80!

383 24 3
                                    


Nie zostawię cię Yoongi...

Każdego dnia byłam przy nim. Od rana do wieczora czasem zostawałam na noc. Opiekowałam się nim, jak tylko mogłam. Robiłam mu polski rosołek i inne polskie potrawy by nabrał na masie. Pilnowałaby, brał systematycznie lekki oraz by raz na jakiś czas wychodził się przewietrzyć.

Nie opuściłam go. Pragnęłam z całego serca, by wrócił do sił i znów mógł, robić co kocha.

Czas leciał przerażająco szybko. Nawet nie zdałam sobie sprawy, kiedy ale na opiece nad chłopakiem minął okrągły miesiąc.


Stan Sugi poprawiał się i wyglądał coraz lepiej, lecz nie na tyle by wrócił do poprzedniego trybu życia.

Nam-joon opowiadał mi ze army się bardzo niepokoją i zapełniają twitera instagrama Facebooka fancafe raz inne portale społecznościowe wiadomościami i postami.

To wspaniałe, że chłopcy mają tak wspaniały fanów, którzy nie tylko słuchają ich muzyki, ale i troszczą się o nich oraz martwią.




*******************************************************************************************************************
- Yoongi zrobiłam ci już zupę. Zostaw tego laptopa na chwile i jedz grzecznie- z gorącą zupą podeszłam do łóżka chłopaka, stawiając talerz na małym stoliku, na którym mąż przynosi zwykle zonie śniadanie.

 Zostaw tego laptopa na chwile i jedz grzecznie- z gorącą zupą podeszłam do łóżka chłopaka, stawiając talerz na małym stoliku, na którym mąż przynosi zwykle zonie śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( O ten stoli mi chodzi jak coś xDD. I tam nie ma tych rogalików tylko zupka :)

Suga spojrzał w talerz i skrzywił się.

Suga spojrzał w talerz i skrzywił się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co to za zupa?


- Krupnik a co?- spojrzałam na chłopaka pytająco.

- Wygląda jak gówno zmiksowane z rzygami zjedzone i wyrzygane- pomieszał łyżką w cieczy powolnie.

- Sam jesteś gówno. To jest bardzo dobra a najważniejsze pożywna zupa, masz ją, zjeść po nie będzie kotleta- położyłam dłonie na biodrach, patrząc na chłopaka poważnie.

- Nie będę tego jadł. Faceci są wzrokowcami. Jak już coś raz się nie spodoba, to tak zostaje. Jak to takie pyszne będę łaskaw i ci oddam moją porcję. Pożyw się- uśmiechnął się szeroko, odsuwając talerz od siebie.

- Yoongi... ty mnie lepiej nie wkurzaj, wiesz ile przy robieniu tej zupy, się pieprzy!?

- Pieprzy powiadasz...- poruszył brwią,patrząc na mnie wzrokiem pożądania. Przez moje ciało przeszła fala gorąca a na policzki wkradła się czerwień.


- Tak zboku, ale nie w tym sensie- rzucałam w jego kierunku zwiniętą w kulkę ścierkę- Wszystko trzeba robić oddzielnie ! Obrać warzywa ugotować ziemniaki kasze! NiE! Mam pomysł!- Z pewną miną podeszłam do rapera. On patrzył na moje poczynania z wyraźnym niepokojem. Usiadłam przy chłopaki na skraju łóżka. Wzięłam uprzednią ścierkę, która po chwili zawiązałam na szyi Sugi. Jak śliniaczek. Przesunęłam talerz bliżej siebie. Nadbrałam na łyżkę trochę zupki. Podmuchałaby nie była za gorąca i z uśmiechem kierowałam łyżkę w stronę chłopaka.


- Ty sobie chyba jaja robisz...


- Brrrr patrz Yoongi leci samolocik! Otwieramy buzie!- chciałam włożyć łyżeczkę do ust chłopak, ale ten mocno je zacisną- Yoongi!bądź grzanym chłopcem. Samolocik zatacza kółeczko i znów leci Brrr- niestety i tu klapa.

Aczkolwiek wpadłam na pomysł.

Znów udawałam, że łyżeczka to samolot, ale tym razem, gdy łyżka była przy ustach mężczyzny połaskotałam go w bok. Ten otworzył buzie, a ja w końcu go nakarmiłam.

- Grzeczny chłopiec- zaśmiałam się głośno.

- Ja jebie dałem się na taki prosty podstep-odwrocił głowę w drugą stronę tak bym nie mogła na niego spojrzeć.

- No to jak smakowała ci ?


- Nie, ale...- odwrócił się i zabrał mi łyżeczkę- zjem ją. Napracowałaś się, by ją zrobić.- po słowach Sugi zrobiło mi się ciepło na sercu.


- Jesteś słodki- zbliżyłam się do niego i cmoknęłam w policzek.


Obserwowałam jak je to, co dla Niego przygotowałam. Miał minę jakby, rozwiązywał trudne zadanie, ale miło się na niego patrzyło.


-Yoongo- zachichotałam.

- hmmm- nie oderwał wzroku od talerza.

- Masz marchewkę na policzku.

- Serio- zaczął wycierać rękawem policzek.

- Jezu, jaki dzieciak- wzięłam, ściekę i zbliżyłam się do niego. Delikatnie dotknęłam materiałem jego skory.

Nie wiem czemu, ale czułam jak moje serce, bije bardzo mocno. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim policzku.

Spojrzałam na Suge który powoli zbliżał swoją twarz.

- Dziękuje ci. Dziękuje ci,za wszytko co dla mnie robisz. Za to, że nie zostawiłaś mnie,trwasz przy moim boku. Wiem, że często jestem obojętny w wielu sprawach, ale w środku jestem zupełnie inny. Moje serce bije szybciej za każdym razem, gdy na ciebie spojrzę wiedze twój uśmiech. Wiesz, że cię kocham? Nie mowie tych słów często. Nie jestem typem osoby, który mówi często o swoich uczuciach. Gdybym cię stracił, nie dałbym rade, sobie z tym poradzić. Jesteś sercem, dla którego pragnę żyć. Mam dużo rzeczy w swoim życiu, na których mi zależy, ale...stają się one nie ważne, gdy jesteś przy mnie. Proszę bądź przy moim boku już zawsze-

 Proszę bądź przy moim boku już zawsze-

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 chłopak złączył nasze usta w jedno. Delikatnie smyrał wargami moje , a dłonią gładził policzek. Rozpływałam się pod jego dotykiem. Mężczyzna, który znaczył dla mnie wiele. Był całym moim światem. Suga odsunął się lekko. Dotknął czołem mojego i spojrzał prosto w moje oczy.


- [T. I] Kocham cię i zawsze będę bez graniczenie. Będę twój już na zawsze.

 Będę twój już na zawsze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Strange Love!!  이상한 사랑 !!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz