Serce biło mi jak szalone, kiedy Suho wskazał na mnie palcem i wzrok wszystkich powędrował właśnie w moją stronę. Wyglądało to przerażająco. Ja sama jedna przeciwko bandzie wygłodniałych wilków, które mogłyby pożreć mnie w całości i nawet się po tym nie oblizać.
- Coś się stało? - Musiałam się dowiedzieć o co chodzi i czemu to ja jestem w środku tego całego zamieszania.
- Tak - zaczął lider - coś bardzo poważnego! - Po raz pierwszy widziałam go tak zdenerwowanego. Automatycznie zaczęłam się pocić ze stresu.
- Uspokój się stary - Sehun położył mu rękę na ramieniu, lecz ten szybko ją zrzucił - to na pewno nic strasznego, tylko znowu wychodzi ci syndrom Drama Queen.
- Oby - spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.
- Ej, hallo - oburzyła się HyeRa - o co tu właściwie chodzi? Bo na razie tylko nas straszysz, a nic z tego nie wynika! - Widać było, że nie tylko ja się tym wszystkim denerwowałam.
- Chodzi o bardzo prostą rzecz jaką jest zaufanie!
- Masz mi coś do zarzucenia? - Wbiłam w niego twarde spojrzenie - jeżeli tak to mów o co chodzi i wyjaśnijmy to, nie lubię niedomówień. - Mężczyzna wyjątkowo się zdziwił, kiedy dałam mu kontrę.
- Świetnie! - Odwrócił laptop w moją stronę - masz nam coś do wyjaśnienia?
Przyjrzałam się świeżemu artykułowi, który głosił wszem i wobec, że Lee YongSun wróciła do kariery zawodowej po ciężkim wypadku i mało tego! Umawia się z Oh Sehun'em z słynnego Boys Bandu, EXO.
- I co mam wam wyjaśniać? - Byłam tak wściekła, że mogłabym zabić, gdyby ktoś stanął mi teraz na drodze - czytać nie umiecie? - Zwiesili głowy i o dziwo nawet nasz drapieżny lider spuścił po sobie uszy, żenujące! Jak widać to owca w przebraniu wilka. - Więc ja wam to przeczytam. "Wczorajszego wieczoru na bankiecie urodzinowym bla bla bla... Tajemnicza dziewczyna, która towarzyszyła młodemu idolowi, Oh Sehunowi z zespołu EXO, okazała się być Lee YongSun, dziewczyną która nie pokazywała się w światłach jupiterów już od ponad roku. Jak każdemu wiadomo, ta młoda wspaniała tancerka miała bardzo poważny wypadek, który mógł zakończyć jej karierę zawodową, lecz dzięki jej determinacji nie stało się tak. Widzimy, że młoda Lee jest w jak najlepszej formie fizycznej, dzięki której nie obeszła się ona bez zainteresowania naszego maknae. Wszyscy cieszymy się z powrotu tak charyzmatycznej osoby i życzymy szczęścia zakochanym. "
- Więc... - zaczął JongDae - Ty... - popatrzył na blondyna.
- Nie. Nie jestem z Sehunem - starałam się trzymać emocje na wodzy.
- Miałaś...
- Czy miałam wypadek? Zgadza się Kai, chcecie wiedzieć więcej? - Moja złość sięgnęła zenitu. - Spadłam z dwunastu metrów prosto na scenę podczas gali rozdania nagród! Byłam w krytycznym stanie i przez rok leżałam w szpitalu! Wszyscy mówili mi, że nie będę już chodzić, że mogę pożegnać się z tańcem, a przywitać wózek inwalidzki jako moje koło fortuny i jedyny środek transportu! - Łzy spływały mi po policzkach na wspomnienie tamtych ciemnych dni. Żal pożerał mnie od środka, jednak złość była silniejsza, żebym mogła się opanować. - Pomimo słów gównianych lekarzy i pielęgniarek, które zamiast pomagać, jeszcze bardziej pogarszały stan mojego zdrowia zaparłam się w sobie i udowodniłam im, że są chu... - YongSan przytuliła mnie i zatkała usta ręką, ale na nic się to zdało. Wyrwałam się z jej wątłych ramion, rzucając się prosto w wir nienawiści. - Przeszłam całą drogę sama! Nikt z rodziny mnie nie odwiedził! Nikt! Wszystko zrobiłam sama! A teraz ty - popatrzyłam na Suho, który był bliski płaczu - wytykasz mi, że nie powiedziałam wam o tym jakże ważnym szczególe!? Nie musiałam tego robić! Mogłam powiedzieć wam to dobrowolnie, ale TY! NIE MIAŁEŚ PRAWA SIĘ W TO WTRĄCAĆ SUHO! NIKT Z WAS NIE MIAŁ TAKIEGO PRAWA!
CZYTASZ
BROKEN PASSION / Kim Jongin
FanfictionLee Yongsun żyła tańcem i akrobatyką. Była to jej pasja, która niestety została pewnego dnia złamana. Po wypadku nie była w stanie wrócić do wcześniejszego życia. Mimo rehabilitacji i powrotu do zdrowia nie chciała znowu zacząć tańczyć na niegdy...