- Elo melo trzy dwa zero. Co u mojego ulubionego doktorka? - Wszedłem do gabinetu, próbując zapanować nad drżeniem rąk.
- Hej - uśmiechnął się do mnie szeroko i przełknął głośno ślinę.
- A co ty taki spięty, hm? - Usiadłem na kanapie.
- Dużo pacjentów - wzruszył ramionami i usiadł tam gdzie zawsze. - Dzisiaj, dla urozmaicenia naszej sesji ty możesz wybrać sposób w jaki będzie ona przebiegać.
- Nie jestem pewien czy tego byś chciał - zmarszczyłem brwi.
Powiedz mu wreszcie, że się w nim bujasz. Długo chcesz to ukrywać?
- Możesz zasugerować temat rozmowy - mruknął.
- Nie chcesz tego doktorku.
- Zgodzę się na wszystko - popatrzył mi w oczy.
- Nie tnę się od pełnego tygodnia - ręce znowu zaczęły mi się trząść. - Postanowiłem przestać no i jakoś ten tydzień przetrwałem, ale ciągle mnie ciągnie do tego.
- To dobra wiadomość, tylko proszę nie tnij się zaraz tu znowu.
- Nawet nie miałem takiego zamiaru.
Przestańcie się trząść błagam. Zaraz zwariuję tu.
- To dobrze - uśmiechnął się. - Skąd ta nagła zmiana hm?
- Zrobiłem to dla ciebie - wymruczałem, spuszczając wzrok na trzęsące się ręce.
- Dla mnie? - Zmarszczył brwi. - Dlaczego dla mnie?
- Bo tak.
Powiedz mu.
- To nie jest odpowiedź Alec.
Cholera...
- Bo się w tobie zauroczyłem - wyszeptałem.
- Umm... - spojrzałem na niego ukradkiem i zauważyłem, że lekko się uśmiechnął.
- No co? - Mruknąłem zły.
- Nic - pokręcił głową. - Po prostu... nie ważne. Jest coś jeszcze o czym chciałbyś porozmawiać?
- Wysłów się.
- Nie takie było moje pytanie.
- Ale ja chcę porozmawiać o tym - twardo brnąłem do celu.
- Alec... - zaczął - jestem twoim psychiatrą. Nie powinniśmy nawet rozmawiać o takich rzeczach. To, że się we mnie zauroczysz, nie pomoże ci w wyjściu z uzależnienia.
- I co? Mam się tak po prostu przestać uważać, że mi się podobasz? To tak nie działa doktorku.
- Wiem, że tak to nie działa, ale nie możesz się zakochiwać.
- Jeszcze się nie zakochałem. Poza tym, dlaczego nie możemy rozmawiać o moim zauroczeniu?
- Bo mogą mnie za to wyrzucić z pracy i w ogóle to nie jest na miejscu.
- Wiesz co? - Wstałem. - To bez sensu!
- Masz rację - westchnął.
- Po co ja mam się starać, skoro nikomu na mnie nie zależy? Dosłownie nikomu - po policzkach zaczęły spływać mi łzy.
- Zależy na tobie wielu osobom - wstał. - Nie możesz tak mówić.
- Izzy się do mnie nie odzywa, a matka ma wyjebane. Na chuj to wszystko, co?! - Krzyczałem mu prosto w twarz, wymachując znowu drżącymi rękami.
CZYTASZ
Help me~ Malec /AU ✔
ФанфикMagnus Bane to najlepszy psycholog w Nowym Jorku. Sam w przeszłości borykał się z wieloma problemami, z których wyszedł zwycięsko. Teraz stara się pomóc innym. Udało się już setkami osób i wszyscy go chwalą, jednak czy podoła tak trudnemu przypadkow...