Po tamtej wręcz pamiętnej nocy, obaj nie potrafiliśmy rozstać się na długi czas. Nasza relacja stała się bardziej normalna, a nawet można powiedzieć, że bardziej czuła. Mimo tego, że widywaliśmy się niemalże codziennie i tak dostawałam codziennie rano jednego kwiatka. Stało się to naszą rutyną. Staliśmy się dla siebie bardziej otwarci, przez co bardziej się do siebie zbliżaliśmy.
Leżąc obok chłopaka sunęłam palcem po jego nagim torsie. Chciałam budzić się obok niego już każdego dnia, obaj musieliśmy w końcu ze sobą porozmawiać o naszej relacji. Słysząc jak chłopak cicho mruczy pod wpływem mojego dotyku lekko się uśmiechnęłam i nachyliłam, aby delikatnie pocałować jego usta. Usiadłam na jego biodrach sunąc pocałunkami wzdłuż linii jego szczęki, szyi, a potem obojczykach. Zassałam się na delikatnej skórze i zostawiłam po sobie czerwony ślad.
-Dobrze się bawisz?- uniosłam wzrok słysząc jego zachrypnięty głos.
-Wspaniale- cicho się zaśmiałam i spojrzałam w jego oczy. Nie mogłam już dłużej zaprzeczać, kochałam go i byłam w stanie zrezygnować z wszystkiego dla widoku tych hipnotyzujących oczu i wręcz parzącego oddechu na swoim ciele.
Długo nie na cieszyłam się będąc na górze, ponieważ Jimin zwinnym ruchem odwrócił nas. Patrzyliśmy sobie w oczy jakby właśnie to w tej chwili dawało nam najwięcej szczęścia. Chwile później poczułam delikatne usta na swojej szyi i dłonie które zaczęły badać każdy centymetr mojego ciała. Czując te wszystkie małe gesty, nie potrafiłam już racjonalnie myśleć. Drżałam pod jego dotykiem, który nie mógł równać się z żadnym innym.
Wsunęłam dłoń pod koszulkę mężczyzny, sunęłam dłońmi po jego umięśnionym brzuchu. Chłopak podniósł się i zdjął swoją koszulkę, a ja mogłam podziwiać jego nie przesadnie zarysowane mięśnie brzucha. Był tak cholernie atrakcyjny.. Jego dłonie wróciły do dokładnego badania mojego ciała, jęknęłam prosto do jego ucha czując jak jego dłoń wsunęła się pod moją bieliznę.
-Tatusiuu- wyszeptałam próbując sięgnąć pełnych ust Jimina, jednak on z każdym razem nie pozwalał mi na to.
Głośny krzyk wydostał się z mojego gardła, gdy tatuś zaczął wkładać palce w moje wnętrze. Jego usta na mojej szyi dawały mi jeszcze więcej przyjemności, a ciepło rozchodzące się po moim ciele było nie do zniesienia.
-Krzycz głośno, tatuś chce cie słyszeć- warknął i zassał się na mojej szyi wywołując nie kontrolowany jęk z mojego gardła.
Poruszające się palce w moim wnętrzu wywoływały u mnie coraz większy napływ gorąca i podniecenia. Mocniej zacisnęłam dłonie na barkach mężczyzny, gdy ten jeszcze bardziej przyspieszył ruchy... Czułam, że eksploduje od fali rozkoszy jaką mi fundował.
-Ja już dłużej..- wysapałam czując przyjemność rozlewajacą się po moim ciele. -Tatusiu!- krzyknęłam osiągając spełnienie, a delikatne wargi mężczyzny dopiero teraz znalazły się na moich.
-Grzeczna dziewczyna- wyszeptał pomiędzy pocałunkami.
***
Od razu po uczelni musiałam udać się do pracy co wcale nie szło mi na rękę. Wolała bym spędzić cały dzień przy swoim ukochanym ciesząc się jego obecnością, jednak dzisiaj się na to nie zapowiadało. Widząc brak wiadomości od chłopaka trochę się zaniepokoiłam, zazwyczaj o tej porze miałam mnóstwo wiadomości dotyczących tego jak bardzo mnie kocha, lub z choćby głupim zapytaniem czy coś jadłam. Zignorowałam to tłumacząc sobie tym, że na pewno jest bardzo zapracowany.Gdy tłum ludzi zniknął z lokalu zaczęłam sprzątać stoliki, lecz wcale nie miałam na to najmniejszej ochoty. Cholernie martwiłam się o chłopaka, zazwyczaj pisał choćby jedno głupie zdanie. Szybko skończyłam pracę i po zebraniu swoich rzeczy udałam się do domu chłopaka, gdzie miałam spędzić dzisiejszą noc. Wieczór był nadzwyczaj nie spokojny, policyjne auta zmierzały w nieznaną stronę, lecz widząc je przed domem Jimina totalnie mnie zamórowało. Widząc jednego z policjantów wpychającego Jimina do jednego z radiowozów nie miałam pojęcia jak się zachować.
-Kim pani jest?- usłyszałam przerażający głos przed sobą.
-Dlaczego go zabieracie?- krzyknęłam podchodząc bliżej radiowozu w którym znajdował się Jimin.
-To nie odpowiedź na moje pytanie- warknąl szarpiąc moje ramie.
-To mój chłopak, dlaczego go zabieracie?- nie panowałam nad emocjami, a łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
-Jest podejrzany o morderstwo- myślałam, że to jakiś głupi żart, wiedziałam, że nie byłby do tego zdolny.
-To jakieś żarty?- zaśmiałam się, lecz poważna mina mężczyzny zaczęła mnie przerażać.
CZYTASZ
Secret/ Daddykink +18
Fanfiction-Zdenerwowałaś mnie, a mnie się nie denerwuje to po pierwsze, po drugie zlekceważyłaś moje zasady, a tego to już na pewno nie będę tolerował- podszedł bliżej mnie, poczułam zapach jego perfum, który był tak nieziemsko podniecający, nie potrafiłam my...