Rozdział 5

2K 199 292
                                    

Kiedy tylko All Might zamknął drzwi od swojego domu, zmienił się w chudszą wersję siebie. Praca w biurze, spotkania i bohaterstwo powoli go wykańczały. Na szczęście okazałaś się bardzo przydatna, choć martwił się o to, co dzisiaj zaszło. 

Zazwyczaj Twoja twarz nie wyrażała żadnych emocji. Co najwyżej zdenerwowanie, a dziś? Przygnębienie wylewające się z Twoich oczu ścisnęło jego bohaterskie serce. Kiedy dowiedział się, że nie zdołałaś wszystkich uratować, wiedział, co czułaś. 

Sam na początku swojej kariery czuł się winny wiedząc, że nie da rady sam wszystkich uratować. Doskonale rozumiał, że poczucie winy wyżerało Cię od środka, ale nie mógł pomóc Ci inaczej, aniżeli pokrzepiającymi słowami. Sama musiałaś pojąć, że czasem niemożliwością jest pomoc wszystkim. 

Z resztą, była to też jego wina. Nie zauważył, że jeden ze złoczyńców wymknął się i przeszkodził w Twojej akcji ratunkowej. Gdyby go nie wypuścił, wszystko mogłoby skończyć się inaczej. 

Toshinori pokręcił głową i przeszedł przez korytarz, kierując się prosto do sypialni. Musiał odpocząć, bo w innym razie szybko się wykończy. 

***

Obudziło Cię pikanie Twojego dzwonka. Była piąta rano. Tylko jedna osoba mogła dzwonić do Ciebie o takiej godzinie. Usiadłaś i przyłożyłaś telefon do ucha. 

-Doszły mnie słuchy, że miałaś wczoraj swoją pierwszą misję z All Might'em  - głos Juimei od razu Cię wybudził. Prawie zasalutowałaś na samą myśl o niej. 

-To prawda. 

-A także, że jedna osoba zginęła - nie odpowiedziałaś - Rozumiem. Czy jest coś, o czym powinnam wiedzieć, zanim wrócisz do agencji jako worek treningowy?

-Jest jedna rzecz - przerwałaś jej. Wszechmocny zdobył Twoją sympatię, ale tylko utrzymanie pozycji w rankingu Juimei mogło sprawić, że nie skończysz źle - Po całej akcji ja i Wszechmocny wracaliśmy bocznymi uliczkami, zaczął nagle kaszleć krwią. Wyglądało to dosyć poważnie, ale kiedy się napił, wszystko wróciło do normy. 

-Interesujące - szepnęła, po czym odchrząknęła - Pracuj dalej, a nagroda cię nie minie. 

-Tak jest - powiedziałaś. Kobieta rozłączyła się, a Ty padłaś na łóżko. Po co były jej te informacje? Od początku przypuszczałaś, że nie chodzi o zwykłą wymianę, ale teraz nabierałaś coraz większych podejrzeń. A jeśli naprawdę niedługo dostaniesz rozkaz odnośnie wyeliminowania Wszechmocnego? Cholera, musisz przestać myśleć o tym wszystkim. Martw się lepiej o teraźniejszość. 

Spróbowałaś ponownie zasnąć, ale ani razu Ci się nie udało. Przewracałaś się z boku na bok, raz po raz przekładając poduszkę na zimniejszą stronę. Liczyłaś nawet owce - też nie podziałało. 

W końcu stwierdziłaś, że masz dosyć i wstałaś. Poszłaś się umyć, najeść na stołówkę i wyczyścić katanę, jak co drugi dzień. To wszystko zajęło Ci około dwóch godzin. Odebrałaś również oryginalny strój od Jhina, który otworzył Ci od swojej sypialni w szlafroku i kapciach w żaby. Czyściutki i pachnący odłożyłaś do szafy. 

Nudę przerwała Ci wibracja telefonu. Nieznany numer wysłał Ci esemesa. Szybko go sprawdziłaś. 

Nieznany: Good Morning! Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem! Po wczorajszej akcji stwierdziłem, że należy Ci się wypoczynek. Dzisiaj o 12:00 załatwiłem dwa bilety na najnowszy dramat! 

All Might ;D

Pomrugałaś oczami. Skąd miał Twój numer? Do tej pory jedynymi osobami jakie do Ciebie dzwoniły, to rodzice, Juimei albo trenerzy. Nie wiedząc, jak sformułować odpowiedź, wysłałaś zwykłe...

All Might x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz