Enough for me

1.4K 55 59
                                    

Siedziałem na krawężniku przed domem Christiny. Była ona moją dziewczyną od kilku lat i kochałem ją całym swoim sercem. Zrobiłbym dla niej wszystko. Naprawdę.

Wpatrywałem się w róże, które trzymałem w rękach. Dziwne było to, że przed każdą naszą randką stresowałem się tak, jak przed pierwszą. Chciałem być idealnym chłopakiem. Odkąd pamiętam miałem duszę romantyka. Wieczorne spacery po plaży i kolacje w najlepszych restauracjach w mieście były tym, czego oczekiwałem od dziewczyny. Na moje szczęście, Christina była ideałem. Kochała wszystko, co kochałem ja. Bez niej byłbym nikim. Odkąd ona pojawiła się w moim życiu, stałem się szczęśliwszy. Mimo problemów, które miałem, uśmiechałem się codziennie. W odbiciu w lustrze widziałem szczęśliwego siebie.

Czekałem na Christinę już od dwudziestu minut. Zastanawiało mnie, czy coś się stało. W jej domu paliło się światło, więc szybko odrzuciłem tą myśl. Dziewczyna nigdy się nie spóźniała.

Wstałem i zacząłem chodzić przed jej domem w tę i z powrotem. Po jakimś czasie postanowiłem do niej zadzwonić. Christina nie odebrała. Zacząłem się naprawdę martwić.

Po kolejnych pięciu minutach zauważyłem, że Christina wyszła do mnie. Spojrzałem się na nią pytająco. Miała na sobie dresy i bluzę. Mieliśmy iść do eleganckiej restauracji na obrzeżach Los Angeles.

- Corbyn, ja nie mogę iść tam z tobą - powiedziała dziewczyna, podchodząc bliżej mnie. Chciałem ją przytulić na powitanie, ale odsunęła się ode mnie gwałtownie.

- Coś się stało? - spytałem troskliwie, niemal zgniatając w rękach kwiaty z nerwów.

- Nie. To znaczy tak. Właściwie coś się stało - odparła, spuszczając wzrok na ziemię.

- Możesz mi powiedzieć, o co chodzi? - spytałem, nic z tego nie rozumiejąc. Nie umiałem wyczytać niczego z twarzy mojej dziewczyny.

- Nie chciałam, abyś się o tym dowiedział w taki sposób, Corbyn – wyznała. Czekałem na to, co powie dalej. Byłem zaskoczony, że podczas przywitania nie pozwoliła mi siebie przytulić. Na doodatek, teraz nie mówiła do mnie naszymi czułymi słówkami typu kochanie, skarbie. Mówiła do mnie po imieniu. Bardzo mnie to zaniepokoiło.

- Nie chciałaś, żebym dowiedział się o czym? - spytałem, starając się na siłę wyłuskać z niej jakieś informacje.

- Corbyn, ja od miesiąca spotykam się z Jeffreyem - wyznała na jednym wdechu.

Spojrzałem się na nią zaskoczony. Nie rozumiałem, jak coś takiego mogło być prawdą. Christina mnie zdradzała? Od miesiąca? Z kolegą z liceum?

- Jak mogłaś mi to zrobić? - spytałem ze łzami w oczach.

- Przepraszam, Corbyn. Coś między nami nie grało. Nie mogłam tego dłużej wytrzymać - powiedziała, otaczając się ramionami. Na jej miejscu też płonąłbym ze wstydu.

- Jak mogłaś do cholery?! Jak mogłaś mnie zdradzać?! Mogłaś mi powiedzieć, że do siebie nie pasujemy, że chcesz zerwać znajomość, ale zdrada? Nie poznaję cię!

Krzyczałem na całą ulicę. Obawiałem się tego, że rodzice Christiny zaraz zadzwonią na policję, ale musiałem wyrzucić z siebie to, co miałem jej do powiedzenia.

- Przepraszam cię, Corbyn. Myślałam, że to jakoś się ułoży. Jesteś naprawdę uroczym chłopakiem, ale chyba nie jesteś dla mnie odpowiedni - powiedziała cicho.

- Daj sobie spokój! - krzyknąłem, rzucając różami na ziemię. - Kochałem cię szczerze od kilku lat, a ty zrobiłaś mi coś takiego! Wiesz, że ja też mam uczucia, tak? Też jestem człowiekiem!

I meant it - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz