《Kitsune》
- Ryk mrocznego smoka! - Wykrzyczałam niszcząc całe laboratorium, teraz wystarczy ich zabić, a już się nie odrodzą.
- Ty mała... Zabiję cię! - W moją stronę rzuciła się bardzo dobrze mi znana blond czupryna. - Zarżnę jak świnię! Zdrajco!
- Nie jestem zdrajcą! Nigdy do was nie należałam! - Szarpałam się w jego uścisku, walcząc o powietrze. Cholera ścisnął za mocno, nie mogę złapać tlenu.
- Kitsune! - Zawołał Natsu
- Natsu idź pomóc reszcie! Dam... Sobie radę! - Odkrzyknęłam mu szybko zatrzymując ruchem dłoni. Pośpiesznie uderzyłam pięścią w ziemię, rozwalając podłogę i spadając z demonem kilka pięter w dół.
Puścił mnie by zaraz potem zaatakować z kopnięcia. Nie zdążyłam zrobić uniku w skutek, czego wyleciałam na zewnątrz rozwalając po drodze ścianę.
Nasza walka trwała do momentu, aż ziemia nie zaczęła się niebezpiecznie trząść.
- Co się dzieje? - Wyrwało mi się.
- Nie! Nie! Face! Face został zniszczony! - Wykrzyczał zdesperowany Jackal. Korzystając z jego nie uwagi ruszyłam szarżą.
- Mroczny miecz. - Wyszeptałam chwilę przed tym jak go uderzyłam. Przez ciało demona przeszedł czarny wręcz smolisty miecz, tym samym go dziurawiąc.
- Co do-? - Złapał się klatki, desperacko próbując się ustabilizować.
- Śmierć.- Uśmiechnęłam się psychopatycznie
- I vice versa. - W tym momencie poczułam niewyobrażalny ból, który przeszył także moją klatkę piersiową. - Połączenie ciał, jeśli umrę, zginiesz razem ze mną. - Teraz to on zaczął się śmiać.
《Narrator》
- Co? Dlaczego..? - Wyszeptała bardziej sama do siebie. Obraz przed jej oczami zaczął się rozmywać.
- Kitsune! - Ukochany a zarazem znienawidzony głos rozbrzmiał w głowie dziewczyny, kiedy padła na kolana.
- Rouge... - Wyszeptała ledwo przytomna, kiedy wziął ją na ręce.
- Cii kochanie już nic nie mów. Pozwól, że ja ci coś powiem. Przepraszam, tak bardzo przepraszam. Zawahałem się, bo nagle sparaliżował mnie strach, że nie będę wystarczająco dobry. Tak bardzo przepraszam, to moja wina.
- Rouge..
- Nie przerywaj mi, proszę, pozwól mi dokończyć to, co zacząłem. Kitsune, kocham cię najbardziej na świecie. Więc proszę, wyjdziesz za mnie, gdy tylko ten horror się skończy? - Zapytał teraz przystając za jakimś drzewem i spoglądając dziewczynie w oczy.
- Rouge,... Kocham cię. - Położyła delikatnie bladą i zimną dłoń do ciepłego polika chłopaka, ten od razu złapał jej dłoń w swoją i mocniej przycisnął ich ręce do ciała. - Z chęcią zostałabym twoją żoną, ale słońce, zobacz na mnie. - Spojrzała powoli w dół na krwawiącą część ciała. - Nie zostało mi zbyt dużo czasu. Nie zdążę... - Po policzku czarnowłosej spłynęła jedna samotna łza.
- Nie mów tak. - Odparł trochę bardziej spanikowany, jakby dopiero zauważył ranę.
Mimo hałasu, jaki wszędzie panował sam chłopak jak i dziewczyna słyszeli mocno bijące serce złotookiej, które z sekundy na sekundę biło coraz wolniej. Z krwistych oczu Rouge'a spłynęły łzy. Nachylił się nad ukochaną składając na jej wargach czuły i namiętny pocałunek. Dziewczyna słabo go oddała, delikatnie, niemal nie wyczuwalnie poruszając swoimi ustami. Poczuła błogie ciepło na wargach, po czym serce przestało pracować. Leżała nie żywa w rękach Cheneya, tym razem bez żadnych szans cudownego zmartwychwstania. Szum w głowie tygrysa również się zatrzymał. Nie słyszał nic, nawet mimo tego, iż nieopodal ich coś wybuchło. Patrzył na martwe ciało swojego największego sensu życia.
- Kitsune,.. - Wytarł z jej zimnego policzka łzę. - Kocham cię.
Rozpłakał się przytulając mocno do siebie ciało dziewczyny, którą kochał całym sobą, a nie zdążył nawet się z nią ożenić.
___________________________
Hello!
To już ostatni rozdział tego fanfiction! Pisałam je ponad rok i w końcu udało mi się je zakończyć.
Mam nadzieję, że moja historia się wam podobała i jesteście zadowoleni z faktu iż zajrzeliście tutaj. Dziękuję za wszystko i kocham was całym sercem i jeszcze mocniej.
Wczoraj miał być rozdział z powodu moich urodzin, ale nie wyrobiłam się, więc jest jeden dzień spóźnienia. Mniejsza o to.
Kocham was i mam nadzieje, że zobaczymy się w innych książkach!!! <3
CZYTASZ
《Fairy Tail》 Lisica Mroku || R.CH
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Kitsune Yami. Mag klasy S. Gildia - Sabertooth. W młodości wyrusza na misję tym samym znikając na kilka lat. Gdy wraca do domu jakim jest jej gildia wszystko się zmienia. Kiedyś miły starzec Orlando mistrz gildi zmienia się w przebrzydł...
