2

14.6K 349 142
                                    

---Rose---

Obudziłam się w salonie pomiędzy Willem a Nickiem. Wstałam i postanowiłam, że to idealny czas na moją zemstę za obudzenie mnie lodowatą wodą. Cichutko poszłam do swojego pokoju po kosmetyki, tak dobrze słyszeliście postanowiłam zrobić mu makijaż no i reszcie też tak na pożegnanie. Zeszłam i wzięłam się za malowanie, zaczęłam nakładać podkład. Jakieś 20 minut potem skończyłam malować Nicka, stwierdziłam, że malowanie reszty będzie zbyt długo trwać. Przypomniałam sobie, że mam w pokoju kilka farb do włosów, nie mogłam się powstrzymać i wzięłam różową oraz fioletową, jakąś godzinę potem wszystko było już gotowe. Postanowiłam zrobić im śniadanie czyli zwykłe kanapki. 30 minut potem były gotowe poszłam na szybko się ubrać :

 30 minut potem były gotowe poszłam na szybko się ubrać :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

stwierdziłam, że nie będę się malować. Włączyłam głośniki na maksa i puściłam mega głośną muzykę. Ich miny w tym momencie były genialne, zaczęłam się śmiać jak osoba, która właśnie co uciekła z psychiatryka. Oni chyba niezbyt ogarnęli o co mi chodzi bo patrzyli na mnie jak na debilkę (w sumie nią jestem więc nie powinnam się dziwić). Ja jak to ja musiałam uwiecznić tę piękną chwilę i zrobiłam zdjęcie, oni jak jeden mąż wyszli z salonu do holu gdzie stało lustro. Jedyne co usłyszałam zanim zaczęłam spierdzielać to krzyk, że mnie zabija i że ich zemsta będzie słodka. A zapomniałam wam powiedzieć co zrobiłam no wiec Willa i Nicka z makijażem przefarbowałam na różowo, a Patrickowi i Michaelu na fioletowo. Schowałam się u siebie w pokoju, bo jakiś 3 godzinach zaczęłam być głodna, przez co niestety byłam zmuszona wyjść. Schodząc po schodach zostałam zauważona przez Willa, który kazał mi iść zadzwonić do brata i spytać się czy mogę u niego chwilowo pomieszkać. 

-Jak byś nie pamiętał to nie mam jego numeru.

-Wiem, ale masz tak zajebistego przyjaciela, że ci go już załatwił. Masz tu jest numer (786254391) na jego komórkę, z tego co wiem to nie mieszka sam. 

-Dobra dzięki.

No dobra pora zadzwonić do tego idioty zwanego inaczej moim bratem. O byś Chris nie odebrał.

-Czego- słyszę, że ktoś go nieźle wkurwił.

-Cześć Chris to ja Rose . Dzwonie ci powiedzieć, że przyjeżdżam do NY za kilka dni i zostanę  tam przez kilka miesięcy.- no i mi kurwa przerwał cwel.

-To super, jak chcesz to możesz u mnie zamieszkać na ten czas, mam duży dom.

-Wielkie dzięki, jak coś to nie posiedzę długo kilka miesięcy i już.

-Możesz zostać ile chcesz, a i jeszcze jedno mieszka ze mną mój kolega Luka.

-Ok.Muszę kończyć.

-Spoko, jak będziesz na lotnisku to napisz a przyjadę.

-Ok. Pa- rozłączyłam się

Dobra idę się już zacząć pakować, bo potem idziemy do klubu, aby ostatni raz się najebać zanim pojadę.


---Christian---

Jezu dopiero co wszedłem do domu a już jestem wkurwiony. Zapytacie czemu - otóż mój kumpel Luke postanowił się na mnie zemścić i obkleił cały mój pokój jakimś różowym gównem, a najlepsze jest to, że ja to muszę teraz sprzątać, no kurwa nie wytrzymam zaraz coś rozjebe. Nosz kurwa i jeszcze telefon dzwonie.

-Czego?

-Cześć Chris to ja Rose. Dzwonie ci powiedzieć, że przyjeżdżam do NY za kilka dni i zostanę  tam przez kilka miesięcy. - tego głosu nie słyszałem już od paru lat, myślałem że nigdy go nie usłyszę, to głos mojej młodszej siostry, którą strasznie skrzywdziłem tymi wyzwiskami, żartami oraz wszystkim. Tęskniłem za nią, może mi wybaczy?

Z tego co mówiła to za niedługo przyjedzie, ale się cieszę wreszcie może ja przeproszę. Idę do kuchni coś zjeść. Właśnie miałem zamówić pizze, gdy do domu wrócił Luke

-Siema, posłuchaj moja siostra jutro do nas wpadnie i będzie tu mieszkać przez jakiś czas. Masz jej nie obrażać jasne?

-Co ta kujonka, czego ona znowu chce, a ty nie mogłeś jej powiedzieć, żeby szła do hotelu czy coś?

-Nie stary to moja siostra, kocham ją i chce przeprosić za te kilak lat poniżania.

-Ta jasne jakoś wcześniej ci to nie przeszkadzało.

-Ta. Po prostu jej nie obrażaj okej?

-Niech ci będzie, ale to nie znaczy będę ją lubił, jak mnie wkurwi to zobaczy na co mnie stać.

No i tak się skończyła rozmowa, próbowałem mu tłumaczyć, ale się uparł no i chuj. Oby moja siostra go nie wkurwiła, bo na serio się boję, że coś odpierdoli głupiego i dopiero będzie. Chuj z tym będzie jak będzie idę spać.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieje, że wam się spodobał rozdział, był pisany z dwóch perspektyw. Jak myślicie Rose  wybaczy bratu? Czy zaprzyjaźni się z Lukiem, a może nawet coś więcej? Czekajcie na kolejne rozdziały, które rozwieją wasz wątpliwości. Sorki za wszystkie błędy.

--Autorka--


SIOSTRAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz