19

10.6K 284 22
                                    

---Rose---

Właśnie wyszłam z samolotu jak zawsze jakieś dziecko kopało mój fotel, no ale pomińmy to czekam na taksówkę i wracam do domu, o 17 jestem umówiona ze Sky w parku koło szkoły. Ugh szkoła od jutra znowu będę musiała chodzić, jednak tęskniłam za denerwowaniem pani jestem głupim plastikiem z tapetą na twarzy. Pan z taksówki był nie zbyt miły, więc gdy powiedział mi że idealnie pasowałabym do jego 30 letniego syna, myślałam że wybuchnę. Pierdolił tak jeszcze z 10 minut, aż nie wytrzymałam i mu powiedziałam, że nie należy do inteligentnych i powinien przejść na emeryturę a on się obraził jak 5 letnie dziecko. Na szczęście następne 10 minut minęło mi w ciszy i wreszcie byłam pod swoim domem, za którym tęskniłam a to dziwne bo jeszcze kilka tygodni temu nie chciałam tu przyjeżdżać. Weszłam do domu za pomocą kluczy, które ukradłam Chrisowi na samym początku, potem dorobiłam jeszcze 2 komplety i mu je oddałam, chyba się jeszcze nie skapnął. Weszłam do domu i zobaczyłam cały dom ujebany sama nie wiem czym, w kuchni piekarnik wygląda na rozjebanego, na blacie jest mąka, w jadalnie jest słoik nutelli a o salonie nie wspomnę sofa jest brudna chyba od piwa, na ścianach jest majonez, no kurwa wracam po tym jak uciekłam a tu taki coś, no aż się chyba wyprowadzę z tego domu jebniętych osób. Poszłam do siebie ogarnąć się po podróży czyli głównie pójść spać na 2 albo 3 godzinki, potem ogarnę się na spotkanie.

---4 godziny potem---

Jak zawsze musiałam spać dłużej, przez co zostały mi tylko 2 godziny, aby wszystko zrobić. Pierwszą godzinę zajęło mi umycie się i wybranie w czym idę czyli czarny kombinezon, do tego dobrałam złoty łańcuszek i czarny zegarek. Makijaż zrobiłam ciemny ale nie wyrazisty, włosy splotłam w warkocza dobieranego. Zeszłam na dół zrobić sobie coś na szybko do jedzenia czyli proste płatki z mlekiem, miała wychodzić gdy zatrzymał mnie Luke, który właśnie wrócił do domu.

---Luke---

Wróciłem do domu, po spotkaniu w siedzibie i zobaczyłem Rose. Zdziwiony dopiero po kilku chwilach powiedziałem:

-Wróciłaś cała i zdrowa?

-Tal, już na stałe, przepraszam za kłopot ale to był impuls - podszedłem i ją przytuliłem.

-Nie przepraszaj, ważne że wróciłaś, nie rób tego więcej

-Dobrze, mam nadzieje że się nie martwiliście za bardzo.

-Troszeczkę tylko, mam pytanie

-Jakie? - stresowałem się i to w chuj, ale raz się żyje

-Pójdziesz ze mną na randkę? - ja to powiedziałem? nie wierze, a co jeśli się nie zgodzi, pozostało mi czekać na jej odpowiedź.

---Rose---

-Pójdziesz ze mną na randkę? - zamarłam, nie wiem co powiedzieć, no bo z jednej strony mi się podoba, ale to jest Luke on może mieć każdą więc czemu by miał wybrać mnie?

-Tak - powiedziałam w końcu nie do końca przekonana co chyba zauważył ale nie dał po sobie poznać.

-To wspaniale, w takim razie jutro o 18 cię porywam.

-Dobrze, a jak mam się ubrać?

-Tak na luzie.

-Rozumiem, to ja lecę jestem już umówiona - mówiąc to wyszłam.

W parku byłam 10 minut potem, i zauważyłam Sky zmierzającą, przytuliłyśmy się i usiadłyśmy na ławce, pierwszą godzinę gadałyśmy o rzeczach mniej ważnych, postanowiłam spytać się co uważa w sprawie randki.

-Sky, mam pytanie

-Mów co ci na sercu leży

-No bo chodzi o to, że Luke zaprosił mnie na randkę

-Zgodziłaś się?

-Tak, ale nie wiem co o tym myśleć, no bo mógłby mieć każda, dlaczego więc wybrał mnie?

-Nie wiem, może to ciebie kocha.

-Myślisz że mnie kocha?

-Myślę, że zależy mu na tobie, pytanie brzmi czy tobie zależy na nim.

-Sama nie wiem, podoba mi się i w pewnym sensie zależy mi na nim, jednak nie wiem czy chciałabym z nim być, to typowy bad boy.

-Może i tak, ale ja wierzę że dzięki tobie się zmieni, uważam również że jesteś dla niego stworzona.

-Naprawdę tak myślisz?

-Tak, i jestem pewna że za jakiś czas będziecie razem.

-Nie gadajmy już o tym mów co tam u Chrisa

-Byliśmy wczoraj na randce

-Opowiadaj - cieszę się, że jest szczęśliwa 

-Byliśmy w wesołym miasteczku, wygrał dla mnie pluszaka, miło spędziliśmy czas

-Cieszę się, zaprosił cię na kolejną?

-Tak, zabiera mnie jutro do restauracji.

-To super, o której?

-O 20, więc wcześniej pomogę ci się przygotować

-Dzięki, ale wracając chcesz być jego dziewczyną?

-Tak, chyba tak

-To zajebiście, trzymam kciuki za was.

Potem poszłyśmy na zakupy, ponieważ nie miałam żadnej sukienki po godzinie szukania kupiłam tą:

Potem poszłyśmy na zakupy, ponieważ nie miałam żadnej sukienki po godzinie szukania kupiłam tą:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sky kupiła taką samą tylko w kolorze pudrowego różu. W domu byłam na 20, na kolację zjadłam naleśniki, które przygotował Chris, poszłam się przebrać w piżamę, oraz spakować torbę. Potem zeszłam i obejrzałam razem z chłopakami film - Obecność jednak myślami byłam przy sprawie jutrzejszej randki, przez co usypiając myślałam o pewnym aroganckim dupku, którgo codziennie muszę oglądać i słyszeć ponieważ mieszka za ścianą.

---Luke---

Nawet nie wiecie jaką odczułem ulgę, gdy się zgodziła mogę powiedzieć że w tamtym momencie byłem najszczęśliwszy. Jutro o 18 zabieram ją na plaże, aby obejrzała zachód słońca wtedy też się jej spytam czy zostanie moją dziewczyną. Chris jutro bierze Sky na randkę i też się jej spyta. Muszę jutro znaleźć naszyjnik na szczęście słyszałem że jest gdzieś z galerii. Oby jutro wszystko poszło zgodnie z planem, bez żadnych nie oczekiwanych rzeczy. Usnąłem myśląc o pewnej małej słodkiej osóbce, mieszkającej za ścianą.

SIOSTRAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz