Rozdział 26

333 28 39
                                    

- Niech każdy wybierze kartę z urny swojej wytwórni! - Podeszłam do tej z napisem SM jako ostatnia, nie przejmując się zbytnio wynikami. Grunt to dobre podejście grupy i jeszcze lepsza zabawa, prawda?

- Co masz? - Zapytała stojąca obok mnie dziewczyna. Szybko otworzyłam kopertę gdzie widniał duży napis "SHINee". Pokazałam to dziewczynie na co ona przeraźliwie zapiszczała. - Błagam cię, zamień się ze mną. Jest tam mój chłopak. - Oddałam dziewczynie kartę z szerokim uśmiecham, a w zamian dostałam jej.

- Kogo masz? - Zapytałam zanim ją otworzyłam, na co ona tylko wzruszyła ramionami dalej wpatrując się w kartkę lśniących.

- Proszę pokazać wyniki.

Odwróciłam kartkę czekając na jakąś reakcję, aż usłyszałam krzyki po lewej stronie sali. Chen zaczął krzyczeć ze szczęścia, Baek i Yeol zaczęli tańczyć Bóg wie co, Sehun, Suho i Xiumin szeroko się uśmiechali, a Lay i Kai wysyłali serduszka.

Niemożliwe...

Popatrzyłam na swoją kartkę, gdzie wyraźnie było widać trzy wielkie litery EXO.

No i po co ja się zamieniłam?

🌹🌹🌹🌹🌹

Po ciepłym prysznicu ubrałam bluzkę Jongdae i położyłam się na łóżku, myśląc nad dzisiejszym dniem. Nie wiem co takiego złego zrobiłam w życiu, żeby teraz tak cierpieć, ale jeżeli będzie trzeba to zostanę zakonnicą, byle tylko to pasmo niefortunnych zdarzeń się skończyło.

- Nie jesteś zmęczona? - Kai wyszedł z łazienki, ale nawet na niego nie spojrzałam. Nie zamierzałam jak na razie mu wybaczać, a fakt że dzielimy ten sam pokój, a nawet łóżko to po prostu okropnie niefortunny zbieg okoliczności.

- Muszę jeszcze coś zrobić, więc idź spać pierwszy. - Wzięłam telefon, słuchawki i notes do ręki, wychodząc z pokoju do małego, ale przytulnego saloniku.

- Pomóc ci jakoś? - Usiadł na przeciwko mnie z tym swoim idealnym uśmiechem, który powodował nienaturalnie szybkie bicie mojego serca.

- Nie dzięki, dam sobie radę.

Założyłam słuchawki i zaczęłam szukać odpowiedniego kawałka, do którego chłopaki mogli by zatańczyć, aż znalazłam swoją perełkę. "MAMA" wersja koncertowa, idealna piosenka! Z zapałem zabrałam się za szkicowanie poszczególnych ruchów, gdy przypomniało mi się jedno bardzo ważne zadanie, które mogło wykluczyć nas z konkursu.

- Choreograf musi zatańczyć razem z nimi. - Zamyśliłam się i uważnie wsłuchałam w melodię. - Może to najwyższy czas, by przełamać lody?

Zasnęłam dość późno na niezbyt wygodnym fotelu z myślą o czymś niesamowicie niebezpiecznym, ale jakże pięknym.

💐💐💐💐💐

Otworzyłam oczy czując czyjś oddech na szyji i ręce na mojej talii. Odwróciłam się na drugi bok, a moim oczom ukazał się śpiący jak dziecko Kai. Wyglądał tak niewinnie i słodko, że aż żal było mi go budzić, więc postanowiłam dać mu jeszcze chwile. Przyłożyłam rękę do jego policzka delikatnie go gładząc, kiedy wziął głębszy oddech i lekko uchylił swoje pełne usta . Odgarnęłam niesforne kosmyki z jego czoła i przejechałam kciukiem po jego dolnej wardze. Musiałam się bardzo pilnować by nie skusić się na skradnięcie mu chociażby jednego pocałunku, którego tak bardzo w tamtej chwili pragnęłam.

- Dlaczego mi to zrobiłeś? - Wyszeptałam bardziej do siebie niż do niego. - Dlaczego odebrałeś mi coś, co mogło być tak piękne? - Pojedyncza zła spłynęła po moim policzku, a uścisk na mojej talii zacieśnił się, przez co na chwilę zapomniałam jak się oddycha.

BROKEN PASSION / Kim JonginOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz