Gdy udało nam się złapać rabusiów, każdy z nas udał się na główny plac gdzie mieliśmy się wszyscy spotkać. Z stamtąd ruszyliśmy prosto do domu Wyroczni aby przekazać jej przestępców.
-Dziękuję wam bardzo za pomoc, gdyby nie wy... oni na pewno byliby już dawno za granicą a tego bym nie chciała... - Mówiła z uśmiechem Wyrocznia.
-Nie ma za co, to przecież nasz obowiązek - Odezwał się dumny z siebie blondyn.
-Okradli już nie jedną rodzinę, i to tylko dla własnych celów. Dotychczas żyli jak lordowie, nikt nie był wstanie ich namierzyć a tym bardziej złapać, ale teraz będzie inaczej... Zostali nareszcie schwytani i teraz trafią do najbardziej strzeżonego więzienia w Królestwie Atras - Powiedziała Calisa patrząc na nich z pogardą.
-Atras... - Szepnął Alex po czym ze smutną miną spuścił głowę.
-Alex? wszystko w porządku? - Zapytałam zmartwiona jego nagłą zmianą humoru.
-Ee... Tak, wszystko w porządku - Powiedział uśmiechając się do mnie pocieszająco.
-Alex'u! Przecież wiesz że nam możesz wszyyyystko powiedzieć, w końcu jesteśmy przyjaciółmi! - Krzyknął roześmiany Thomas wieszając się Alex'owi na szyi.
-Aaa! Thomas! Złaś i to w tej chwili! - Krzyknął brunet zrzucając z siebie blondyna.
-Auuaa! Wiesz że to bolało! - Poinformował Alex'a.
-Ach naprawdę? Oj wybacz, chyba za lekko tobą rzuciłem - Uśmiechnął się cwaniacko.
Słuchając tak ich z jednej strony miałam ochotę po prostu z stąd wyjść i zostawić ich samych, ale z drugiej to nawet zabawnie się ich słuchało. Nie wiem co im się stało, ale odkąd zaczęliśmy się wszyscy zapoznawać ta dwójka na okrągło się ze sobą kłóci. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale przynajmniej gdy mam zły dzień wystarczy że chwilę poobserwuję ich kłótnie, to od razu poprawia mi się humor, więc jest już jeden plus, pomyślałam.
-Miło jest tak na was patrzeć... - Odezwała się Calisa.
-Że co? - Rudowłosa podrapała się po karku zakłopotana, nie wiedząc o co chodzi.
-Jesteście bardzo ze sobą zgrani, mimo tylu kłótni zawsze się godzicie, pomagacie sobie nawzajem, pocieszacie, staracie się sobie nawzajem zaufać to jest piękne... - Stwierdziła Wyrocznia.
-Będzie z was wspaniała drużyna - Dodała z uśmiechem.
-Naprawdę? - Zapytałam niedowierzając.
- Tak.
-Dla tego... Mam dla was jeszcze ostatnią prośbę... - Zaczęła.
-Dlaczego ostatnią? - Zapytał podejrzliwie Alex.
-Dlaczego? Bo gdy wykonacie tą moją ostatnią prośbę... To zaczniecie nowy rozdział w życiu, i nie będę już wam więcej potrzebna... - Powiedziała uśmiechając się do nas pocieszająco.
-Ale jak to... - Leanna spuściła głowę, smucąc się, Alex widząc to położył dłoń na jej ramieniu dodając jej otuchy.
W tej samej chwili do pomieszczenia wszedł młody chłopak, wysoki ok. 1.80 wzrostu, miał czarne włosy ułożone w nieład i tego samego koloru oczy i ubrania. Szedł pewnym krokiem z poważnym wyrazem twarzy, tak sobie pomyślałam... że gdybym była tutaj teraz sama mogłabym się go nawet wystraszyć.
-Oo witaj Lukasie! Nareszcie się pojawiłeś - Przywitała go Calisa.
-No witam, witam pani Wyrocznio. Przepraszam bardzo za drobne spóźnienie, ale coś mnie ważnego zatrzymało - Powiedział czarnowłosy miło się do niej uśmiechając.
CZYTASZ
Zapomniana Magia
Adventure18-letnia Aria wraz z przyjacielem wyrusza w podróż aby zacząć wszystko od nowa po tym jak jej miasto zostało zaatakowane i całkiem zniszczone. Po drodze spotykają pewnego chłopaka i dziewczynę z którymi się później zaprzyjaźniają. Po kilku dniach...