15. Dokończymy to w hotelu

1.8K 64 4
                                    

MARATON CZAS ZACZĄĆ (1/4)

Dzisiaj gala stresuje się ale nie tak bardzo jak Shawn czekam aż się ubierze.
Wychodzi za kotary, a ja wstaję z kanapy podchodzę do niego poprawiając mu koszulę gdy skończyłam zblizylam swoje usta do jego ucha

- Wyglądasz bardzo seksownie - oddalilam się od niego trochę a on złapał mnie w talii

-Ah tak. A czy ten seksowny piosenkarz zasłużył na całusa?

-Oczywiście- pocałowałam go w policzek na co jęknął lubię się z nim droczyć

-Ale nie tutaj?

-To gdzie?

-Tutaj- pociągnął mnie do siebie i wbił mi się w usta całując bardzo namiętnie swoje ręce ułożyłam na jego ramionach po minucie przyjemności musiałam przerwać, ponieważ jeszcze by ktoś wszedł do środka i nie skończyło by się dobrze

- Nie chcę żeby był przypał

-No już dobrze

Do pomieszczenia wchodzi Andrew informując że Shawn musimy już życzyłam mu powodzenia i usiadłam na łóżku włączając telewizję na mtv ema. Przez ten czas zadzwoniłam do mamy mówiąc że ja i Shawn jesteśmy razem i to nasza miłość jest sekretem musiałam mamie bardzo długo i dokładnie wytłumaczyć dlaczego tak jest i żeby nikomu nie mówiła.
Dzwonię teraz do Claudii mojej przyjaciółki

-Halo

-Hej Claudia

-Natalka? To ty? Dawno nie dzwoniłaś

-Tak wiem, ale nie miałam zbytnio dużo czasu

-No tak prywatna asystentka pana Mendesa opowiadaj jaki on jest. Czy jest taki grzeczny i potulny jak baranek.

-Tak jest sobą jak normalny nastolatek da się z nim porozmawiać jest zabawny, czuły, miły, kochany

-Hola hola rozpedzilas się. Weź zdradź mi jakieś pikantne szczegóły.

-Ymmm... O mam. Cudownie całuję.

-Co?

-To co słyszałaś

-Aale jak to. Opowiadaj.

-Ale obiecaj że nikomu nie powiesz

-Obiecuję. Gadaj

-Jesteśmy razem od wczoraj ale nasza miłość to sekret

-Rozumiem nikomu nie powiem. Nie mogę w to uwierzyć moja przyjaciółka chodzi z Shawnem Peterem Raulem Mendesem!

- Pamiętaj ani słowa nikomu o tym wie na razie tylko ty i moja mama Shawn chcę też powiedzieć Geoffowi

-Ok.

-Jestem teraz w Londynie przepraszam Cię że się nie spotkaliśmy ale miałam mało czasu gdzie tylko odwiedziłam mamę. A u Ciebie jak tam?

-Nic się nie stało. U mnie jestem w szczęśliwym związku i mam się dobrze

-To fajnie. Dobra ja kończę zaraz Shawn przyjdzie i będzie się ubierać w strój na scenę.

Dobrze. To pa

-Pa

Po 2 minutach wchodzi Shawn do garderoby

-Cześć kochanie, nudziłaś beze mnie?- podchodząc do mnie i cmokając mnie w usta

-Ani trochę. A teraz idź się ubierać . - podaję mu strój na scenę

-Dokończymy to w hotelu- mówi robiąc cwaniacki uśmiech i znika za kotarą

-Co ty mówisz Shawn?

-To będzie niespodzianka

-Zaczynam się Ciebie bać. Twoje fanki nawet nie wiedzą jakiego mają nachalnego idola

-Uważasz że jestem nachalny?

-Może

-To może czy na pewno?

-Na pewno- wyszedł za kotary podchodząc do mnie powoli a ja się odsuwalam a on nie przestawal podchodzić do mnie ja w końcu zderzylam się o ścianę Shawn wykorzystując to że nie mam uciećki złapał mnie pod brudek i pocałował delikatnie ale i krótko, a później wyszedł nawet nie zobaczyłam jak wygląda więc pobiegłam za nim

-Shawn!Shawn! Zaczekaj!- stanął w miejscu i się odwrócił

-Stało się coś?

-Tak. Nawet mi się nie pokazałeś.

-Przepraszam

-Za co?

-Za to że byłem takim trochę bad boy'em

-Nic się nie stało- a teraz znowu ci poprawie tą koszulę

-Ok. Dziękuję. - uśmiechnelam się

-Powodzenia! Tylko nie zapomnij słów i nie wywal się.

-Spokojnie nie zapomnę i jeszcze raz dziękuję. - i odszedł z powrotem, a ja wróciłam do garderoby.
-----------------------------------------------------------
Czas zacząć maratonik z okazji urodzin tego naszego staruszka który kończy 20 lat
HAPPY BIRTHDAY SHAWN!

Perfectly Wrong / S.M ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz