15

679 58 88
                                    

Tu znów Tom...

Wyjechałem razem z Tamarą do naszej mamy o polski. Było tam naprawdę pięknie do czasu...

Mama strasznie się rządziła ,było gorzej niż u taty. Musiałem sprzątać,gotować,prać zmywać po wszystkich naczynia...tylko dla tego ,że jestem starszy od Tamary. Przez pierwszy tydzień mama ciągle miała jakiś problem do mnie. Nie wytrzymywałem. Gdy byliśmy na jakimś tam zabytku ,mama ciągle chciała nam robić zdjęcia a ja nie lubię pozować do zdjęć więc na wszystkich miałem smutne miny. Mama się wkurzyła i kazała oddać telefon mimo ,że go  nie dotykałem nawet .Wiedziałem ,że jak go zabierze, już nigdy go nie zobaczę ,potem mówiła  ,że jak nie oddam telefonu ,rozbije mi go na środku ulicy .Wsadziłem go do spodni i mama go nie wzięła. Płakałem przez cały czas ,płakałem na ulicy ,w domu iluzji ,w aucie ,na rynku. Na szczęście płakałem dosyć cicho i zakrywałem się kapturem .Ale to nie było najgorsze. Najgorsze było to...,że ja i Tord się rozstaliśmy..do tej pory chce mi się płakać.

Chcecie wiedzieć jak?..

Miałem zakaz na telefon. Tydzień później ,gdy mama nie patrzyła wziąłem go i włączyłem. Było pare wiadomości od Torda.

-Hej Tomik słuchaj..bo znowu się ciąłem tak jak zwykle heh i tata to zobaczył i uznał ,że masz na mnie zły wpływ więc zabronił mi do ciebie pisać 

-Przynajmniej nie będziesz siedział do późna w nocy i ze mną pisał a twoi rodzice nie będą dawali ci zakazów heh...

Nie mogłem przestać dławić się łzami .Miałem numer do taty Torda więc zacząłem mu tłumaczyć ,że to nie jest moja wina i inne takie ale on mi pierdolił coś o jakichś poradach.

-Serduszko daj sobie szanse.

Jaką szanse? Ja tylko chciałem porozmawiać z Tordem . W końcu zrozumiałem ,że Tord przez cały ten czas miał mnie prawdo podobnie gdzieś. Nie ruszył go nawet fakt ,że nigdy nie napiszemy do siebie .A co z tym ,że jade do niego na wakacje? Tego też nie będzie? Zerwałem z nim. Nie wytrzymałem. Zerwałem z nim pod pretekstem dania sobie czasu i poczekania aż wszystko się ułoży ale ja wiedziałem ,że tak nie będzie. Tego dnia już nic nie jadłem.

Wieczorem gdy mama poszła do naszej sąsiadki ,pobiegłem do kuchni i zamknąłem dokładnie drzwi .Poprzedniego dnia mieliśmy grilla i troche żubrówki zostało pod stołem. Chciałem się upić i może zapomnieć choć na chwile. Kogo ja oszukuje ,po prostu chciałem zrobić sobie krzywdę ,sobie  i swojemu ciału .Wziąłem jeszcze do połowy pełną butelkę i napiłem się jakieś trzy łyki. Paliło tak mocno ,że łzy wyszły mi z oczu ale dalej piłem. Potem podszedłem do barku i wziąłem z tam tąd następny trunek. Znów wziąłem kilka łyków i paliło mnie mocniej, lecz później pojawiło się przyjemne ciepło w żołądku. Poczułem się lekki jak piórko ,zacząłem skakać, czułem się jak w kosmosie .Byłem tak lekki ,że myślałem ,że umarłem lub ,że już mnie nie ma na tym świecie. Ale...wciąż pamiętałem co się stało między mną a Tordem . Byłem z nim 9 miesięcy... jak myśle  ,że nie ma go blisko mnie,chce mi się płakać.

Chciałem się nów zabić jednak napisałem o tym do Edda  i przekonał mnie ,żebym tego nie robił. Poprosił abym ,żył przynajmniej do połowy września i się zgodziłem. W środku jednak byłem martwy, moja dusza już się powiesiła jednak ciało żył. 

Kolejnego dnia napisałem do mojego zaufanego przyjaciela ,który był odwrotnością Torda,zawsze mnie wspierał nawet gdy nie widział jak i zawsze się o mnie martwił. Był najleprzy na świecie ,mówił:

-Pamiętaj ,zawsze trzymam cię za ramię, nie zależnie gdzie jesteś.

Wyobrażałem sobie w tedy ,że on tu jest i mnie wspiera bo tak właśnie było. Wyżaliłem mu się z ostatnich wydarzeń ale znów się upiłem. Nazywaliśmy się pseudonimami. Ja byłem Gwiazdą a on Iskierką. Następnego dnia zapytałem, czy mogę zostać oficjalnie jego Gwiazdą i być z nim w związku. Zgodził się. Byłem w jakimś znaczeniu szczęśliwy bo moja dziura w środku ciała jakoś się zatkała. Kiedyś obiecałem mu ,że nie będę się już głodził. Złamałem obietnice tak jak Tord. Obiecał mi ,że nie będzie się ciął a jednak to zrobił..

-Czujeś się samotny i nikt się o ciebie nie troszczy. Ale posłuchaj piękny chłopcze ,nie musisz być sam. Więc kotku nie tnij się, możesz robić wszystko ale nie tnij się. - obieca ł,że tego nie zrobi.

Ja natomiast się głodziłem ,tak jak kiedyś. Znów wychudłem. Piłem tylko wodę i cały czas ćwiczyłem. Byłem ciągle zmęczony i popadłem w depresje. Wychudłem i zmarniałem, to przez Torda , to z jego winy to wszystko robiłem. Iskierka ze mną zerwał, zuwżył ,że przeze mnie ufa ludziom a nie chce tego. Nie byłem na niego zły,po prostu moja dziura się otworzyła i znów umieram powoli. Wychudzony, z depresją i jeszcze sam a do tego gej. Tylko płakać i nic więcej. To już koniec.

-------------------------------------------------------------------------------------------

Tak,to już koniec tej opowieści ,więcej części nie będzie. Wszystkie wydarzenia są prawdziwe.

Moja internetowa dziewczyna naprawdę BYŁA ze mną 9 miesięcy, naprawdę mam depresje ,naprawdę się głodzę, naprawdę tata jest okropny.

[*]

Prawdziwe love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz