Rozdział VIII

2.1K 206 158
                                    

- I wtedy - zaczął. - Przyjebałem mu w mordę o wiele mocniej niż tobie.

- Musiało go boleć - powiedziałam lekko przestraszona.

- Pierw zabiera mi dziewczynę, to niech później wie jakie są tego konsekwencje - burknął oburzony chłopak.

- Słyszę, że dużo się przewinęło dziewczyn w twoim życiu - mruknęłam z zadziornym uśmieszkiem.

- Dobrze słyszysz - skwitował. - Żadna nie była wyjątkowa, tak jak ty.

- Sugerujesz coś? - na mojej twarzy pojawił się wielki rumieniec. 

- Zgadnij.

- Znając ciebie, był to tylko żart. 

Chłopak wzruszył ramionami.

- Jak uważasz - wymamrotał.

  ~🎸~  

Siedziałam z chłopakiem na małej ławce i razem jedliśmy watę cukrową.

- Dobrze się bawisz? - mruknęłam, a czarnooki promiennie się uśmiechnął.

- Jak nigdy! - oznajmił uradowany. - Jestem wdzięczny, że mnie zaprosiłaś. Jesteś świetna.

Zarumieniłam się na słowa Thomasa.

- To było urocze - powiedziałam.

- Ty jesteś bardziej urocza - wymruczał. - Jesteś najwspanialszą dziewczyną jaką spotkałem.

Złapałam się za policzki, gdyż czułam jak mocno się rumienię. Chłopak cicho zarechotał.

- Chcesz może lody? - powiedział.

- To nie jest żaden podtekst? - zapytałam, a Tom posłał mi uśmiech.

- Tym razem nie - skwitował i zniknął z mojego pola widzenia.

Jak zwykle. Nie musiałam na niego długo czekać, gdyż po chwili pojawił się z lodami. Jednego dał mi, a drugiego zaczął wcinać sam. Usiadł obok mnie.

- Wiesz co __? - mruknął, a ja wlepiłam wzrok w jego. - Miło się spędza z tobą czas.

- Ah, Tomek - zaczęłam. - Z tobą też.

- Ile będziesz tak w ogóle u dziadków? - zapytał.

- Calutkie wakacje - powiedziałam, a chłopak się uszczęśliwił. 

- To świetnie - mruknął zadowolony.

- Aż tak mnie lubisz? - rzekłam z uśmiechem na ustach.

- Tak - powiedział trochę zmieszany.

- Co się dzieje? - zapytałam, kiedy to chłopak patrzył panicznie na jedną z osób.

- Ulotnijmy się z tego miejsca - skwitował wstając z ławki. - Chodź za mną.

  ~🎸~  

Szliśmy piaszczystą plażą. Ciągle miałam w głowie słowa czarnookiego, kiedy to mówił iż nie jest za dobrym aktorem w jednej rzeczy, którą dowiem się dziś.

- Tom - zaczęłam, a kompan wlepił we mnie swoje czarne oczy. - Co miałeś wtedy na myśli?

Chłopak chwilę się zastanowił.

- To już nie jest ważne - powiedział, a ja zatrzymałam się w miejscu.

- To jest ważne - burknęłam krzyżując ręce na klatce piersiowej. 

Thomas zatrzymał się w miejscu i powoli się do mnie przybliżył.

- Nie jest to godne uwagi, serio - mruknął.

- Thomas! - warknęłam. - Widzę, że kłamiesz.

- Boże, __ - stęknął. - Nie okłamuje ciebie!

- Kolego - naburmuszyłam się. - Pocisz się, nie patrzysz mi w oczy i przebierasz tymi pierdolonymi palcami!

Chłopak zrobił się czerwony ze wstydu.

- Tom, powiedz prawd-

Czarnooki złożył pocałunek na moich ustach. Odkleił się ode mnie cały czerwony. Nie ukrywam, też przypominałam buraka.

- Co - wymamrotałam.

- Nie rozumiem swoich uczuć! - krzyknął. - Znam cię niecałe kilka tygodni i już czuję do ciebie tak wielką chemię, że ja się zastanawiam czy nie rzuciłaś na mnie żadnego czaru!

Chłopak nabrał powietrza.

- Jesteś po prostu cudowna! Jestem załamany sobą, że dałem się tobie omamić w tak szybki sposób, ale nawet kiedy próbuję o tobie nie myśleć w głowie mam twój bajeczny uśmiech, którego od tak się pozbyć nie mogę! Jesteś tak idealna, że... No ja kurwa słów nie mam!

- Oh, Tomi - położyłam swoją dłoń na jego policzku i delikatnie po nim przejechałam. - Z wzajemnością, czarodzieju.

Czarnooki westchnął i spojrzał mi prosto w oczy.

- Kocham cię - mruknął. - __

- Ja ciebie też.

Pomiędzy nami pojawił się, nie delikatny, lecz namiętny i długi pocałunek. Nasze języki penetrowały każdy kąt naszych ust. Odkleiliśmy się od siebie na chwilę, by móc zaczerpnąć powietrza i ponownie się w siebie wpić.

- Ja myślałam, że ty mnie nienawidzisz - wymamrotałam podczas przerwy.

- Zakochałem się od pierwszego wejrzenia, kiedy to zobaczyłem cię w oknie - powiedział patrząc mi głęboko w oczy.

- Ja chyba też - oznajmiłam ponownie go całując. 

- Nie zostawiaj mnie, proszę - wymamrotał.

- Obiecuję, że nigdy cię nie zostawię.

Jesteś dla mnie martwa /Eddsworld|TomxReader\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz