21

8.6K 300 11
                                    

---Rose---

Zostałam obudzona przez Luka, który zrobił mi przepyszne śniadanie czyli moje ulubione naleśniki. Potem poszłam wybrać ciuchy:

Postanowiłam przejść się do szkoły, myślami byłam przy tym jak mam powiedzieć mu, że jestem szefową tego gangu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Postanowiłam przejść się do szkoły, myślami byłam przy tym jak mam powiedzieć mu, że jestem szefową tego gangu. Ale wracając przed szkołą, czekali moi przyjaciele. Rozdzieliliśmy się przy wejściu, ja poszłam z Sky do szafek, otworzyłam ją gdy wylała się połowa jakiejś pieprzonej farby, z tyłu usłyszałam śmiech Jamesa, teraz mu pokażę. Wzięłam pudełko z farbą i wylałam je na tego debila , przez co też był ujebany farbą, następnie obsypałam go różowym brokatem, nie pytajcie skąd go miałam. 

-Jak się podobała niespodzianka - spytałam siląc się jak na najmilszy ton głosu

-Pożałujesz tego, 

-Ta już sram w gacie, weź stąd spierdalaj

-Nie rozkazuj mi kujonico, bo oberwiesz

-Nie boję się ciebie - miałam dokończyć jednak przerwał mi pan jestem kurwa chodzącym ideałem

-Weź spierdalaj do swoich chujowych przyjaciół oraz do swojej przyjaciółeczki - teraz kurwa przesadził, ja jak to ja dałam mu z liścia

-Nie żyjesz, każdy w tej szkole wie że jestem w gangu Smoków

-Mam w dupie to gdzie jesteś, jeśli cię przyjęli to są chyba na ostatnim miejscu

-Są na pierwszym

-Ta, z tego co wiem to nie, a teraz wypierdalaj bo nie chcę marnować na ciebie mojego cennego czasu - wyminęłam go i poszłam w stronę klasy

Reszta dnia minęła mi w miarę, spokojnie no może nie chcący wylałam zupę na największego plastika tej szkoły (Tiffany), która zaczęła histeryzować jakby ktoś zabił jej matkę, myślałam że uszy mi wybuchną od tych jej pisków. Wyszłam ze szkoły o 14 i pojechałam do domu po kilka ubrań, potem pojechałam w stronę siedziby, w końcu trzeba dać im karę. Weszłam jak do siebie, w sumie to jestem u siebie, zwołałam spotkanie na 17, do tego czasu uzupełniałam papierki. 

-Uwaga! W zeszłym tygodniu, odbyła się akcja odbicia jednego z naszych, wszystkie osoby które na niej były niech zrobią krok do przodu. - wyszło 8 osób - Nie poinformowaliście mnie, z jakiego powodu?

-Nie musimy ci się spowiadać - powiedział jakiś idiota

-Musisz, jestem twoją i waszą SZEFOWĄ, ze mną ustalacie każdy szczegół, rozumiecie?

-TAK - ach ta ich zgodność

-Mam nadzieje że takie coś się stało ostatni raz, nie myślcie że wam odpuszczę karę. Otóż kara będzie wyglądać tak, od dzisiaj zero alkoholu w tym domu, sprzątacie go przez najbliższy miesiąc, na lodówce jest rozkład obowiązków, jeszcze jedna taka akcja a będziecie sprzątać to miejsce do końca swojego życia. Dziękuje za uwagę, a teraz wypierdalać mi z tego domu.

-Ja nie zamierzam iść -odważny jest skurczybyk

-Nie rozumiem słowa nie, jak mówię wypierdalać to wypierdalać w trybie natychmiastowym- krzyknęłam, na co wszyscy wylecieli z tego domu jakby się tu paliło. 

Postanowiłam zamontować im kamerki w pokojach, tak dla bezpieczeństwa, mam poważne podejrzenia co do tego że ktoś nas szpieguje. Zamontowanie ich zajęło mi około 3 godzin, są nie widoczne więc nikt ich nie powinien zauważyć. Poszłam porozmawiać z szefem na temat:

-Hej Will, chciałam ci powiedzieć, że dałam im zakaz picia alkoholu oraz obowiązek sprzątanie tego domu

-Hejka Black, ja bym dał gorszą karę ale jak wolisz, jak tam idzie ci szefostwo?

-Dobrze, ale nie wiem czy się nie ujawnić.

-Jest zbyt niebezpiecznie, może za jakiś czas, a pytając po co to chcesz zrobić?

-Nie mogę tego ukrywać przed Lukiem

-Jesteście razem?

-Tak, mam nadzieje że ci to nie przeszkadza.

-Jeśli o to chodzi to masz moje pozwolenie, jednak powiesz im prawdę, wtedy kiedy on powie ci ok?

-Jasne, muszę już wracać do domu, zadzwonię jutro.

Jadąc do domu dostałam sms od Luka że mam nie przychodzić, miałam złe przeczucia więc postanowiłam wejść do domu za wszelką cenę. Weszłam po cichu i zobaczyłam ich przywiązanych do krzeseł a nad nimi stał Sam największy kutas tego świata. Sprawdziłam czy mam broń, następnie zobaczyłam Luka mówiącego mi abym uciekała, ja jednak się nie posłuchałam. Sam obrócił się w moją stronę:

-Widzę, że siostrzyczka wróciła, teraz Chris będzie patrzył jak zdychasz - mówiąc to podszedł do mnie

-Tylko spróbuj ją tknąć - powiedział Chris, szarpiąc się jak małpa w zoo

-Wracając, Rose prawda?

-Ta, czego chcesz?

-Chcę się zemścić na twoim bracie, a najlepszym pomysłem będzie uśmiercenie ciebie na oczach twojego brata, wyobrażasz sobie jego życie z poczuciem winy, że cię nie uratował - mówiąc to przyłożył mi nóż do szyi, idiota myśli że sobie nie poradzę to się zdziwi

-Jeśli spadnie jej włos z głowy to nie wyjdziesz stąd żywy - powiedział Luke, rozwiązując line

-Przepraszam że przerywam tę konwersację, ale nie mam czasu- mówiąc to wytrąciłam mu nóż oraz wzięłam jego broń, wycelowałam w jego ramie i strzeliłam idealnie w środek. Podeszłam do niego i kopnęłam do tam gdzie światło nie dochodzi, potem rozwiązałam Chrisa i rozwiązałam ręce Lukowi. Postanowiliśmy pogadać o tej sprawie jutro, Luke położył się ze mną twierdząc że może mi grozić niebezpieczeństwo. Zgodziłam się, głównie dlatego że jest ciepły jak grzejnik. Obudził mnie w nocy Luke, mówiąc że krzyczałam przez sen, przytulał mnie, kołysząc jednocześnie, aż film mi się nie urwał. 

SIOSTRAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz