21. Tajemniczy obserwator, król i jego podwładny

102 10 0
                                    

Po godzinie byliśmy już w Elenor, szybkim tempem wyszliśmy z pociągu i wsiedliśmy do pierwszego lepszego powozu który zawiózł nas pod móry Gildii.

-Wreszcie bezpiecznie... - Szepnął brunet wchodząc do środka.

-Co tu tak pusto? - Zapytał Thomas rozglądając się do okoła.

-Może dla tego że od rana trwa wyścig wytrzymałości - Wyjaśniła mu Leanna.

-No tak to dzisiaj, kompletnie o tym zapomniałam - Złapałam się za głowę.

-O już wróciliście... Misja się powiodła? - Zapytała z uśmiechem Miriam idąc w naszą stronę.

-No tak... udała się, prawie - Blondyn podrapał się po karku.

-Jak to prawie? co się stało? - Zapytała przerażona.

-Dowiedzieliśmy się co mniej więcej planują ale niestety zostaliśmy przyłapani i zmuszeni byliśmy się wycofać - Wytłumaczył jej Alex.

-Och, rozumiem... Jak dobrze że nic wam się nie stało - Uśmiechnęła się pocieszająco.

-Mistrz jest w swoim gabinecie jeśli chcecie się z nim teraz spotkać ja muszę wracać do reszty - Powiedziała po czym z uśmiechem odeszła w swoją stronę.

-Wracajcie do swoich pokoi odpocznijcie, ja pójdę i wszystko wyjaśnie Mistrzowi - Zapewnił Alex.

-Jesteś pewien? Przecież możemy iść z Tobą to nie...

-Aria... To jest mój problem nie wasz, więc to ja powinienem iść i mu wszystko wytłumaczyć - Przerwał mi po czym uśmiechnął się w moją stronę i odszedł.

Perspektywa Alex'a

Po 15 minutach bezsensownego włuczenia się po licznych korytarzach wreszcie znalazłem odpowiednie drzwi, podeszłem do nich wziąłem głęboki oddech i zapukałem, odczekałem chwilę do puki za drzwi nie wydobył się znajomy głos pozwalający mi wejść...

-Witaj mistrzu - Przywitałem się.

-Witaj, co cię do mnie sprowadza? - Zapytał nawet na mnie nie patrząc.

-Em... Przyszedłem zdać raport z misji...

-Jakiej znowu misji? - Zapytał nie odrywając wzroku z nad papierów.

-No misji na którą wysłałeś całą Ligę Światła do Layos -Podniosłem jedną brew do góry.

-Do Layos? Layos... Ahaa! - Rozmyślał.

-I co wrócili już?

-Jezu, szefie przecież tutaj stoję! - Straciłem cierpliwość, starszy mężczyzna siedzący dotychczas przy ogromnym zdobionym biurku i przyglądał papiery w końcu spojrzał na mnie i po chwili uśmiechnął się wesoło.

-O witaj Alex! - Przywitał mnie, ja tylko uśmiechnąłem się krzywo.

-Jak tam misja, były jakieś komplikacje?

-No tak, były, daliśmy się przyłapać przez to musieliśmy się wycofać ale dowiedzieliśmy się kilku ciekawych informacji...

Zapomniana Magia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz