19. Jak się zakochaliście? ~ Kylo Ren

715 25 22
                                    

Kylo Ren 🥀 - Dni mijały, a Rena nie wiedziałaś ani razu. Chociaż jego słowa wciąż ci chodziły po głowie.
 
" Wyciągnę cię stąd. "

Ciekawe kiedy. Miałaś już serdecznie dość czekania, więc postanowiłaś trochę nagiąć prawo. Leniwie podniosłaś się z podłogi i podeszłaś do ogromnych krat. Rozejrzałaś się i już wiedziałaś, że dziś będzie kontrola. Skąd? Otóż wszyscy więźniowie schowali się w najgłębszych zakamarkach swoich cel. Westchnęłaś głośno i zaczęłaś liczyć na to, że w przeciągu najbliższych 5 minut ktoś przyjdzie. Miałaś nadzieję, że będzie to właśnie Ben.

Ale nadzieja matką głupich. Zamiast Kylo do więzienia na pokładzie wszedł najgorszy ze wszystkich generałów Najwyższego Porządku. A mianowicie Hux. Przeszedł obok wszystkich cel obojętnie, tylko nie przy twojej. Zatrzymał się w miejscu i patrzył jak na debilkę. W sumie, gdy wszyscy się schowali, ty stałaś naprzeciw generała Hux'a. Wlepiałaś w niego swoje mordercze spojrzenie, a on odwdzięczał się tym samym. Gdyby nie te kraty, to pewnie by już się biliście. Dopiero jego głos wyrwał cię z przemyśleń.

- (T/I), jak się nie mylę.

- Tak. - Odparłaś chłodno.

- Otworzyć celę. Ren właśnie jej chciał. - Szturmowcy szybko uporali się z otworzeniem celi i zakuciem cię w kajdanki. Złapali cię pod pachami i siłą wytargali z celi. Nie próbowałaś nawet się wyrywać, bo siły nie miałaś.

Targali tak tobą przez pół statku jak nic. W końcu dotarliście pod jakieś ogromne metalowe drzwi, Hux wstukał jakiś kod i kazał cię szturmowcą wnieść i tam po prostu zostawić. Ok, może być. Gdy już wyszli, zobaczyłaś w oddali jakieś nikłe białe światło. Postanowiłaś podejść i sprawdzić, ską się wydobywa.

Leniwie podniosłaś się z podłogi i powolnym krokiem ruszyłaś w stronę światła. Rozglądałaś się bardzo uważnie po nieznanym ci pomieszczeniu, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Nie wiesz do końca po co, bo już pewnie nigdy go nie zobaczysz, ale co tam ci szkodzi.

Gdy stałaś już przy blasku światła, zobaczyłaś tam niewielką szafkę, na niej maskę... Dartha Vader'a. Twój oddech przyśpieszył i już chciałaś się wycofać, ale poczułaś silne dłonie na twoich ramionach. Odwróciłaś się gwałtownie i zobaczyłaś kolejną maskę, ale na czyjejś twarzy. Zaczęłaś piszczeć i szarpać się. Chłopak szybko cię puścił i patrzył co robisz. Uciekłaś na drugi koniec pokoju. Tam oparłaś się o ścianę i zjechałaś po niej na podłogę.

- Zostaw mnie. - Jednak chłopak zaśmiał się perliście i podszedł do ciebie. Ty przestraszona skuliłaś się jeszcze bardziej, a nieznana postać przykucła na przeciwko ciebie. Złapała maskę po dwóch stronach, klikną coś, a jedna część maski podniosła się. Chłopak ściągną ją, a twoje oczy otworzyły się tak szeroko jak nigdy.

- Ben? - Zapytałaś drżącym głosem i zaczęłaś uważnie się przyglądać postaci naprzeciwko. Tak, to było on.

- Hej (T/I). Sorki, że to trwało tak długo, ale jednak udało mi się cię uwolnić. Choć Hux i Tarkin byli temu przeciwni. - Starszy od ciebie zaśmiał się cicho, a ty dalej tylko się w niego wpatrywałaś. Teraz do ciebie dotarło, co się właściwie dzieje. Zostałaś uwolniona. Tak. Tego chciałaś. Ale Ben, co on?

- Kim ty tak naprawdę jesteś? Jesteś jakimś mordercą. To ty wymordowałeś moją wioskę! Ty cholerny powtórzę! - W przypływie odwagi, chciałaś uderzyć chłopaka w policzek, lecz on był szybszy i cię powstrzymał. Po twoich policzkach ciekły słone łzy, a sama starłaś się uspokoić wewnętrzny gniew.

- Hej, już spokojnie. Jestem tym, kim widzisz. Mordercą, ale nie zabiłem nikogo w twojej wiosce. On się ukryli, a ty jako jedyna wyszłaś z domu, to nieświadomie cię pojmali moi żołnierze. Nie wiedziałem, że tam mieszkasz. - Chłopak odpowiedział spokojnie, a ty uspokoiłaś się wewnętrznie. Może jednak, nie jest taki zły, jak myślisz? Kto to wie.

Tak jak nie wiesz, że gdy tylko cię zobaczył, jego czarne serce zabiło dwa razy szybciej. W mężczyźnie odrodziło się uczucie miłości, które stracił, po tym jak wujek próbował go zabić. Jednak nie będzie okazywał przez jakiś czas uczuć przed tobą. Boi się, że przez nie Snoke go wyczuje i każe Hux'owi objąć dowodzenie. A tego nikt nie chciał. Przynajmniej on tak myślał.

- To... Przez jakiś czas będziesz mieszkać w mojej komnacie, ale nie dotykaj moich rzeczy i staraj się nie wychodzić z komnaty, bo jeszcze rudy mnie za to zabije. - Powiedział kompletnie zmieszany, przez co zaśmiałaś się cicho i otarłaś łzy z policzków.

Teraz to on nie wiedział, że twoje dawne uczucia względem niego odżyły.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Boże... Nie kazcie mi już pisać takich rzeczy, bo nie mam na to wcale pomysłu, a jeszcze musze opisać pierwszą randkę i wyznanie uczuć i... Jak chcecie, to nawet ślub, ale nie takie emocjonalne. Pół roku się z tym męczyłam, a i tak nie jestem zadowolona.

A tak bdw jak tam po rozpoczęciu roku szkolnego? Trochę umile pierwszy dzień i to wstawię. Ja idę do 1 liceum i chyba zawale cały rok. No nic.

Trzymajcie się miśki i niech moc będzie z wami. 🐻❤️❤️

Star Wars Preferencje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz