Rozdział 3 Grzeczna dziewczynka

531 46 4
                                    

Patrzyłam jak chłopak się oddala co ja odpierdalam dlaczego go zaprosiłam ! Przyjdzie o 16:00 ? Przecież ten kretyn nie ma mojego adresu. Ha ha do NIE zobaczenia Kastiel. Chwyciłam torebkę i zarzuciłam ją na ramię. No dobra w planie mam teraz wychowanie fizycznie. Zrezygnowana weszłam w końcu do szatni. W środku było zapalone światło a na środku stała chyba połowa żeńskiej populacji z mojej nowej klasy. Podeszłam bliżej i usłyszałam o czym rozmawiają.

...:- Co myślicie o tej nowej ? Gadałyście z nią już ?

...:- Jeszcze nie, ale chyba Kas ją lubi - powiedziała brunetka a blondynka która mówiła przed chwilą dała jej kuksańca w bok. Chwileczkę, rozmawiają o mnie ? Dlaczego ? Moja osoba nie jest chyba aż na tyle ciekawa.

...:- Moim zdaniem jest bardzo ładna - powiedziała dziewczyna z białymi włosami. - Musze koniecznie zabrać ją na zakupy następnym razem !

- Czy któraś z was w ogóle wie, jak ona ma na imię ? - Dodała rudowłosa.

- Angel... . - powiedziałam, a wszystkie oczy nagle były zwrócone na mnie. - Uśmiechnęłam się złośliwie składając ręce na piersi. - Cześć. I zanim coś jeszcze powiecie tak, podsłuchiwałam.

- Cześć Angel, ja jestem Iris - powiedziała uśmiechnięta ruda dziewczyna, po czym przedstawiła mi resztę dziewczyn. Dziewczyna z białymi włosami miała na imię Rozalia. Od razu się polubiłyśmy. W blondynce która zaczęła dyskusję na mój temat rozpoznałam tą z korytarza, która była podła w stosunku do Alexego. Postanowiłam się nie odzywać i odpuścić konfrontację. Po lekcjach sama wróciłam do domu. Droga zajęła mi 15 min. Gdy weszłam do domu rodzice siedzieli na sofie byli smutni prawie że zdołowani.

- Co się stało wyglądacie strasznie. - Stwierdziłam stając obok.

Mama:- Usiądź skarbie musimy ci coś powiedzieć.

- To co się stało ?

Mama:- ....... .

Tata:- Siostra mamy zginęła w wypadku samochodowym jutro lecimy do Niemiec na jej pogrzeb.

- Ciocia Agata nie życie. - Ta wiadomość mnie przygnębiła mimo że nie znałam jej zbyt dobrze to jednak strata kogoś z rodziny to nie powód do radości. - Rozumiem mam się spakować.

Tata:- Ty musisz zostać chodzisz do szkoły. Nie możesz pozwolić sobie na opuszczenie drugiego...

Przerwał mu dzwonek SMS z mojego telefonu był to nieznany numer ?

+ 525 608 998
Będę za 10 minut szkoda że zapomniałaś podać mi adres. Ale nie martw się przeszukałem twoją teczkę i go znalazłem numer telefonu też. - Kastiel.

Skąd ta ciota ma dostęp do mojej teczki.

Mama:- .....dnia szkoły.

Tata:- Będziemy tam około tygodnia jesteś pewna że dasz sobie radę sama.

- Tak nie musicie się martwić. Jestem dorosła poradzę sobie. A właśnie, wpadnie do mnie nowy kolega. Nauczyciel od Historii kazał nam zrobić referat mam z nim wykonać projekt. Chyba wam to nie przeszkadza.

Mama:- Och jasne nie ma problemu.

Tata:- Kto to ? , Ile ma lat ? Nie mogłaś wziąć do pomocy koleżanki.....

- Nazywa się Kastiel Veilmont ma 18 lat , nie bo to nauczyciel przydzielił pary, nie był karany, nie sprzedaje narkotyków i nie łączą go ze mną żadne stosunki szczególnie seksualnie. To tak odpowiadając na resztę twoich pytań. Bo i tak zaraz zadzwonisz do swoich kolegów z policji by go sprawdzili.

Co mamy do stracenia - OC Słodki Flirt - KastielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz