Odskoczyli od siebie jak oparzeni, a ich twarze spłonęły pod rumieńcami. Stukanie kołatki powtórzyło się odrobinę mocniej.
- Mama - szepnął Kook z przerażeniem w głosie.
- Pranie? - Taehyung zmarszczył brwi, zażenowany zbierając się z łóżka.
- Pralka mi się zepsuła...
Chłopcy w pośpiechu pozapinali spodnie, na siłę starając się wtenczas nie zwracać na siebie uwagi. Ta sytuacja była zawstydzająca dla obydwu po równo, zwłaszcza w takiej chwili, gdy już nieomal staliby przed sobą nadzy.
- Mogę wziąć prysznic? - rzucił Taehyung cicho, zgniótłszy w dłoniach swoją flanelową koszulę w fioletowo-niebieską kratę.
Jungkook przełożył koszulkę przez głowę i ruszył do holu, stawiając po drodze parę poprzewracanych walizek.
- Uhm, tak, jasne. Wiesz co i jak...
- Jonathan? Wchodzę!
Szybciej złapał za klamkę i otworzył przed matką drzwi. Przepełniało go dziwne wrażenie, że na czole miał wypisane, co tu się właśnie działo. Nerwowo naciągnął materiał T-shirtu na wybrzuszenie w jeansach, które zobaczył w lustrze w korytarzu przy wpuszczaniu mamy do mieszkania. Niezły początek.
- Przyniosłam pranie - powtórzyła kobieta, taksując wzrokiem walizki, no i wszechobecny bałagan, do którego wciąż nie mogła przywyknąć. - Wyjeżdżasz gdzieś?
Rozkojarzony chłopak skrzywił się, ale szybko opamiętał.
- Co? Nie. To... T-Taehyung dzisiaj przyleciał i... Odebrałem go z lotniska.
- Okej, rozumiem. I gdzie teraz jest?
Ton głosu jego mamy był dziwny. Nie dawał nic po sobie poznać, a nie był też obojętny. Przecież nie powiedział, że będzie miał z nim dziecko, ani nic takiego...
- Emmm, bierze prysznic... Po podróży...
Kiwnęła głową i wkroczyła dalej. Dopiero teraz doszedł do niej syk lecącej w łazience wody. Podeszła do łóżka.
- I przyjąłeś gościa nie dość, że do takiego bałaganu, to jeszcze mając taki kocioł na łóżku? - Wskazała na zmąconą pościel i kapę. - Naprawdę mogłeś to chociaż wygładzić...
Jungkook podrapał się po głowie.
- Taaa...
- Kiedy wyjdzie?
- A co?
Kobieta stanęła prosto, kładąc dłonie na biodrach.
- Jak to co? Chcę go poznać. Nie przywiózł może ciasta rybnego? Albo chociaż kimchi?
- Sądzę, że chyba nie chciał zabić kontrolerów bagażu...
- Ech, ty - westchnęła i klepnęła syna w ramię. - Posprzątaj tu lepiej szybko. Może Daehyun jeszcze nie zdążył zauważyć...
CZYTASZ
americano || taekook
FanfictionTaehyung zawsze marzył o wyjeździe do Ameryki. Jungkook będzie jego przewodnikiem. chat + opisy the highest ranks: #20 w FF - 16.06.2019 #21 w FF - 13.06.2019 #22 w FF - 12.06.2019 #26 w FF - 28.03.2019