Rozdział 7

1.6K 184 37
                                    

Obudziłaś się w swoim łóżku. Nie wstawałaś przez dłuższą chwilę, bowiem nadal bolała Cię głowa. Obróciłaś się na bok, a w Twoje oczy od razu rzuciła się szklanka wody i tabletka. Usiadłaś i od razu ją połknęłaś. Twoje gardło przyjemnie się nawilżyło. Tego było Ci trzeba!

Oparłaś się plecami o poduszkę i chwyciłaś za telefon. Przeraziłaś się ilością powiadomień na ekranie. Wszystkie były od All Might'a, który porządnie Cię zaspamował. Zaczęłaś czytać jego wiadomości od początku. 

All Might: (Imię)! Słyszałem o Twojej akcji bohaterskiej! Jak się czujesz?!

All Might: Nie trafiłaś do szpitala?! To dobrze! 

All Might: Jak się obudzisz, odpisz proszę!

All Might: Muszę wiedzieć, czy wszystko z Tobą w porze3ku 

All Might: *Porządku

All Might: (Imię), odezwij się!  

Następnie odbyła się parogodzinna przerwa pomiędzy wiadomościami. 

All Might: Zostawiłem na Twojej szafce nocnej tabletkę przeciwbólową. 

All Might: Najlepiej byłoby, gdybyś jednak zadzwoniła, aniżeli pisała!  

All Might: Zdrowiej! 

Ty: Czuję się lepiej, nie martw się. 

Parę sekund po wysłaniu tej wiadomości, Twój telefon zadzwonił. Odebrałaś go, przygotowują się psychicznie na krzyczącego Wszechmocnego.

-(Imię)! Jak się czujesz?! - Krzyknął do słuchawki. 

-Lepiej. 

-To dobrze! Kiedy zobaczyłem w telewizji, jak wyciągają cię nieprzytomną z płomieni, zacząłem się martwić! Słyszałem, że uratowałaś obozowiczów! 

-To prawda - poczułaś się dumna ze swojego dokonania. 

-Jednocześnie postępując bardzo szybko i nieostrożnie! - Zrzedła Ci mina. 

-Nie było innego wyjścia - próbowałaś się obronić.

-Zawsze jest inne wyjście! 

-Nie w tym wypadku! - Usłyszałaś, jak westchnął po drugiej stronie słuchawki. 

-Porozmawiamy, jak wrócę. Teraz wypocznij proszę, zasłużyłaś. Do zobaczenia - All Might rozłączył się. Doskonale wiedział, co spowodowało, że dopuściłaś się tak lekkomyślnego czynu. Prawdziwych bohaterów łączy jedno: ratują innych za cenę własnego życia. On także kiedyś taki nie był, dopóki nie nauczył się działać i szybko i rozważnie. 

***

Godziny mijały, a Ty ponownie się obudziłaś. Po pogawędce z Wszechmocnym ponownie poszłaś spać. Zegar wskazywał godzinę szesnastą. Pomimo niechcenia, wstałaś z łóżka i poszłaś się umyć. Lek zadziałał i czułaś się o wiele lepiej. Mogłaś zastanowić się teraz nad różowowłosą dziewczyną, która o mało co Cię nie zabiła. Będziesz musiała wypytać o nią Jhina. 

Po wyjściu z łazienki i przebraniu się świeże ubrania, poszłaś przejść się po firmie. Była to agencja All Might'a, dlatego co chwilę coś się tu działo. W tym momencie, widziałaś przed sobą dwoje bohaterów. Kobieta miała blond włosy i obcisły, biało-fioletowy strój. Obok niej stał mężczyzna, którego całe ciało pokryte było drewnem. Dziewczyna zauważyła Cię, po czym powiedziała coś do chłopaka. Odpowiedział jej cicho, ale ta tylko się uśmiechnęła. Chciałaś odejść, ale Cię zawołała. 

All Might x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz