Stalker

518 34 2
                                    

"Okej sam się o to prosiłeś" i w następnej sekundzie zaczęłaś biegać za Jiminem po całej kawiarni. Śmiejąc się biegał pomiędzy krzesłami i stołami w ogóle się nie męcząc. Kiedy Ty nie byłaś w tak dobrej formie jak on. Jego śmiech z każdą chwilą denerwował Cie coraz bardziej.

Gdy skręcił w kierunku toalet zdał sobie sprawę z tego, że nie ma ucieczki.
Odwrócił się i chciał biec w inną stronę lecz zablokowałaś mu jedyne wyjście. Szczerze nie wyglądał na szczególnie smutnego, że go złapałaś.

"Aha! Teraz już mi nie uciekniesz" powiedziałaś robiąc kilka kroków by znaleźć się przy nim.

"Tak, masz mnie" podniósł ręce w górę "Ale i tak nie powiem Ci gdzie są klucze" spojrzał na Ciebie i zadziornie się uśmiechnął. Patrząc na niego westchnęłaś zdenerwowana i pełna desperacji wsadziłaś ręce do jego kieszeni. Ze zdeterminowaniem szukałaś tych cholernych kluczy lecz nie mogłaś ich znaleźć w kieszeniach jego dżinsowej kurtki. Spojrzałaś na jego spodnie i zaczęłaś szukać również tam. W tym momencie nawet nie zdawałaś sobie sprawy z tego jak blisko siebie byliście.

"Wow wow spokojnie tygrysie, nie wiedziałem, że jesteśmy na tym poziomie znajomości" zaśmiał się kiedy włożyłaś ręce do jego tylnych kieszeni.

"Zamknij się zboczeńcu! To nie jest śmieszne." nie mogąc ich dalej znaleźć przeszłaś do jego przednich kieszeni."Gdzie są te cholerne klucze?" wymruczałaś do siebie sprawdzając ostatnie miejsca. Nagle poczułaś coś co definitywnie nie było kluczami i momentalnie zatrzymałaś się w swoich ruchach. Z prędkością światła wyciągnęłaś ręce z jego spodni i wymruczałaś ciche "przepraszam" odwracając się.

"Znalazłaś jakieś klucze T/I?" spytał zza Twoich pleców, po tonie jego głosu mogłaś stwierdzić, że się uśmiecha.

"Nie" powiedziałaś dalej się do niego nie odwracając.

"A sprawdzałaś na tamtym stoliku?" spojrzałaś na stół w kącie kawiarni. Na drewnianej powłoce było coś srebrnego, Twoje klucze. Skąd one się tam wzięły? Podeszłaś do stolika by je podnieść. Powoli odwróciłaś się do Jimina i wskazałaś na drzwi czując, że już wystarczająco się upokorzyłaś. Szczęśliwe dla Ciebie Jimin bez żadnych protestów wyszedł.

Wychodząc na dwór zamknęłaś drzwi. Jimin stał czekając z rękami w dżinsach i jego standardowym uśmiechem. Zaczęłaś iść w odwrotnym kierunku, gdy usłyszałaś kroki za sobą. W następnej sekundzie w ciszy szłaś obok Jimina. Zatrzymałaś się i spojrzałaś na niego zdenerwowana. Widocznie nie załapał, że chcesz być sama.

  "Gdzie idziesz, przestań za mną chodzić. Nie masz nic innego do roboty?" zaśmiał się i pokręcił głową.

"Mam, ale nie mogę powolić tak pięknej dziewczynie iść samej, gdy jest tak ciemno." nawet nie zauważyłaś kiedy zrobiło się ciemno. Pomimo tego, że się bałaś dalej nie chciałaś iść z Jiminem do domu.

"Myślę, że odmówię" powiedziałaś kontynuując swoją drogę. Ciemność nie była Twoja ulubioną rzeczą na świecie, ale też nie było aż tak źle. Oczywiście ciemność mogła kryć w sobie wszystko co jest tajemnicze. Szczerze nigdy nie wiadomo co się w niej naprawdę kryje. Kreatury takie jak wampiry, wilkołaki lub duchy istnieją tylko w filmach więc się ich nie boisz. Nie istnieją w tym świecie, w prawdziwym świecie. Nadprzyrodzone rzeczy Cie fascynowały to musisz przyznać, ale nigdy nie wierzyłaś w to, że istnieją.  

  Nagle Twoje myśli przerwało coś co przebiegło za Tobą. Odwróciłaś się i rozejrzałaś lecz nic nie zobaczyłaś. "Dziwne" pomyślałaś i zaczęłaś dalej iść. Ale po chwili głośny huk sprawił, że pisnęłaś odwracając się do tyłu. Nic tam nie było więc miałaś kontynuować drogę do domu lecz prawie straciłaś balans odwracając się.

"PARK JIMIN CO TY TU DO CHOLERY ROBISZ WYSTRASZYŁEŚ MNIE!" krzyknęłaś na znajomego blond włosego chłopaka, który nagle znalazł się przez Tobą.

"Nie musisz być taka głośna. Po prostu byłem w pobliżu i usłyszałem Twój krzyk więc przyszedłem tu najszybciej jak mogłem" jakim cudem on usłyszał Twój krzyk i tak szybko się tu znalazł? Krzyknęłaś dokładnie minute temu to nie miało dla Ciebie sensu. Byłaś zmęczona więc postanowiłaś o to nie pytać. Przytaknęłaś i zaczęłaś iść. Reszta drogi minęła wam w ciszy. Gdy w końcu byliście przed Twoim domem odwróciłaś się do chłopaka, który zaciekawiony oglądał się dookoła siebie.

"Myślę, że już musimy się pożegnać" powiedziałaś patrząc w jego czekoladowe oczy. Gdy to zrobiłaś dziwne uczucie pojawiło się w Twoim brzuchu, czułaś jak coś Cię do niego przyciąga. Mrugnęłaś kilka razy, pewnie po prostu byłaś zmęczona.

"Chyba tak" uśmiech wkradł się na jego usta "Widzimy się później T/I!" powiedział i pomachał Ci na pożegnanie. Skinęłaś głową i weszłaś do swojego mieszkania. Gdybyś została trochę dłużej zobaczyłabyś obrzydliwy uśmiech, który pojawił się na twarzy Jimina.

"Droga T/I naprawdę nie wiesz co Cię czeka co?" powiedział patrząc się w okno Twojego apartamentu...
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-  

  Z małym opóźnieniem ale zaczynamy maraton! Możecie już zgadywać czym Jimin jest bazując na pierwszej części i tej którą dodam o 15 :D   od razu mówię nie jest wampirem!

Trzymajcie się do następnej~  

Follow My Tune - Jimin x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz