Weszłam do kawiarni niedaleko dormu, w której umówiłam się z HyungSikiem. Rozglądnęłam się po pomieszczeniu, ale nie musiałam go zbyt długo szukać.
W rogu sali siedział zakapturzony chłopak energicznie machający ręką. Szybko złożyłam zamówienie i usiadłam na przeciwko mężczyzny zaczynając ściągać z siebie płaszcz.
- Poczekaj. - podniósł się z siedzenia, po czym zrobił to samo ze mną.
- Co robisz?
- Jest gorąco, a masz płaszcz, więc... - Cichutko się zaśmiałam. - Chciałem być dżentelmenem. - Dodał speszony.
- Ależ ja nic nie mówię. - Rozpięłam guziki ubrania, tym samym pozwalając mu je zdjąć. - Jak tam idzie kręcenie dramy? Twoja partnerka nie daje ci popalić?
- Wycofują ją - zrezygnowany opadł na krzesło. - Właśnie przez tę dziewczynę! Aish... ciągle coś jest źle, ciągle coś się jej nie podoba...
- Hej, nie przejmuj się - chwyciłam go za rękę, w celu podniesienia go na duchu - wszystko będzie dobrze, jak nie ta drama to inna. Mówi się trudno i idzie się dalej kochany.
- Co?! - Gwałtownie się obróciłam słysząc za sobą znajomy głos. - To prawda?
- Co jest prawdą? - Park podtrzymał rozmowę za mnie.
- Faktycznie się spotykacie?
- Lay to nie tak...
- Sehun będzie wściekły...
- A co mu do tego, czy się spotykamy, czy nie? - Rzucił ostro HyungSik, nieco mnie przy tym pesząc. - To nasza sprawa.
- Sun?
- Porozmawiamy w domu - ubrałam płaszcz, ale idąc w stronę wyjścia zatrzymałam się jeszcze przy chłopaku. - Nie mów nikomu, wszystko ci wyjaśnię. - On tylko pokiwał głową, po czym wyszłam z budynku razem z moim towarzyszem.
Szliśmy w ciszy po zaśnieżonych ulicach Seulu. Dopiero przy wejściu do galerii HyungSik przerwał panującą między nami niewygodną ciszę.
- Czemu zareagowałaś tak ostro?
- Co? O co ci chodzi? - Popatrzyłam na niego niezrozumiale.
- Możemy zamienić plotki w prawdę. Przecież to zależy tylko od nas Sun. - Oczy prawie wypadły mi z orbit, kiedy to powiedział. Miałam wrażenie, że sobie ze mnie żartuje, ale jego poważne jak nigdy oczy uświadomiły mnie w przekonaniu, że mówi jak najbardziej szczerze. - Czemu nic nie mówisz?- Stałam przed nim nie mogąc nic powiedzieć, dalej będąc w szoku przez jego wcześniejszą wypowiedź. - Jesteś aż tak zszokowana, że proszę cię o chodzenie?
- A...
- Lee YongSun... Ja... Ja bardzo cię lubię...
- Poczekaj! - Powiedziałam nieco zbyt gwałtownie.
- Coś się stało? - Jego oczy błądziły wszędzie, byle tylko nie napotkać mojego wzroku, tak jakby znały treść następnego zdania, które chciałam wypowiedzieć.
- Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć ci tego samego. Jesteś na prawdę świetnym facetem, więc nie chce cię zwodzić, dlatego powiem to wprost. Bądźmy przyjaciółmi, jeżeli jeszcze chcesz... - Nagle przytulił mnie i delikatnie głaszcząc moje plecy westchnął.
- Dziękuję - Mówił prosto w moje włosy.
- Za co? - Zdziwiłam się nieco jego radosnym tonem.
- Za szczerość Sun. I wszystkie inne rzeczy, które dla mnie robisz.
- Co masz na myśli? Przecież nic dla ciebie nie zrobiłam.
CZYTASZ
BROKEN PASSION / Kim Jongin
FanficLee Yongsun żyła tańcem i akrobatyką. Była to jej pasja, która niestety została pewnego dnia złamana. Po wypadku nie była w stanie wrócić do wcześniejszego życia. Mimo rehabilitacji i powrotu do zdrowia nie chciała znowu zacząć tańczyć na niegdy...