Rozdział 23

331 25 14
                                    

Siedziałam przed lustrem już drugą godzinę, nie wiedząc co ze sobą zrobić. MinSoo i San były już gotowe na ślub, a ja dalej byłam w totalnej rozsypce przed rozprawą. Nie mówiłam nikomu o tym, że mnie nie będzie, ponieważ mogliby czuć się źle z tym, że idę tam sama.

- Dlaczego się nie ubierasz? - Siostra wpadła do pokoju jak strzała, przeszukując całą szafę Park.

- Min nie ma nic przeciwko temu, żebyś grzebała w jej rzeczach? - Spiorunowałam ją wzrokiem, a ona tylko prychnęła.

- Pozwoliła mi to zrobić, a poza tym szukam torebki. - Przewróciłam oczami i podałam jej moją białą kopertówkę.

- Tobie przyda się bardziej niż mnie. - Popatrzyła na mnie z niezrozumieniem i zmartwieniem na twarzy.

- Co ty mówisz? - Ujęła moje ręce i popatrzyła głęboko w oczy. - Czemu jeszcze się nie ubrałaś? Sun co się dzieje? - Włożyłam jej w ręce torebkę i uśmiechnęłam się słabo.

- Dzisiaj jest rozprawa. - Dziewczyna gwałtownie wciągnęła powietrze, zasłaniając wymalowane usta.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Tak bardzo cieszyłaś się na ten ślub, że nie mogłam ci tego zrobić. Ani tobie, ani chłopakom.

- Im też nie powiedziałaś? - Zmierzyła mnie smutnym wzrokiem, a ja zaczęłam ubierać elegancką czarną sukienkę.

- Nie i ty też im nie mów. Przyjadę do was jak tylko wszystko się skończy.

Zabrałam z łóżka komplet czarnych dodatków i poszłam do łazienki lekko się pomalować. Kiedy byłam już gotowa, zabrałam rzeczy na przebranie i popatrzyłam ostatni raz na zmartwioną siostrę.

- Nie mów nikomu, a tym bardziej Jonginowi. - Ubrałam czarne szpilki i biały płaszcz. - Gdyby ktoś pytał, to źle się czuje. - Poinstruowałam ją i wyszłam w pośpiechu.

🌹🌹🌹🌹🌹

Rzeź. Tak bym to nazwała. HyeRa wypierała się wszystkiego co zarzucał jej prawnik, będąc przy tym bardzo przekonywującą. Nawet się rozpłakała, kiedy zeznawała przez co postawiła mnie na przegranej pozycji. Przynajmniej tak myślałam, dopóki nie puszczono nagrań z kamer. Wtedy było już jasne, że wygrałam.

Jednak nie cieszyłam się tym. Nie byłam szczęśliwa kiedy słyszałam mowę, która obciążała HyeRe. Wręcz przeciwnie, byłam smutna, a nawet załamana. Serce mi się krajało na myśl, że moja własna siostra pójdzie do więzienia. Tak nie mogło przecież być.

- Chciałaby Pani coś dodać? - Sędzia skierował swój wzrok na mnie, a ja wstałam powoli z krzesła. W tym momencie trzymałam w rękach jej dalsze losy i nie podobało mi się to.

- Tak wysoki sądzie. - Popatrzyłam na zestresowaną dziewczynę, siedzącą po drugiej stronie sali. - Chciałabym, żeby Ra nie została ukarana pod postacią grzywny, czy więzienia. Chciałabym, żeby wyszła stąd jako człowiek, który musi odpokutować, ale przyczyniając się przy tym społeczeństwu. Ponieważ moją siostra nie jest złym człowiekiem, ona po prostu się zagubiła.

Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę, ale ja widziałam łzę, która spłynęła po jej policzku uświadamiając mnie, że podjęłam dobrą decyzję postanawiając jej wybaczyć. 

🌹🌹🌹🌹🌹

Przebrałam się w łazience sądowej tak szybko jak tylko mogłam. Darowałam sobie zmianę makijażu ponieważ i tak by mi nie wyszła, a pokręcone włosy zaczesałam na lewy bok. Narzuciłam na siebie płaszcz i wyszłam z małej klitki zwanej tutaj łazienką. Dość szybkim krokiem zeszłam po schodach szczelniej okrywając się płaszczem, kiedy wychodziłam na zewnątrz. Pogoda od kilku dni nie rozpieszczała, ale delikatny śnieg, który właśnie zaczął padać był niesamowicie romantyczny. Zupełnie tak jakby spadł specjalnie dla pary młodej.  

BROKEN PASSION / Kim JonginOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz