Sesja 4

1.9K 142 51
                                    

- Elo melo trzy dwa zero. Co u mojego ulubionego doktorka? - Wszedłem do gabinetu, próbując zapanować nad drżeniem rąk.

- Hej - uśmiechnął się do mnie szeroko i przełknął głośno ślinę.

- A co ty taki spięty, hm? - Usiadłem na kanapie.

- Dużo pacjentów - wzruszył ramionami i usiadł tam gdzie zawsze. - Dzisiaj, dla urozmaicenia naszej sesji ty możesz wybrać sposób w jaki będzie ona przebiegać.

- Nie jestem pewien czy tego byś chciał - zmarszczyłem brwi.

Powiedz mu wreszcie, że się w nim bujasz. Długo chcesz to ukrywać?

- Możesz zasugerować temat rozmowy - mruknął.

- Nie chcesz tego doktorku.

- Zgodzę się na wszystko - popatrzył mi w oczy.

- Nie tnę się od pełnego tygodnia - ręce znowu zaczęły mi się trząść. - Postanowiłem przestać no i jakoś ten tydzień przetrwałem, ale ciągle mnie ciągnie do tego.

- To dobra wiadomość, tylko proszę nie tnij się zaraz tu znowu.

- Nawet nie miałem takiego zamiaru.

Przestańcie się trząść błagam. Zaraz zwariuję tu.

- To dobrze - uśmiechnął się. - Skąd ta nagła zmiana hm?

- Zrobiłem to dla ciebie - wymruczałem, spuszczając wzrok na trzęsące się ręce.

- Dla mnie? - Zmarszczył brwi. - Dlaczego dla mnie?

- Bo tak.

Powiedz mu.

- To nie jest odpowiedź Alec.

Cholera...

- Bo się w tobie zauroczyłem - wyszeptałem.

- Umm... - spojrzałem na niego ukradkiem i zauważyłem, że lekko się uśmiechnął.

- No co? - Mruknąłem zły.

- Nic - pokręcił głową. - Po prostu... nie ważne.  Jest coś jeszcze o czym chciałbyś porozmawiać?

- Wysłów się.

- Nie takie było moje pytanie.

- Ale ja chcę porozmawiać o tym - twardo brnąłem do celu.

- Alec... - zaczął - jestem twoim psychiatrą. Nie powinniśmy nawet rozmawiać o takich rzeczach. To, że się we mnie zauroczysz, nie pomoże ci w wyjściu z uzależnienia.

- I co? Mam się tak po prostu przestać uważać, że mi się podobasz?  To tak nie działa doktorku.

- Wiem, że tak to nie działa, ale nie możesz się zakochiwać.

- Jeszcze się nie zakochałem. Poza tym, dlaczego nie możemy rozmawiać o moim zauroczeniu?

- Bo mogą mnie za to wyrzucić z pracy i w ogóle to nie jest na miejscu.

- Wiesz co? - Wstałem. - To bez sensu!

- Masz rację - westchnął.

- Po co ja mam się starać, skoro nikomu na mnie nie zależy? Dosłownie nikomu - po policzkach zaczęły spływać mi łzy.

- Zależy na tobie wielu osobom - wstał. - Nie możesz tak mówić.

- Izzy się do mnie nie odzywa, a matka ma wyjebane. Na chuj to wszystko, co?! - Krzyczałem mu prosto w twarz, wymachując znowu drżącymi rękami.

Help me~ Malec /AU ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz