17 - Wow

3.2K 217 63
                                    

Jeśli ktoś nie zna teledysku powyżej, to polecam obejrzeć, by wiedzieć o co chodzi.♥

Jimin pov.

Jungkook męczył się jeszcze z krawatem, więc podszedłem do niego z zamiarem pomocy.

-Gotowe. Nie stresujesz się? – Zapytałem troskliwie, a chłopak objął mnie, delikatnie przytulając.

-Pięknie wyglądasz Jiminnie...

-Ja? A widziałeś siebie w lustrze? – Chłopak zaśmiał się na to pytanie. Doskonale sobie zdawał sprawę, jak dobrze wygląda.

-Ale ty i tak jesteś piękniejszy. Chciałbym cię zabrać ze sobą na czerwony dywan, ale obawiam się, że wtedy nikt nawet na mnie nie spojrzy.

-Jeon Jeongguk, czy ty się dobrze czujesz? Gdzie się podział ten zakochany w sobie narcyz? – Zapytałem zaskoczony jego słowami, bo czarnowłosy zawsze, aż pałał swoją pewnością siebie.

-Znalazł swoją gwiazdę, która go przyćmiewa. – Powiedział patrząc mi prosto w oczy, a ja nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić, oprócz tego, że moje policzki, już zdradzały mój stan Jungkookowi.

*

Jeon na całej gali prezentował się wow, po prostu wow. Był perfekcyjny w każdym calu, kiedy zamieniał się w stu procentowego Jungkooka. Byłem z niego naprawdę dumny, jako menadżer, ale też, jako bliska osoba. Wczoraj nie mieliśmy siły na nic, przez co po wspólnej kąpieli, podczas której dostarczyliśmy sobie odpowiedniej ilości czułości poszliśmy spać, obiecując sobie, że nadrobimy to już w domu.

Rano wstałem będąc w miarę wypoczętym, ale przez bardzo wymagający grafik czułem lekkie zmęczenie. Na szczęście jeszcze tylko audycja w radiu i stamtąd prosto do samolotu.

-Dzień dobry piękny. – Przywitał się Jungkook, obejmując mnie od tyłu, podczas gdy smarowałem sobie twarz kremem, stojąc przed lustrem w hotelowej łazience.

-Dzień dobry Jungkookie... - Odwróciłem głowę, pozwalając by usta Jungkooka od razu dopadły do tych moich.

-Mmmm, tylko dla takich chwil warto było dzisiaj wstać. – Powiedział, po dłuższej chwili, podczas której pieściliśmy się delikatnymi pocałunkami.

-Jeszcze tylko audycja, na którą się spóźnimy, jak się nie pospieszysz i wracamy do domu odpoczywać.

-Yghh. – Chłopak wydał z siebie dźwięk niezadowolenia, ale wziął swoją szczoteczkę i zaczął szorować niezadowolony zęby.

*

Audycja trwała w najlepsze, bez żadnych przeszkód. Jungkook odpowiadał na wszystkie pytania bezbłędnie, żartował i widać, że sprawiało mu to radość. W tym momencie mogłem powiedzieć, że był po prostu sobą, no może z kilkoma dodatkami, ale ogólnie rzecz biorąc to był Jungkook, jakiego znam prywatnie.

Ale, jak to zazwyczaj bywa, coś musiało pójść nie tak...

-Powiedz, bo nasi słuchacze są bardzo ciekawi, czy widziałeś debiutanci teledysk do piosenki ,,Neverland"? – Zapytał dziennikarz radiowy.

-Tak, widziałem. Fajny kawałek, myślę, że go pokochają. – Jungkook, jak zwykle miał uprzejmą odpowiedź, co jako jego menadżer bardzo chwaliłem.

-No więc powiedz nam, jak bardzo brzydzi cię wątek homoseksualny, który jest w nim przedstawiony. Musisz przyznać, że to obrzydliwe... - Jungkook błagam nie zabij go. W tym momencie modliłem się w myślach naprawdę intensywnie, żeby tylko Jungkook nie rozszarpał go na drobne kawałeczki...

