu boli.
- Przyniosę ci tabletkę - wstałem i poszedłem po leki, które potem mu podałem. - Nie kontrolowałem się w nocy. Podczas sesji kłamałem. Wcale nie przestałem się ciąć przez tydzień, bo nie mogłem, ale zmniejszyłem ilość.
- Dziękuję, że mi powiedziałeś. Dasz radę. Ja w ciebie wierzę.
- Dobrze, że ciebie mam.
- A ja ciebie.
- Przepraszam jeszcze raz - wskazałem na jego blizny.
- Było minęło - odwrócił rękę. - Kocham cię, tak?
- Ja ciebie też. Co chcesz dzisiaj robić?
- Nie wiem, możemy coś pooglądać.
- W sumie dobry pomysł.
- Mam dużo filmów. Możesz coś wybrać.
- Dobrze, to potem - leżałem jeszcze chwilę.
- Nie chcesz wziąć prysznica czy coś?
- Musiałbyś pójść ze mną...
- Ummm.. Muszę aż tak cię pilnować?
- No dobra, spróbuję się powstrzymać - wstałem.
- Będę stał pod drzwiami ok? - Wstał i zaprowadził mnie do łazienki. - Jakby co, to od razu wołaj, albo coś wymrucz dobrze?
- Jasne - zamknąłem się w łazience.
Kurwa musi mieć tu tyle ostrych przedmiotów?
- Nie patrz na nic oprócz kabiny, dobrze? - Mruknął stojąc za drzwiami. - Skup się na prysznicu.
- Ok - rozebrałem się i wszedłem pod prysznic.
Umyłem się dość szybko i wyszedłem spod prysznica wycierając się i zakładając na siebie bokserki. Do ręki wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem z łazienki.
- Poszło gładko - przygryzł wargę patrząc na mnie.
- Nawet nie było tak źle. Magnus?
- Hmm? - Otrząsnął się. - To dobrze. Ja też muszę się umyć.
CZYTASZ
Help me~ Malec /AU ✔
FanfictionMagnus Bane to najlepszy psycholog w Nowym Jorku. Sam w przeszłości borykał się z wieloma problemami, z których wyszedł zwycięsko. Teraz stara się pomóc innym. Udało się już setkami osób i wszyscy go chwalą, jednak czy podoła tak trudnemu przypadkow...