Prolog

55 9 22
                                    

Włożyłam sukienkę i wyszłam z domu.

Zazwyczaj nie chodziłam w spodniach...

Oczywiście, że się spóźniłam...

- Przepraszam, ale znów zaspałam.

Nauczyciel spojrzał na mnie przywracając oczami, trochę głupio, że się spóźniam, ale to nie moja wina.Dołączyłam do dziewczyn, które już się przebierały.

- El... serio znów? - powiedziała moja przyjaciółka, patrząc na mnie z rozbawioną miną.

- Przecież nic się nie stało... samochód nie chciał mi zapalić.

Założyłam mój strój i poszłam na boisko razem z resztą. Miałyśmy próbę generalną, bo dziś mecz. Byłam dumna z dziewczyn, bo wyglądało to perfekcyjnie

Piękne dziewczyny. Seksowne stroje, układ dopięty na ostatni guzik.

***

Mecz miał się odbyć za 1h więc wróciłyśmy wszystkie na lekcję. Razem z Kat, moją przyjaciółką wróciłyśmy na lekcję polskiego.

Każdy na nas patrzył, czułam spojrzenia, ale to pewnie przez te stroje. Lekcja minęła dosyć szybko. Idąc do szatni tuż przy boisku zobaczyłam, że jest już większa część gości.

Plan był ogólnie taki, że każda z dziewczyn wchodzi na boisku przy boku chłopaka, który będzie dziś grał. Jako że jestem kapitanem musiałam wyjść z kapitanem. Co prawda tworzyliśmy super parę ze względu na wygląd, ale tak naprawdę się nie nawidziliśmy...

Aron...Największy chuj w tej szkole...Gorszego nie ma...

Mecz piłki nożnej nie jest dla mnie jakoś bardzo ekscytujący, ale zawsze po meczu jest impreza u jednego z zawodników... Aczkolwiek mimo wszystko lubiłam przychodzić na te mecze.

Nasi wygrali, kiedy wynosili Arona z boiska na rękach, brunet spojrzał na mnie i puścił mi oczko...

Aż rzygać mi się chce...

- Elena!! - Krzyknęła Kathrin.

- Imprezka się szykuje.

- U kogo? - zapytałam z uśmiechem, patrząc na dziewczynę.

- U Arona - dziewczyna zaczęła się głośno śmiać, na co pokazałam jej środkowego palca.

- Kochane dziś o 20 opijamy nasz piękny występ i idziemy na imprezę do kapitana drużyny.

Na trzeźwo nie przeżyje tej imprezy.

Po drodze zostawiłam Kat pod jej dom i wróciłam do swojego... do swojego PUSTEGO domu...

Nie lubiłam tu być, moi rodzice co chwilę gdzieś wyjeżdżają, chociaż mój brat mieszka z kolegami dość blisko i często mnie odwiedza, za co jestem mu wdzięczna.

***

Włożyłam czarną sukienkę, poprawiłam makijaż, żeby był bardziej wyrazisty i wyszłam do Kat, która już na mnie czekała.

Błąd serca [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz