2

2.6K 196 153
                                        

Pov Chanyeol

Szedłem wzdłuż szkolnego korytarza rozmawiając ze znajomymi o nadchodzącym konkursie talentów, który swoją drogą zamierzam wygrać. W momencie gdy jestem już znudzony tym tematem leniwie rozglądam się po holu zauważając siedzącego na ławce w kącie małego blondyna. Mam wrażenie, że skądś znam tą twarz… hmmm tylko skąd?

-Wiem! - krzyczę zwracając tym uwagę innych.

-Co wiesz? - pyta jakaś dziewczyna, gdy reszta osób się śmieje.

-No wiem kto to jest! Znaczy nie wiem, ale wiem… ugh to zbyt skomplikowane, czekajcie - wymamrotałem odchodząc w kierunku ławki.


Pov Baekhyun

Zastanawiam się czy samotność mi już nie przeszkadza czy po prostu jestem do niej przyzwyczajony. Luhana nie ma w szkole, więc przerwy spędzam siedząc sam na ławce wpatrzony w ekran telefonu… właśnie sam... do czasu gdy unoszę wzrok na wzrok przede mną, który dokładnie mnie mierzy.

-Nadal nie wiesz co powiedzieć? - pyta z rozbawieniem.

-S-słucham?

-Znowu masz zamiar uciec?

-Może… - nie wytrzymam dłużej z nim tak blisko mnie i pękam.


Łzy pojawiają się w moich oczach, by już chwilę później powoli spływać po moich policzkach. Nie mam odwagi spojrzeć na Chanyeola, nie mam odwagi nawet ruszyć ręką żeby wytrzeć łzy, kiedy słyszę jego lekko zachrypnięty głos przez co moje ciało drży.

-Ej! - krzyczy delikatnie szturchając mnie w ramię.

-C-co? - w końcu podnoszę głowę w jego kierunku.

.-Ty płaczesz?

-Yh? N-nie… - znów spuszczam głowę przez co włosy spadają mi na mokre oczy.


Lekko podskakuje ze zdziwienia gdy czuję dużą dłoń odgarniającą moje włosy za ucho. Widzę, że nie tylko ja nie rozumiem sytuacji, która właśnie miała miejsce, ponieważ speszony Chan szybko zabiera rękę i odchodzi w stronę łazienek.   

***

Pov Chanyeol

Na wychowaniu fizycznym nie mogę się skupić na grze, bo jedyne o czym myślę to, to co niedawno zrobiłem. Jak w ogóle mogłem to zrobić? Fuu… to był, przecież chłopak, a to było takie pedalskie.

-Aish - syczę, czując ból głowy spowodowany uderzeniem piłki do kosza.

-Park co z tobą! - słyszę za sobą głos nauczyciela coraz wyraźniej.


Nawet się nie odwracam tylko od razu wychodzę do szatni, szybko się przebieram i jeszcze szybciej wychodzę ze szkoły… przynajmniej próbuję do momentu gdy coś a raczej ktoś mi nie zagradza drogi.

Pov Baekhyun

-Ahhh boli - pocieram ręką czoło, które przed chwilą uderzyło w coś twardego.

-To raczej ja powinienem powiedzieć - mówi głęboki, lekko zachrypnięty głos, przez który znów przechodzą mnie przyjemne dreszcze.


Unoszę niepewnie głowę i z oczarowaniem, bezwstydnie wpatruję się w duże ciemne oczy, patrząc w te moje. Sam nie wiem do końca co się dzieją… przecież ja go nienawidzę! Park to dupek!

-T-to ja już pójdę - mruczę omijając starszego.


Nagle czuję jak jego duża, silna dłoń łapie moją o wiele mniejszą, odwracając mnie w swoją stronę tak, że nasze twarze dzieli może kilka centymetrów. Mój oddech staje się szybszy, tętno wzrasta, ciało zaczyna drżeć, a ja nadal stoję jak zamurowany i nawet nie chcę się ruszyć. Wpatrujemy się w siebie przez dobre pięć minut i żaden z nas nawet nie drgnął do czasu w którym Chanyeol tak po prostu puścił moją dłoń i szybkim krokiem wyszedł z budynku zostawiając mnie bez słowa.

***
Pov Chanyeol

Następnego dnia lekcję zaczynam moją znienawidzoną już od podstawówki matematyką. Wchodząc do klasy od razu  rozglądam się za Kaiem i Krisem, których słyszałem już na będąc na korytarzu.

-Hej yoda!

-Siema murzynie.

-Ej nie możecie być dla siebie mili? - pyta z wyrzutami Wu.

-Nie - odpowiadam bez zastanowienia.

-Ale, przecież ja zawsze jestem miły - porusza brwiami Kim podchodząc do mnie przytulając moje o wiele większe ciało.

-Kai! Fuuu, puszczaj - dre się na całą salę.

-Aish! W takim razie znów siedzisz sam! - wytyka mi język odchodząc na drugi koniec klasy.


Kiedy zaczęła się lekcja wszyscy ucichli, wyciągnęli podręczniki pilnie słuchając albo jak w moim przypadku pisząc po ławce.

Lubię młodsze.
MÓGŁBYM ale tego nie zrobię, skoro ty nie chciałaś tego zrobić.

Założyłem, że to dziewczyna, bo chłopak by raczej od razu się przedstawił i niczego nie wstydził czy ukrywał, no chyba, że to gej… ugh.

Resztę lekcji leżałem na ławce wyobrażając sobie osobę z którą piszę.
Dosyć wysoka, chuda, długowłosa brunetka z uroczym uśmiechem. Idealna.

***
Pov Baekhyun

Po fizyce mam koreański, spoko nie jest tak źle, dwa łatwe przedmioty z resztą jak wszystkie. No dobra może nie wychowanie fizyczne, ale to się nie liczy, bo przecież do tego nie ma nawet książek! Idąc w stronę sali od koreańskiego ktoś łapie mnie za ramię, a mi mimowolnie przed oczami pojawia się wysoki chłopak z odstającymi uszami.

-Baekhyun!


Nie wiem, dlaczego ale czuję rozczarowanie gdy zamiast niego stoi przede mną mój przyjaciel informujący mnie, że Pani Gim zachorowała i w zamian mamy matematykę.

Siadam na moim stałym miejscu głośno wzdychając i odchylając głowę w tył, bezsensownie wpatrując się w sufit, kiedy przypominam sobie o “czacie” na ławce.

A więc to chłopak. Chłopak starszy ode mnie myślący, że jestem dziewczyną.
Super. Lepiej być nie może.

Skąd pewność, że jestem dziewczyną?
Wiesz trochę niewygodnie piszę się na ławce… może podasz mi swój kakaotalk?

Who is my other halfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz