5. Jak się poznaliście? ~ Obi-Wan Kenobi

917 24 2
                                    

Obi-Wan 🌺 - Darth Sidius zlecił ci zabójstwo jednego Rycerza Jedi. Nie wiedziałaś kto to był. Zazwyczaj kazał ci szpiegować polityków, Jedi i jego uczniów. Nie miał do wszystkich zaufania. Ale tym razem misja była na wagę złota. Nic nie wiedziałaś o zabójstwach, morderstwach itp. Ty tylko szpiegowałaś. No, ale trudno. Chociaż, skoro Darth Sidius zlecił to zadanie tobie, a nie jakiemuś łowcy nagród to musi być naprawdę ciężkie. Nie ważne. Byłaś w jakimś starym, opuszczonym hangarze z bronią który miał może z tysiąc lat. To podobno tu masz się spotkać z tym Jedi. Nie wiem po co. Przecież mam go zabić, a nie się z nim spotkać. Na co ta cała szopka? Ech... Dobra. Siedziałaś za jakimiś pudłami, gdy poczułaś na sobie czyjeś spojrzenie. Wstałaś i odwróciłaś się. I to był twój błąd. Nie wiedziałaś kto tam stoi. Ostatnie co pamiętałaś to swój upadek, i strzał z blastera.
***
Obudziłaś się na czymś miękkim. Och jak ja dawno nie spałam na łóżku, jeszcze tak wygodnym. Otworzyłaś szerzej oczy i zobaczyłaś biel. Wszędzie ta przeklęta BIEL!! Jedyny kolor świata którego tak nienawidzę. Chciałam wstać, ale kolejna próba nic nie dawała a ból narastał. Ból? Zarzuciła z siebie kołdrę i zobaczyłaś kostkę owiniętą w bandaż. Patrzałam tak na nią dłuższy czas, nawet nie zauważyłam, że ktoś wszedł.
- Musisz odpoczywać. Każdy kolejny ruch nogą będzie sprawiał, że rana będzie się dłużej goić. - Wystraszyłaś się. Spojrzałaś na tego kogoś. A raczej na przystojnego szatyna. Ubrany w te ciuszki Jedi czy coś w tym stylu. A poza tym z twarzy wygląda na takiego w moim wieku. A ten jego uśmiech, zniewalający. Jest zbyt przystojny na Rycerza Jedi. Chociaż... Po ubraniu i meczu świetnym przy jego boku można to wywnioskować.
- Kim ty jesteś? Gdzie ja jestem? Co tu robię?
- Przepraszam za brak manier. Jestem Obi-Wan Kenobi, Rycerz Jedi. Jesteś w szpitalu w Świątyni Jedi. Po twoim zasłabnięciu zostałaś postrzelona w nogę. Obroniłem cię. A ty to kto?
- Yymm... (T/I).
- A czym się zajmujesz? - Opanowany, spokojny... Kompletne przeciwieństwo mnie.
- Jestem szpiegiem.
- Czyim?
- A co cie to obchodzi? To chyba moja sprawa a nie twoja.
- Spokojnie. Nie chciałem cię urazić. Nie jestem najlepszy w przesłuchaniach tak ładnych dziewczyn jak ty.
- " Takich ładnych dziewczyn jak ty"? Co to ma znaczyć?
- Yyyyy... Przepraszam, nie powinienem...
- Nie, spoko. Ty też jesteś przystojny. Yyyyy... To znaczy...
- Może zapomnijmy o tej rozmowie?
- Tak to dobry pomysł. - Ale prawda po czasie stała się bardziej bolesna, niż myślałaś. Była nie tylko dla ciebie bolesna, ale i dla niego również.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I co, jak się czujecie po pierwszym spotkaniu Obi-Wan' a? Tak jak w przypadku Luke' a, akcja rozwinie się później. Czekajcie cierpliwie na kolejny rozdział.

P.S - Rozdział miał być dłuższy, ale nie mogłam go rozwinąć, bo dalsza akcja zostałaby zaspojlerowana a tego nie chciałam.

Star Wars Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz