- Ciii... Już dobrze mała. - Leżałam w ramionach San, cała mokra od potu i łez.
- S...San! - Płakałam jak dziecko. - Proszę cię! Powiedz mi, że to nie była prawda! Że to wszystko to tylko moja wyobraźnia! Błagam!
- Co masz na myśli? - Zapytała zaskoczona słysząc histerię w moim łamiącym się głosie.
- Nie było tu Sehuna? - Przecząco pokiwała głową. Zerwałam się z łóżka, żeby zapalić światło i popatrzyłam na strój, który na sobie miałam. Moja piżama... Kamień spadł mi z serca.
- Powiesz mi o co chodzi? - Poklepała miejsce na łóżku, gdzie chwilę później usiadłam - albo raczej, co ci się śniło?
- Nie... Już nawet nie pamiętam co to było - skłamałam tylko po to, by móc o tym jak najszybciej zapomnieć.
🌹🌹🌹🌹🌹
- Dzień doberek! - Przywitał mnie szczęśliwy Baekhyun, który radośnie szykował stół na śniadanie. - Jak się spało?
- Jak mam być szczera, to średnio... A tobie Baekkie? - Rozradowany objął mnie ramionami i mocno uścisnął.
- Jak to pięknie brzmi w twoich ustach! - Spojrzałam na niego, jak na wariata. Czyli jak zwykle.
- Dobra, chwilunie! - Oczy wszystkich zwróciły się w moją stronę. - Najpierw uchachany Yeol wydziera się na całe SM, że niby pamiętam coś, a niczego nie zapomniałam i jestem tego pewna, a teraz ty zachowujesz się co najmniej dziwnie, a tak naprawdę nie powiedziałam nic niezwykłego! O co tu do cholery chodzi?!
Jak na komendę wszyscy, równiutko... zaczęli się śmiać. Zirytowana usiadłam przy stole, gdzie dołączył do mnie... on.
- Nie przejmuj się nimi - spięłam się na dźwięk tego głosu. - Później mogę ci wszystko wyjaśnić.
- N-nie trzeba S-Sehun. - Drżały mi dłonie, kiedy wypowiadałam jego imię, a świadomość, że jest tak blisko mnie przerażała mnie jeszcze bardziej nawet jeżeli wiedziałam, że był to tylko zły sen.
- Tak czy siak chciałbym później z tobą porozmawiać.
- O czym? - Wstrzymałam oddech.
- O tym co się stało wczoraj - czyli to jednak nie był sen...
- Powiedz to teraz...
- Nie... To zbyt osobiste. - Ty cholerny gnojku! No powiedz im co zrobiłeś!
- Powiedz! - Podniosłam głos jak i wstałam z krzesła, czym zdziwiłam nie tylko maknae, ale i całą resztę bandy.
- Czemu wczoraj tak gwałtownie mnie odepchnęłaś, kiedy do ciebie podszedłem?
- Każda kobieta by... Zaraz, czekaj, co? - Jeszcze raz przeanalizowałam jego słowa, które nie mówiły o TYM, tylko o incydencie kiedy swoim łbem zasłaniał mi wstęgi.
- Sun? - Ujął moją twarz w dłonie i popatrzył mi w oczy. Nie widziałam w nich niczego złego.
On nic mi nie zrobił! On nic mi nie zrobił!
- Po prostu się wystraszyłam - przytuliłam go, nie wierząc we własną głupotę - nie przejmuj się tym.
- Co to za przytulaski bez Bakusia?
I to właśnie w tym momencie, zamiast zdrowego śniadania, mieliśmy pełne miłości grupowe przytulaski.
💐💐💐💐💐
CZYTASZ
BROKEN PASSION / Kim Jongin
FanficLee Yongsun żyła tańcem i akrobatyką. Była to jej pasja, która niestety została pewnego dnia złamana. Po wypadku nie była w stanie wrócić do wcześniejszego życia. Mimo rehabilitacji i powrotu do zdrowia nie chciała znowu zacząć tańczyć na niegdy...