Siła pochodzi z wewnątrz nas

32 8 1
                                    


- Po co żeś do lasu polazł, toż miałeś obserwować Justynę i Joanne - powiedział zdziwiony Damian

- I obserwowałem - powiedział zmęczony biegiem Dorian

- Jak to ?! 

- Sam zobacz - wskazując palcem w las

Damian niepewnym krokiem podszedł do okna, zobaczył Justynę i Joanne chowające nie duży przedmiot do plecaka. 

- Co one tam robiły??? - spytał zdenerwowany Damian

- Rozmawiały przez krótkofalówki z ludźmi w maskach


Damian szedł w stronę schodów, zatrzymał się i wrócił do rozmowy


- Nie spodziewałem się tego po Joannie, lubię ją............ to co z nimi robimy

- Mam pomysł. Słyszałem jak jeden z nich mówił, że przyjdą tutaj jutro o drugiej w nocy, więc zbierzemy się jak one pójdą spać i uciekniemy bez nich z stąd 

- Dobry pomysł choć muszę go przemyśleć, pamiętaj, że jutro robimy atak na szkołę. nie spieprz tego

- Spokojnie panie kierowniku, idź już spać ja teraz przejmę warte 


Reszta nocy minęła cicho i spokojnie. Żadnych spięć, żadnych rozmów, tylko księżyc i Dorian. W końcu mógł odpocząć od tego wszystkiego.

Rano Dorian rozmawiał z Wanessą:

- Czy to jest konieczne? - spytała się Wanessa

- Nie mamy innego wyboru, one muszą odejść - odpowiedział Dorian

- Jak trzeba to trzeba

Pięć minut później Damian wrócił do grupy i zaczął mówić:

  - Weźcie broń ale używajcie jej tylko w ostateczności, wszyscy znają plan? - wszyscy przytaknęli Damianowi. W takim razie Dorian, Marek, Wanessa i Wojtek pójdziecie na piechotę by nie robić hałasu motocyklami, reszta do busa i w drogę.


Dorian ze swoją częścią grupy poszedł do szkoły tylnymi drzwiami. Przed drzwiami zatrzymał się.


- Na co czekasz - powiedziała poirytowana Wanessa 

- Na znak - odpowiedział poważnym tonem Dorian

- Na co?!


W tym momencie usłyszeli klakson, krzyki grupy Damiana


- Wchodzimy 


Weszli do budynku, każdy śmierdziel szedł do frontowych drzwi 


- Wszystko idzie zgodnie z planem - powiedział ucieszony Dorian

- Dobra Marek i Wojtek wy idziecie na piętro, a ja i Wanessa bierzemy parter 


Marek i Wojtek poszli na piętro, a Dorian i Wanessa przeszukiwali pomieszczenie po pomieszczeniu. W każdym było wyposażenie od konserw i wody po maczety i amunicję. Zostało im ostatnie pomieszczenie.


- To razem przeszukujemy - spytała się Wanessa

- Oczywiście

Nadzieja umiera ostatnia (ZAWIESZONA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz