Wracały razem do domu,bo na dzisiaj się umówiły.Asia jechała hulajnogą,a Ania podążała za nią biegiem.Po męczącej drodze do jej domu o średnich rozmiarach i pomarańczowych ścianach.Z okna wyglądała Arleta przyznająca w ręce tłuczek.Machała im energicznie.Dziewczęta odmachały i pośpiecznie weszły do mieszkania.
Okazało się,że mama Anki robi na obiad kotlety schabowe.Nie byle jakie,bo z serem i ananasem.Były one lubiane przez jej córkę.Przyglądały się pracy mamy.
Bardziej przeszkadzały niż pomagały ,więc udały się do pokoju Ani,który był duży i przestronny.Było widać w nim mały bałagan.Porozrzucane ubrania,poprzewracane książki na półkach i poplamiony obrus na stoliku kawowym.Asia usiadła na łóżku,zaś Ania na czerwonym fotelu ozdobionym czarnymi wzorami w asymetryczne kreski.
Blondynka nie myśląc za wiele otworzyła szeroką,błękitną szafę z srebrnymi uchwytami w kształcie węży.Przeraziły ją te węże,bo wyglądały jak prawdziwe.Jej oczom ukazały się zwykłe ciuchy jakie posiada każda nastolatka.Na półkach były poukładane:kolorowe bluzki,bluzy,koszule,podkoszulki,spodnie,spódniczki,a na wieszakach wisiały śliczne i staranne uszyte sukienki.Habrookiej najbardziej spodobała się sukienka z falbanami wykończona złotym ściegiem wokół rękawów i dekoltu.Ostrożnie zdjęła ją kładząc na rogu łóżka.Brunetce bardzo podobał się wybór sukienki,bo założyła ją kiedyś na wesele kuzynki Ilony.Nie zrobiła w niej wielkiej furory,bo jej druga kuzynka Erza miała lepszą różową sukienkę z ramiączkami.
Z dołu rozchodził się krzyk mamy na obiad.Dziewczyny biegiem zeszły po schodach.Usiadły do starego stołu z metalowymi nogami.Tata Maksym czytał gazetę szukając artykułu o sporcie,a konkretniej o piłce nożnej.Był wielkim fanem polskiej drużyny piłkarskiej.Mama podała do stołu.Wszyscy zgodnie zaczęli jeść.Nastała błoga cisza,którą przerwała Asia opowiadając kawał o babie u lekarza.Żart rozśmieszył i rozlużnił napiętą atmosferę w jadalni o jesiennym charakterze.W centrum stał długi stół z orzechowymi krzesłami ze wyrzeźbionymi liśćmi.Nie było to zbyt duże pomieszczenie.Na żółtych ścianach wisiały obrazy jesiennym dzrzew.Przy stole leżał perski dywan w jaskrawych kolorach.Na stole stał kryształowy wazon z habrami i hortencjami.
Arleta kolekcjonowała kryształowe przedmioty od lat.Miała w swojej kolekcji między innymi:wazony,cukiernice,szklanki oraz serwetniki.Było to bardzo drogie hobby.Pochłaniające,nawet kilka tysięcy złotych.Przechowywała je w specjalnym cisowym kredensie z tytaniczną szybą.
Asia opowiadała kawał za kawałem,aż jej się skończyły.Piątkowy obiad dobiegł do końca.Ania pomagała mamie w sprzątaniu:talerzy,mis i szklanek.Zaś tata wymigał się od pomocy tłumacząc,że boli go krzyż.Wszyscy wiedzieli,że to wielka ściema.Joasia bacznie przyglądała się sprzątającej kumpeli.
Gdy skończyły udały się do pokoju Anki.Czekała na nie wybrana sukienka.Zostało jeszcze wybrane butów i dodatków.Nasza bohaterka nie przepadała za torebkami.Wolała ich nie brać wcale,bo jej przeszkadzy.Joanna wypatrzyła czarne buty na koturnie z srebrnym paskiem i komplet biżuterii oraz malutką torebkę w odcieniu czerwieni z karą zawieszką w kształcie ćmy.Zestaw biżu składał się z:szarego naszyjnika,krwawych,długich kolczyków i podwójnej szarawej branzoloty z małymi kryształami ametystu.Strój i dodatki zostały wybrane.Teraz tylko trzeba było wszystko przymierzyć i czekać na efekt końcowy.
Ania zostawiła przyjaciółkę samą w pokoju i udała się na dół do łazienki,gdzie chciała się przebrać.Ubranie sukienki wymagało pomocy drugiej osoby.Więc zawołała swoją mamę,która od razu zasunęła zamek z tyłu pleców i wyszła.Aniunia założyła jeszcze buty.Szczęśliwa pobiegła do Asi prezentując się w kreacji Jednym słowem wyglądała pięknie.Asia dokonała właściwego wyboru.Brunetka założyła jeszcze kolczyki i branzoletkę.Habrooka pomagała jej założyć naszyjnik.Była prawie gotowa.Tylko ta fryzura.Z włosami Ani przydałoby się coś zrobić.Joanna proponowała pięcie lub rozpuszczenie ich.Nagle do pokoju weszła Arleta.Popatrzyła na córkę i chwyciła szczotkę.Rozczesała włosy i użyła troszeczkę lakieru.Teraz nasza bohaterka była gotowa na pierwszą randkę.
Blondynka czując,że jest już niepotrzebna pożegnała się.W głębi duszy zazdrościła swojej przyjaciółce,ale tego nie ukazywała.Na koniec powiedziała,że chłopak,który ją zaprosił na pewno padnie.Ania obejrzała się w lusterku.Nie mogła uwierzyć własnym oczom,że aż tak zjawiskowo wygląda.Kolejna część.Myślę,że się wam spodoba 😁.
CZYTASZ
Diabolik lovers Alternativ
FanfictionOpowieść o dziewczynie, która wyjedźa do Japonii i przeżywa różne przygody.Choć przed wyjazdem też przydarzają się jej fajne sytuacje.