[++ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZANY++]
Dziś nadszedł dzień ostatniego koncertu. Stres ogarniał całe moje ciało. Makijażystki chłopaków pomagały mi się ogarnąć. Pod koniec koncertu miałam razem z Kookiem wyjść na scenę. Miałam na sobie czarną sukienkę i czarne nie wysokie buty. Chodziłam za kulisami zestresowana i patrzyłam na ekran telewizora na którym było widać wszystko co było na scenie. Przyszedł czas na moje ujawnienie ale przed tym Kook powiedział.
- Jak już wiecie albo nie.... Mam dziewczynę... Tak mam osobę którą kocham z całego serca.....Wiem, że to będzie ciężkie bo nie wszyscy mogą to zaakceptować.... Ale mam nadzieję, że nie będzie przykrych sytuacji....Takich jakie się zadziały... Jedna z was albo jedna która będzie oglądała ten występ.. Zrania jej policzek.. Nie chcę nikomu grozić tylko was ostrzegam... Jestem zdolny do zrobienia czegoś czego by nikt nie chciał......Jestem z tą dziewczyną szczęśliwy i nie chcę tego zmieniać. Dziś chcę wam ją pokazać. Przywitajcie ją miło - Jungkook podbiegł do mnie i złapał za rękę zarazem patrząc mi w oczy i mówiąc.
- Spokojnie kochanie będzie dobrze - musnął moje usta i wyszliśmy na scenę. Trzymałam mocno dłoń kooka, słyszałam duży aplauz. Gdy byliśmy przy reście, wzięłam od chłopaka mikrofon i oddychałam głęboko. Chłopak pocałował moje czoło a ja się delikatnie uśmiechłam i zaczęłam mówić....
-Cześć ARMY's. Nazywam się Min MinSoo.... Chcę wam powiedzieć, że to co Jungkook powiedział jest prawdą. Obydwoje jesteśmy bardzo szczęśliwi.... A o do rany nadal mam ranę na policzku ale aktualnie została zamaskowana przez makijaż.. Przepraszam za takie słowa ale to było idiotyczne z tej osoby strony.. Nie chcemy tego zakończyć ze względu na wszelkie nieporozumienia... Każdy ma prawo do zakochania się....Każdy z nas to doświadczy...Chcemy też żeby nikt nie poruszał naszej przestrzeni osobistej.... Z pewnością nikt by nie chciał być śledzony z powodu tego, że jedna osoba chcę spędzić choć jeden dzień z ukochaną... Ciężko jest się cały czas ukrywać wiedząc, że paparazzi i wszelkie ARMY są na każdym kroku, oraz że mogą rozpoznać Kooka i za wszelką cenę odkryć tożsamość drugiej osoby.... Każdy chce normalnie żyć, mieć kogoś kogo się kocha, rodzinę, dzieci i umrzeć ze starości, wiedząc, że przez całe swoje życie było się obok najbliższych i kochanych osób....Całe BTS jest dla mnie jak rodzina.. Nie wszyscy z zespołu to wiedzą ale mnie rodzice wyżucili z domu... W wieku 17 lat zamieszkałam u mojej przyjaciółki...Cały czas twierdziłam, że jednak jestem tu niepotrzebna.... W szkole każdy naskakiwał na mnie ponieważ byłam biedna bo pieniądze musiałam jakoś zdobyć.. Ale gdy poznałam kooka... Momętalnie poczułam się doceniona i dla kogoś ważna... Nie jestem z Jungkook'iem dla pieniędzy.. On mi uratował mi życie. Jestem mu bardzo za to wdzięczna. Chłopaki zastępują mi rodzinę której.. No nie mam.. Dziękuję im z całego serca za ten piękny gest... Oni nie są bez sercowymi idoliami do których sława udeżyła do głowy... Powinniście akceptować to, że oni starają jak najlepiej... Ale też każdy ma swoje prywatne życie... To chyba tyle na mnie już czas. Do zobaczenia. - Oddałam mikrofon Jungkookowi, wszyscy mnie przytulili. Usłyszałam brawa ze strony fanów, ukłoniłam się i usiadłam na krześle, które przyniósł staff. Zespół wykonał ostatnią piosenkę.
Chłopaki podchodził do mnie i obejmowali. JungKook podszedł raz do mnie i klęknął przede mną na co oboje się zaśmialiśmy musnął moje usta i poszedł do reszty zespołu. Uśmiechłam się i spojrzałam na fanów. Jedna z nich pokazywała na mnie i na różę podeszłam do krawędzi sceny tak żebym nie spadła. Fanka chciała mi podać ale jednak byłam za daleko. Poprosiłam Pana z ochrony żeby mi tego kwiatka podał co uczynił. Ukłoniłam się lekko i usiadłam znów na krześle. Obok moich nóg wylądowała opaska z małymi serduszkami. Założyłam ją i spojrzałam na chłopaków. Chłopaki skończyli tańczyć i nadszedł czas na podziękowania oraz pożegnanie z fanami. Po wszystkim poszliśmy do busa a ja dalej miałam w dłoni różę a na głowie opaskę. Pojechaliśmy do hotelu spakowaliśmy się i jeszcze tej nocy pojechaliśmy na lotnisko. Weszliśmy do samolotu i zajęliśmy miejsca. Siedziałam obok mojego chłopaka, który trzymał moją dłoń. Spojrzałam w okno a Jeon pocałował mój policzek, uśmiechłam się i zerknęłam na niego.
CZYTASZ
Żyletka//KakaoTalk JK
FanfictionDziewczyna nie radzi sobie z problemami, zaczeła się ciąć.... Teraz robi to nałogowo. Tnie się nawet o błachostki... Nagle dostaje powiadomienie... Czy to powiadomienie uratuje jej życie? Czy zacznie patrzeć inaczej na świat? To wszystko dowiecie si...