"Za kogo Ty mnie masz? Ponoć znasz mnie dobrze, a nie wiesz jak mogę zareagować gdy zobaczę kim jesteś? Nigdy bym się nie odwróciła.To dzięki Tobie zerwałam z nim, już nawet nie chce wypowiadać jego imię. Dzięki Tobie czuje się o wiele lepiej, jestem szczęśliwa. Bardzo bym chciała Cię poznać i nie w głowie mi zrywać z Tobą kontakt. Ja chcę Cię poznać, spędzać z Tobą czas, a nie tylko pisać listy. I Ty też tego chcesz, dobrze o tym wiem. Masz szansę, w środę będę na Ciebie czekała w parku na Witsona przy głównej fontannie o godzinie 14. Resztę zostawiam Tobie..."
_________________________________
I co sądzicie? Dobrze zrobiła Jess stawiając przed swoim adoratorem takie wyzwanie, sprawdzenie? ;)
Mam też kolejną sprawę odnośnie drugiej części, a mianowicie. Będzie ono pisanie zupełnie inaczej. Jak? Przekonacie się już wkrótce ;) Pozdrawiam C. ♥
CZYTASZ
Listy od tajemniczego L
FanfictionListy, tak dawno wyszły już z mody, prawda? Teraz są przecież komputery i maila oraz komórki i sms-y. Więc tym bardziej sposób z listami wydał się być wyjątkowy, nietypowy w dzisiejszych czasach, a zarazem bardziej tajemniczy...