PROLOG

4.4K 257 135
                                        

Pov Chanyeol

Właśnie był poranek jak każdy inny, wstałem, umyłem się i ubrałem na szybko jedząc śniadanie. Nienawidzę poranków. I to nie dlatego, że trzeba iść do szkoły. Nienawidzę ich, ponieważ jestem wtedy sam. Nie ma moich przyjaciół czy jakiejkolwiek dziewczyny po uszy we mnie zakochanej, jest tylko cisza i nuda. Jestem strasznie towarzyski i potrzebuję ludzi by normalnie funkcjonować… może to dlatego jestem sławny w całej naszej szkole i nie tylko. Nie chcę się chwalić(no dobra chce) ale nie ma osoby, która mnie nie lubi bądź kocha. Wybacz świecie, że jestem taki zajebisty no ale ktoś musi.

Gdy wszedłem na teren szkoły mój humor poprawił się do tego stopnia, że nawet odpowiedziałem hej jakiejś przypadkowej osobie wow nie wiedziałem, że potrafię być taki miły. Przy wejściu spotkałem moich przygłupich przyjaciół, którzy po przywitaniu ze mną od razu zaczęli kłócić się o jakąś pierdołe:

-Kai, przestań! Nie możesz go wyzywać tylko dlatego, że nie pije alkoholu!

-A Ty nie możesz się w nim zakochać tylko dlatego, że się do ciebie uśmiechnął!

-Nie zakochałem się w nim! Ja tylko chciałem się z nim zaprzyjaźnić... - Kris na te słowa od razu przybrał smutną minę.

-I dlatego poszedłeś do niego i przytulajac powiedziałeś” Zerwij ze swoją dziewczyną, ona nigdy nie da Ci tyle szczęścia co ja” ?

-Ja tylko nie chciałem żeby ktoś stał na naszej drodze do wspólnej przyjaźni! Ugh ty nigdy nic nie rozumiesz- westchnął i zaczął kierować się w stronę ich klasy.

-Kris nie wspólnej… jednostronnej przyjaźni- Zaśmiał się jak głupi.

Miałem ich już po dziurki w nosie. Nie dość, że boli mnie od nich głowa to jeszcze psują mi reputację.

-Kai idioto!- krzyknąłem i uderzyłem go w tył głowy.

-Ej za co to?- syknął z bólu.

-Za bycie głupim murzynem- powiedziałem i poszedłem w stronę sali od matematyki.

***

Na matmie usiadłem sam w ostatniej ławce, ponieważ ten idiota postanowił się na mnie obrazić za nazwanie go murzynem. Ja nawet nie rozumiem co w tym złego skoro, przecież ma ciemną skórę i właśnie to dlatego nie zamierzałem go przepraszać.

Nigdy nie siedziałem sam. Zawsze ludzie wręcz bili się tylko żeby ze mną usiąść, ale ja zawsze wybierałem Kaia, który teraz mnie olał i usiadł z Minseoke. Co ja mam teraz zrobić? Co się robi na lekcji? Ugh już mam dość samotności… jest taka nudna!
Podejrzewam, że Kaiowi szybko nie przejdzie…
Wiem! Nagle wpadłem na genialny pomysł który mam nadzieję wypali. Wziąłem pierwszy lepszy długopis i napisałem wiadomość.

***

Pov Baekhyun

Kolejny nudny dzień w szkole. Kolejna nudna lekcja na którą i tak umiałem wszystko jakiś rok temu. Nie widzę sensu mojego chodzenia do szkoły skoro i tak moje życie towarzyskie jest na tyle spokojne że w domu uczę się nawet na zapas. W sumie kogo ja próbuje oszukać? Moje życie towarzyskie nie istnieje w ogóle, więc czas wolny poświęcam na naukę. Niby mam aż dwóch przyjaciół ale Luhan woli swoje łóżko ode mnie, a Sehun to Sehun po szkole udaje że mnie nie zna. Fajny przyjaciel… chodź nie powiem gdy mam problemy z rówieśnikami, którym przeszkadza moja orientacja on zawsze stoi za mną murem.

Gdy nadszedł czas na kolejną lekcję tym razem na matme, usiadłem w ostatniej ławce licząc że pójdę spokojnie spać. Wyciągnąłem książkę z plecaka otwierając na jakiejkolwiek stronie i przypadkiem zauważyłem napis w rogu blatu:

Siema co tam? Odpisz, wiesz jak się nudzę ?!

Zaśmiałem się myśląc kto jest taki pomysłowy by komunikować się w taki sposób no ale mi również jest nudziło więc:

Hej, a jak ma być na matmie?
Z której klasy jesteś?

Who is my other halfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz