- Jak to nie jesteśmy sami - spytał wystraszony Damian
- W drodze powrotnej zaatakowali nas ludzie - powiedział Dorian
- Jaką bronią?
- Widziałem jeden pistolet i kije bassbolowe.
- Zabiłeś ich?
- Trzech z granatu dwóch zostało
- Kurła jeszcze nam brakuje wrogów. Może na razie nie mówmy reszcie by ich nie straszyć
- Kiedyś będzie trzeba im to powiedzieć - powiedziała Wanessa
- Kiedyś ale nie teraz.........
Po tej rozmowie Damian dostał żyłki przywódcy. Atmosfera w grupie była napięta, wart było więcej, każdy miał jakąś profesje.
- Dorian - zwiadowca i prawa ręką Damiana
- Crein - myśliwy
- Marek - farmer i elektryk
- Wanessa i Aneta - kucharki i pomocnice Marka
- Damian - przywódca i zbieracz zapasów40 dni później
- Dorian ty głupia suko mówiłeś, że zapasów starczy nam jeszcze na tydzień - wydarł się Damian
- Coś ty kur*o powiedział - powiedział Dorian
Dorian wstał z kanapy chciał uderzyć Damiana ale zatrzymał go Marek :
- Zamkniecie się w końcu i zrobicie coś pożytecznego, a nie ciągle się opierdalacie.
Dorian uspokoił się i wrócił na kanapę
- Dobra przepraszam was już tak więcej nie będzie
- Który to raz w tym tygodniu - spytał się Dorian Wanessy
- Szósty
Otworzyły się drzwi do domu przyszedł Crein z trzema wiewiórkami przy pasie i królikiem w ręku
- To nam starczy na trzy dni - powiedział z radością
- Dobrze Crein teraz choć na górę mam sprawę
Gadali pięć minut za nim przyszli. Po przyjściu Damian zaczął :
- Uzgodniliśmy, że Crein z Dorianem idą zrobić wypad
- A myślałem, że to ze mną wszystko uzgadniasz - wtrącił się Dorian
- Zamknij się i zrób to dla nas - powiedziała Wanessa
- Dobrze. Crein chodźmy już
Dorian się przyszykował plecak, wziął dwie torby, nałożył ukryte ostrza i wyszedł na dwór. Crein czekał na niego przy motorze gdy mieli już wsiadać Crein się zapytał :
- Nigdy nie miałem okazji zapytać ale gdzie twój motor
Dorian nie mógł o tym mówić ale uratował go zdenerwowany wybierający z domu Damian :
- Kur*a prądy wyjebało!!!
- To zajmij się tym, pogadaj z Markiem i zróbcie coś - powiedział Crein
CZYTASZ
Nadzieja umiera ostatnia (ZAWIESZONA)
AventuraTo stało się nagle ale poradziłem sobie. Nie pierwszy i ostatni raz tak się stanie. Ale to po części mnie przerosło i nigdy tego nie zapomnę. Gdyby nie przyjaciele to nie wiem czy bym sobie poradził. Co z tego, że fizycznie byłem do tego przygotowan...