Pusta butelka stała na szklanym stoliku, a głowy Taehyunga i Yoongiego stykały się ze sobą na kanapie. Była już prawie trzecia nad ranem, a oni dalej narzekali coraz bardziej na swoje problemy życiowe.
-Już jak weszła to wiedziałem, że to będzie ciężko przypadek - jęknął Yoongi wspominając jedną ze swoich klientek. - Cycki pod brodą, rzęsy wywinięte na czoło, jak siadała to pewnie mogła sobie poskakać jak na piłce do ćwiczeń.
-I czego chciała?
-No jak to, powiększyć usta. Sześćset mililitrów, czaisz? - Yoongi podniósł się, aby spojrzeć przyjacielowi w oczy.
-Zrobiłeś? - zapytał Taehyung odgarniając włosy z twarzy.
-Aż tak mnie nie popieściło - Yoongi postukał się palcem wskazującym w środek czoła. - Najchętniej to pewnie zrobiłbym jej przeszczep mózgu żeby cokolwiek się tam znajdowało, ale nie, baba chciała powiększyć usta. W końcu jej powiedziałem, że nie więcej niż tą setkę jej wstrzyknę albo może spadać.
-I co się stało?
-Rzeczywiście spadła ze schodów jak wychodziła wkurwiona na tych swoich obcasach - zaczął się śmiać głośno, a Taehyung choć był pijany starał się zachowywać kulturalnie wobec sąsiadów i zatkał mu usta.
-Cicho bądź, obudzisz wszystkich.
-Wow, ale jesteś sztywny - powiedział Yoongi odsuwając się. - Jak ten Jimin z tobą wytrzymuje.
Taehyung zamyślił się chwilę. Może jego chłopak kłamał i po prostu ten nie umiał sprostać jego wymaganiom?
-Nie wiem - powiedział cicho wpatrując się w swoje uda.
-Hej, Tae, nie miałem tego na myśli - dotknął policzka młodszego, ale ten szybko się odsunął od jego dłoni.
-Od ponad tygodnia jestem tego świadomy, więc jest okej.
-Gdzie tak właściwie jest Jimin? - Yoongi zadał te pytanie pierwszy raz podczas tego spotkania przejmując się tym, gdzie podziewała się druga połówka Taehyunga.
-Wymyślił sobie, że chce spróbować bawić się na dwa fronty i dzisiaj spędza czas z takim jednym Jungkookiem - Tae położył kark na oparciu kanapy i zamknął oczy.
-W sensie, że... Ty się na to tak po prostu zgodziłeś? - w głosie Yoongiego kipiało niedowierzanie.
-A co miałem zrobić? Nie chcę go stracić, a póki obiecał mi, że mnie nie zostawi to będę to tolerować.
-Wow - powiedział jedynie jego rozmówca nie wiedząc, jak inaczej skomentować podejście przyjaciela do tego tematu.
-Jak bardzo głupi jestem? - zapytał Taehyung słabym głosem.
-Miłość jest ślepa.
-To nie brzmi jak konkretna odpowiedź na moje pytanie.
-Ale nią jest.
Taehyung otworzył oczy i spojrzał wymownie na przyjaciela. Potrzebował kogoś, kto jednoznacznie powiedziałby mu, że robi albo dobrze, albo źle. Nie chciał bawić się w jakieś podchody słowne i wywoływać jeszcze więcej przemyśleń na ten temat w swojej głowie.
Alkohol i bezpośrednie podejście Mina do życia miały wobec niego nieco inne plany sprawiając, że czuł, iż popełnił jeden z najgorszych błędów swojego życia, kiedy pozwolił komuś na dotarcie do jego Jimina.
CZYTASZ
polygamia // short story VMINKOOK
Non-FictionPiszę tutaj krótkie rozdziały, max. 400 parę słów. Bardzo lekkie, nie oczekujcie za dużo.