-Obrzydliwe? Homofobia jest obrzydliwa. Dlaczego ktoś miałby się ograniczać tylko do kobiet, lub tylko do mężczyzn, skoro kocha osobę tej samej płci? Nie rozumiem wszystkich zahukanych ludzi, którzy dopuszczają, jako ten ,,właściwy" związek wyłącznie ten pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Dlatego apeluje do wszystkich osób o odmiennej orientacji, niż ta ,,normalna" nie bójcie się kochać i nie wstydźcie się okazywać uczucia gdziekolwiek, komuś kogo się kocha, bo nie ma znaczenia jakiej płci, koloru skóry, czy narodowości jest ta osoba. Liczy się tylko to, co sami czujecie i uważacie za słuszne, bo tylko wy możecie o tym decydować, ponieważ nikt nie przeżyje za was własnego życia. Jesteśmy tylko ludźmi, którzy nie mają wpływu na to kogo wybierze serce. Nie trzeba cierpieć, gdyż można żyć szczęśliwie, nawet jeśli jakiemuś wieśniakowi się to nie podoba. Odpowiadam wam – nie musi. I tego się proszę trzymajcie. Wasz Jungkook.

...Wow... Wow!

CO TO BYŁO!?

Chyba zaraz, jako menadżer dostanę zawału patrząc, jak Jeongguk wstaje z miejsca i wychodzi z podniesioną głową ze studia.

-Jungkook... - Byłem w takim szoku, że nie byłem w stanie ruszyć się z miejsca, więc odezwałem się dopiero w samochodzie, który wiózł nas prosto na lotnisko.

-Hmmm? – Zapytał, uśmiechając się do mnie radośnie.

-Jako twój menadżer pytam... Czy ty wiesz, co właśnie zrobiłeś?

-Wiem i mam to gdzieś. Większego idioty jeszcze nie spotkałem, a uwierz niektórzy dziennikarze bywają naprawdę nienormalni... A co powiesz mi jako ty, w sensie Jimin, który mnie dobrze zna i całą prawdę również.

-Jako Jimin mówię ci Jeongguk dałeś czadu i jestem z ciebie dumny. – Uśmiechnąłem się do niego delikatnie, wiedząc, że albo za jego wybryk dostanie niezły opieprz, albo po prostu mnie wyleją. W tym momencie mam to jednak gdzieś, dlatego po odcięciu się od ciekawskiego wzroku kierowcy przeniosłem się na kolana Jeona, który od razu mnie do siebie przytulił.

-Cieszę się i nie martw się o prace. Wszystko wezmę na siebie, jak coś. Nie pozwolę cię skrzywdzić...

-Jeongguk... Miałem jeż pytać wcześniej, ale jakoś tak nie było okazji...

-Pytaj słońce, o co chcesz.

-...No dobra powiem wprost... Jeongguk, czy my naprawdę jesteśmy tylko przyjaciółmi? – Wydusiłem na jednym wdechu, naprawdę nie wiedząc, czy to był dobry pomysł i miejsce, i czas... I wszystko.

-A chcesz usłyszeć szczerą odpowiedź, czy raczej nie? – Zapytał, a ja podniosłem głowę, którą wcześniej umieściłem wtulając się w jego szyję.

Teraz mogłem zobaczyć w pełnej okazałości piękne, czarne oczy, przez które czasami zapominałem o całym świecie.

-Chce znać tylko prawdę... - Wyszeptałem i zacząłem się naprawdę obawiać jakiejkolwiek odpowiedzi, bo sam nie rozumiem swoich uczuć...

-W takim razie możesz mnie już uderzyć... - Jeon wziął głęboki oddech i odpowiedział zagadkowo na moje pytanie.

-Dlaczego? – Zapytałem, naprawdę zaniepokojony.

-...Nie jesteś moim przyjacielem, a właściwe jesteś, ale nie tylko... Wiem, że jestem głupi, bo stałeś się dla mnie kimś o wiele ważniejszym i prawda jest taka, że nawet jeśli nie chcę, to moje serce przyśpiesza na twój widok, ale nie chce o tym teraz rozmawiać. Przepraszam, bo pewnie się domyślasz, skoro zapytałeś... A teraz chodźmy. – Powiedział, uświadamiając mnie, że już dotarliśmy na lotnisko.

Zszedłem z kolan Jeongguka, ale zanim opuściłem samochód odwróciłem się z niewinnym wyrazem twarzy i powiedziałem.

-Myślę, że twój seksowny koteczek ma ochotę dzisiaj dołączyć do pewnego klubu.

Przygryzłem jeszcze wargę rzucając zdziwionemu Jeonowi jedną z moich wulgarniejszych twarzy i prędko wyskoczyłem z samochodu.

**************

Wybaczcie mi, że ostatnio nie dodałam rozdziału, ale tak jakoś wyszło.♥

Mam nadzieję, że się podobało.

Miłego♥

Secret Love  JIKOOK/KOOKMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz