4

255 6 7
                                    

## Sorka za błędy ##

Nasze twarze dzieliły tylko milimetry ale usłyszeliśmy szarpnięcie za klamkę..........

Drzwi momętalnie się otwożyły a my odskoczyliśmy od siebie. A w drzwiach stał Suga.

- Nie przeszkodziłem wam w czymś - powiedział I się uśmiechnoł a po Jungkooku było widać zdenerwowanie. Nagle wstał i złapał za ramie starego.

- Zaraz przyjdę Minsoo. - Kiwnełam głową i mocno się zarumieniłam a chłopaki wyszli z pokoju.

(Jungkook prof)

Skierowałem się z chłopakiem do jego sypialni bo był oddalony od mojego o 5 pokoi.

- Kurwa jego mać to sobie momęd znalazłeś nie mogłeś kurwa za jakieś 20 minut przyjść!! -krzyknołem na niego tak żeby nikt inny tylko on usłyszał.

- Jin powiedział że mam zawołać was na obiad ale, że zastałem was w takiej sytuacji to..... - nie dokończył tylko mu przerwałem.

- To mogłeś kurwa zapukać!! A ja bym. Powiedział przyjdź za chwilę albo cholera wie co!! - byłem wkużony strasznie bo chciałem jej powiedzieć co do niej czuję ale ten pajac nie wie co oznaczają słowa "proszę pukać ".

- dobra młody... Uspokuj się bo ci dym uszami wylatuje. Powiedz jinowi że zjecie u ciebie w pokoju a wieczorem jej to powiesz. - uspokoiłem się.

- no dobrze - westchnołem zrobiłem to ci suga powiedział i zaniosłem nam jedzenie do mojego pokoju. Jin włożył Minsoo trochę mniejszą porcje bo wiedział że nie zje całego i pewnie wepchnie mi. - proszę.. Jin dał ci mniej bo myślał że wszystkiego nie zjesz i będziesz mi wciskać. - ona się zaśmała i na jej kolana położyłem tależ ze spagetti.

- Dziękuję i Jin dobrze myślał bo tak bym zrobiła - zaczeła jeść. A ja razem z nią. Do pokoju przyszedł V z Panem Lwem.

- V do jasnej.... - przerwała mi dziewczyna

- V słońce ty moje, zaraz przyjdę do ciebie do pokoju tylko zjem dobrze?..... A i pamiętaj trzeba pukać do drzwi - powiedziała miło i słodko a on posłusznie wyszedł a tak to mnie zawsze nie słuchał. I zaczęła dalej jeść.

-Jak ty to robiłaś? Mnie nigdy nie słucha a co dopiero ciebie? - dziewczyna się zaśmała

- Do dzieci trzeba mówić normalnie i miło a nie odrazu się na nie nażucać - zaśmałem się i dalej jadłem. Jak skończyliśmy wziołem od dziewczyny talerz i wstałem żeby je zanieść do kuchni - powiedz Jinowi że było bardzo dobre i że mi smakowało.. Napewno będzie mu miło. - kiwnołem głową i zaniosłem talerze.

- Minsoo powiedziała że było bardo dobre i jej smakowało.

- Jeju podziękój jej miło z jej strony - powiedziała "mamuśka" a ja odrazu poszedłem do pokoju. - powiedział że dziękuję i że miło z twojej strony. - leżała na łóżku a ja zamknąłem drzwi modląc się żeby niekt nie przyszedł do mojego pokoju. Położyłem się obok niej.

(Minsoo prof)

Czułam że materac obok mnie się ugina. Miałam zamknięte oczy. Poczułam dłoń na mojej tali która przysuneła mnie do ciała kookiego. Otworzyłam oczy i tylko dzielił nas cętymetr od ust. Patrzyłam w jego oczy. Nagle poczułam jego ciepłe wargi na moich I przymkneliśmy oczy. Każdy pocałunek oddawałam bez wahania. Całował z czułością i troską. Położyłam dłoń na jego policzku zarazem połębiając pocałunek. Jak zabrakło nam powietrza spojrzelśmy sobie w oczy.

- MinSoo odrazu mi się spodobałaś. Wiem, że to za wcześniem. Ale będę cię traktował jak księżniczkę. Odrazu wiedziałem że to ty besteś tą jedyną. Kocham cię bardzo. Zostaniesz moją małą kruszynką?

- Ja ciebie też kocham słodziaku... Tak zostanę - pocałowałam go a chłopak się uśmiechnoł i oddał pocałunek. Nie wiedzieliśmy kiedy ale ktoś otworzył cicho drzwi ale po chwili zamknoł i to usłyszaliśmy. Oderwaliśmy się od siebie.

- Co to było? - zapytałam.

- Kochanie może zejdziemy na dół i zobaczymy kogo brakuje w salonie?

-No dobrze ale ty mnie nosisz nie Chce mi się wstać - zaśmiałam się a on ze mną.

- No dobrze. - powiedział więc usiadłam na nim okrakiem i przytuliłam a on wstał i trzymał mnie za tyłek.

- weź te ręcę - powierziałam i schowałam twarz w jego szyji.

- Tyłek teraz jest mój - ścisnoł moje pośladki a z moich ust wydostał się cichy jęk. Czułam że chłopak przygryzł wargę i położył dłonie na moich udach. Wyszliśmy z pokoju i cicho seszliśmy do salonu. Rozjrzałam się i w salonie brakowało nas i Sugi. Chłopak to zauważył i poszliśmy do jego pokoju.

- Heh Suga ładnie to tak podglądać? - powiedziałam i usiadłam obok niego.

- Nie wchodziłem do pokoju - kłamał w żywe oczy. Wzięłam jego żuchwe i zmusiłam go żeby patrzyłi w oczy.

-powiedz to jeszcze raz ale patrz mi w oczy - nie odezwał się. Ale po chwili odpowiedział.

- No dobra byłem ale tylko na chwilę bo chciałem się upewnić czy ten pajac ci powiedział że się w tobie kocha od kilku dni. - Zaśmałam się i powiedziałam groźnie.

- Na następny raz pukaj albo źle się dla ciebie to zakończy.

- Ciekawe co mi zrobisz - powiedział z kpiną a ja wstałam przesunełam Kooka żeby zrobił mi miejsce na podłodze. Chłopak patrzył się na mnie a ja wzięłam chłopaka za nadgarstki i pociągłam na podłogę wzięłam ręcę na jego plecy a kolano miałam na jego plecach żeby mi nie uciekł.

- umiem podstawy samoobrony. - powiedziałam ale wiem, że I tak tego w normalnym codziennym życiu nie zrobiła.

- Dobra ale już mnie puść - jęknoł z dołu czarno włosy. A ja go puściłam.

- za 5 minut będziesz miał sine nadgarstki więc przyjdź bo mnie jak będziesz wychodzić do wytwórni czy gdzieś to ci to zaktyje. - kiwnoł głową a ja pocałowałam Sugi czoło i przytuliłam Kooka.

-Mam się ciebie bać? - zapytał mnie się mój chłopak.

- Nie dla ciebie będę miła. Chyba że coś mi zrobisz to tak. A teraz chce na rączki - ostatnie zdanie powiedziałam jak dziecko i wyciągłam ręcę w jego stronę a on mnie podniusł. I wyszliśmy. skierowaliśmy się do naszej sypialni.

*(wieczur)*

Leżałam z kook'iem i przytulałam się do niego. A co jakiś czas przychodzili chłopaki do pokoju i nam przestarzkadzali. W końcu kook wstał i podrzedł do drzwi które otwożył a po chwili krzyknoł.

- Do jasnej cholery dajcie nam trochę prywatności to, że jesteśmy razem to kurwa nie oznacza że musicie nas kontrolować i przychodzić co 5 minut. - trzasnoł drzwiami i zamknoł je na klucz i znów położył się obok mnie. Wzięłam podwinełam jego bluzę zarazem chowając się pod nią i położyłam głowę na jego torsie, - kochanie co ty robisz? - zaśmiał się cicho.

- tak wygodniej... I nie tak groźnie- zaśmiałam się i zamknęłam oczy przytulił mnie nie i też zamknoł oczy i zasneliśmy.

Żyletka//KakaoTalk JKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz