3

8.3K 282 212
                                    

Dzisiejszy dzień miałam cały wolny, cieszyłam się, że nie będę musiała oglądać Jimina. Po wczorajszej rozmowie z nim nic nie rozumiałam i jeszcze ten pocałunek, którego nie mogę wybić sobie z głowy. Chciałam jak najszybciej znaleźć sobie coś do zajęcia, żeby dłużej nie zaprzątać sobie tym głowy, dlatego umówiłam się z Yoongim na kawę.

Po chwili byłam już na umówionym miejscu, weszłam do środka i od razu zauważyłam miętowowłosego chłopaka do którego się dosiadłam.

-Długo czekałeś?- chłopak uniósł wzrok znad telefonu i od razu się uśmiechnął.

-Nie, przyszedłem przed czasem- odpowiedział, a ja usiadłam na przeciwko niego. -Wiesz ostatnio krążą plotki, że coś łączy cie z Parkiem.

-To nie prawda, nic mnie z nim nie łączy- poczułam jak moje policzki robią się coraz bardziej czerwone, schowałam twarz w ręce, żeby Yoongi niczego nie zauważył.

-Cieszę się, wiesz spodobałaś mi się i martwiłem się, że to jednak prawda- złapał moją dłoń, a wtedy poczułam kogoś wzrok na sobie. Odwróciłam się i zobaczyłam idącego w naszą stronę Jimina.

-Nayeon, dzwoniłem do ciebie- spojrzałam na telefon i zobaczyłam 20 nie odebranych połączeń.

-Nie będę przeszkadzał w takim razie- Yoongi wstał od stołu, pewnie teraz myśli, że go okłamałam.

-My też wychodzimy- Jimin pociągnął mnie za rękę w stronę swojego auta.

-Możesz mnie puścić? Chce iść do domu- kiedy wsiedliśmy do auta, zrozumiałam, że powinnam siedzieć cicho, jeszcze nigdy nie widziałam go aż tak bardzo wkurzonego.

-Chciałem być miły, ale najwyraźniej ty tego nie chcesz- ruszył autem w nieznaną mi strone.

Przez całą drogę nie odezwał się do mnie ani słowem. Dłonie i szczękę miał ciągle zaciśnięte, a ja coraz bardziej zaczynałam się go bać.

-Tatusiu- zrobiłam smutną minę i wydęłam dolną wargę, jednak on dalej patrzył przed siebie nie zwracając na mnie uwagi. -Przepraszam, nie chciałam cie zdenerwować tatusiu- pocałowałam go w policzek, a on dopiero wtedy zwrócił na mnie swoją uwagę.

-Nie podoba mi się jak się ubierasz, jutro zabiore cie na zakupy- w tym samym czasie stanął przed domem i wysiadł z auta, po chwili także otwierając mi drzwi.

Od razu gdy weszliśmy do domu Jimin przyszpilił mnie do ściany i wpił się w moje usta. Smakował dymem papierosowym co trochę mi przeszkadzało, ale po chwili było do zniesienia. Zarzuciłam ręce na jego szyje i zaczęłam odzajemniać namiętnie pocałunki. Jego dłonie błądziły po moim ciele, a mnie przechodziły przyjemne dreszcze spowodowane podnieceniem. Nie miałam pojęcia, dlaczego, ale nie chciałam tego przerywać, obaj byliśmy spragnieni swoich ciał i namiętnych pocałunków.
Nawet nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się w sypialni, a chłopak zawisł nade mną i oderwał się od moich ust.

-Jesteś piękna- wyszeptał i kolejny raz wpił się w moje usta dość mocno je przygryzając.

Ręce Jimina wylądowały pod moją koszulką i zaczęły dotykać mojego brzucha. Po chwili pozbył się mojej koszulki jak i górnej części bielizny, ta sytuacja strasznie mnie krępowała, dlatego starałam się zakryć moje nagie ciało rękami.

-Nie zakrywaj się, masz idealne ciało- umieścił moje ręce nad moją głową i pocałunkami schodził coraz niżej, z moich ust wydobyły się ciche jęknięcia.

Chciałam zdjąć jego koszulkę, ale gdy tylko podniosłam ręce, chłopak znów umieścił je nad moją głową.

-Nie rób nic bez mojej zgody- wyszeptał do mojego ucha zasysając się na jego płatku, ja tylko skinęłam głową i odchyliłam głowę do tyłu, żeby dać tatusiowi lepszy dostęp do mojej szyi.

Drżałam przez jego dotyk i pełne pożądania pocałunki, kiedy moja dolna część bielizny została rozdarta, czułam się strasznie zażenowana tym, że tatuś dalej ma na sobie ubrania.

-Mogę?- zapytałam przybliżając ręce do jego koszulki, on tylko skinął głową, a ja szybko zdjęłam z niego niepotrzebny materiał.

Dotykałam jego umieśnionego brzucha, aż w końcu dotarłam rękoma do zapięcia jego spodni. Popatrzyłam pytająco na mężczyznę, który ciągle wpatrywał się w moje ruchy, skinął głową i wtedy zaczęłam odpinać jego spodnie, gdy pozbyłam się ich, a on zbliżył się do mojego brzucha zostawiając na nim krwisto czerwone ślady. Zbliżył się do miejsca, które teraz najbardziej potrzebowało jego uwagi, jednak gdy rozchylił bardziej moje nogi ominął je i zaczął całować i przygryzać moje uda.

-Tatusiuu- jęknęłam, a on gardłowo się zaśmiał. Każdy jego ruch doprowadzał mnie do szału, co najwyraźniej bardzo podobało się mężczyźnie.

-Nie bądź taka niecierpliwa- jego niski głos powodował dreszcze na moim ciele, przymknęłam oczy, a z moich ust wydobyły się pojedyńcze jękniecia. -Na pewno tego chcesz?- przybliżył się do mojego ucha, jedyne co potrafiłam zrobić to przytaknąć głową. -Chce to usłyszeć- wyszeptał pomiędzy pocałunami.

-Chce tego tatusiu- jęknęłam, a on zwinnym ruchem pozbył się swoich bokserek i sięgnął po prezerwatywe, którą szybko założył na swoje przyrodzenie.

Jimin krótkim pchnięciem zagłębił się w moim wnętrzu, wtedy przeszła mnie fala gorąca, zacisnęłam dłonie na białej pościeli, a chłopak zaczął poruszać się coraz szybciej.

Całe pomieszczenia wypełnione było moimi coraz głośniejszymi jęknięciami i cichym pomrukiwaniem Jimina.
Zarzuciłam swoje nogi na biodra chłopaka przez co ten wbił się we mnie jeszcze bardziej.

Nasze usta nie odrywały się od siebie, a pocałunki były coraz bardziej namiętnie.

Po kilku mocniejszych pchnięciach wypełniła mnie fala rozkoszy, wygięłam swoje plecy w tył i głośno jęknęłam. Jimin nie zaprzestwał ruchów i po chwili sam doszedł, w tym samym czasie namiętnie całując moje usta i szyje.

-Byłaś świetna córeczko- wyszeptał i opadł obok mnie na łóżku.

-Ty też tatusiu- wtuliłam się w jego tors, a on jedną ręką gładził moje włosy, już po krótkiej chwili zamknęłam oczy i zasnęłam dalej wtulona w Jimina.

Secret/ Daddykink +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz