Na parkingu przy klubie zaparkowaliśmy 15 minut później, od razu wysiedliśmy z auta i udaliśmy się do środka. Jak tylko weszliśmy na nasze piętro udaliśmy się do naszych szatni.
Obydwa pomieszczenia były koło siebie, więc jeszcze kilka chwil mogliśmy spędzić na rozmowie. Patrzyłam się na Bena kiedy nagle wpadłam na kogoś, odskoczyliśmy od siebie a ja dopiero wtedy zobaczyłam, że wpadłam na dobrze zbudowanego mężczyznę o pięknych niebieskich oczach i blond włosach.
-Przepraszam - wymamrotałam zawstydzona, poczułam jak moje policzki czerwienią się.
-Spokojnie, nie musisz przepraszać- powiedział a jego głos brzmiał jak anioł. Nagle z moich rozmyślań wyrwał mnie Ben.
-Lucy, musimy iść bo się spóźnimy-powiedział i oboje zaczęliśmy iść kiedy znowu usłyszałam głos blond anioła.
-Do zobaczenia - powiedział to i uśmiechną się do mnie, a ja nie umiałam wydusić z siebie odpowiedzi. Boże, jego uśmiech jest cudowny. To niemożliwe żeby był człowiekiem. Jest zbyt przystojny, skąd biorą się tacy faceci?
Udaliśmy się z Benem do szatni, ale już nic do niego nie powiedziałam. Cały czas myślałam o mężczyźnie na którego wpadłam przed chwilą, kim on był? Kiedy w końcu dotarliśmy na miejsce rozdzieliliśmy się.
-Cześć dziewczyny- powiedziałam kiedy odtworzyłam drzwi naszej szatni i udałam się do mojej szafki, otworzyłam ją i zaczęłam się przebierać. Nagle Alice podeszła do mnie.
-Hej Lucy, słyszałaś że mamy nowego trenera. Podobno tamten wyjechał i nie wiadomo kiedy wróci.-powiedziała z jakimś dziwnym podekscytowaniem w głosie.
-Naprawdę?- zapytałam z niedowierzaniem.-Szkoda lubiłam go.-zaczęłam.
- No, ale ten podobno jest młody i bardzo przystojny- wtrąciła się June. A ja pomyślałam o mężczyźnie z holu. Na pewno miał więcej niż 20 lat ale cóż jest przystojny i tylko to mnie obchodziło w tej chwili.
-Dobra, szybko bo się spóźnimy na trening.
5 minut później wszystkie byłyśmy już na sali. Ben był już tam ze swoimi znajomymi. Dokładnie o 18:00 na sale wszedł jakiś młody mężczyzna. Kiedy odwrócił się do nas przodem zobaczyłam że to ten sam facet na którego wpadłam jakieś 15 minut temu w holu. On chyba też mnie rozpoznał bo uśmiechnął się ukazując białe zęby, po czym zaczął mówić
-Hej, jestem Alex i będę waszym nowym trenerem.-mówił a ja wsłuchiwałam się w jego słowa jak w moją ulubioną piosenkę.
-Dobrze a teraz jeszcze jedna nowina za kilka dni zostanie ogłoszone kto pojedzie ze mną na tegoroczny wyjazd do Brazylii.-powiedział a ja miałam ogromną nadzieje że uda mi się dostać na listę tych najlepszych którzy pojadą na tę wycieczkę. - Musicie się postarać, ponieważ przez najbliższy tydzień dam wam niezły wycisk aby sprawdzić kto się nadaję. Powodzenia! -skończył swoją wypowiedź po czym zaczęliśmy ćwiczyć. Nasze zajęcia trwały do 19 a później wszyscy udaliśmy się do szatni kiedy się przebrałam Ben już czekał na mnie przed drzwiami i sprawdzał coś na swoim telefonie. Kiedy mnie zobaczył włożył telefon do kieszeni swoich spodni i mnie przytulił.
-Jedziemy do domu?- zapytał a ja tylko pokiwałam twierdząco głową i poszliśmy w stronę parkingu by wrócić do domu.
Alex POV
Kiedy tylko pierwszy raz zobaczyłem tę dziewczynę Lucy od razu mi się spodobała, myślałem że już jej nie zobaczę a tu proszę widzę ją na moich zajęciach z capoeiry. Po części ta sytuacja mnie śmieszy bo spodobała mi się młodsza, pewnie niewinna dziewczyna chodząca do szkoły w dodatku jej nie znałem. Nie mogłem się skupić na innych uczniach ponieważ byłem wpatrzony tylko w nią, coś dziwnego w mojej głowie mówiło mi że pewnie wiele nas łączy. Później po zajęciach kiedy ona poszła do szatni ja od razu pobiegłem do mojego "biura" w którym miałem wszystkie informacje na temat uczniów klubu w którym pracuje.
Okazało się że dziewczyna nazywa się Lucy Hale i ma 17 lat. Uśmiechnąłem się na myśl młodej dziewczyny.
Później szybko pobiegłem się przebrać i pojechałem do swojego mieszkania żeby wszystko sobie dokładnie przemyśleć.
Podróż nie zajęła mi więcej niż 20 minut ponieważ nie było już o tej godzinie korków. Cieszyłem się z tego powodu bo byłem już bardzo zmęczony. Od razu udałem się do łazienki żeby wsiąść orzeźwiający prysznic.
-O tak, tego mi było trzeba- powiedziałem sam do siebie po wyjściu z pod prysznica. Wytarłem się dokładnie moim ulubionym puchatym ręcznikiem i owinąłem go sobie wokół bioder.
Szybko wyszedłem z łazienki i poszedłem do sypialni po jakieś czyste ubrania. Wypadło na czarne spodnie od dresu i biały podkoszulek. Ubrałem się i popędziłem do kuchni żeby coś zjeść. Zrobiłem sobie kanapki i poszedłem do salonu obejrzeć jakiś film. ___________________________________________________________________
Akcja zaczyna się rozkręcać, pojawił się wyczekiwany przez was trener ;) Nie możemy się doczekać żeby opublikować nowy rozdział, ale potrzebujemy motywacji jeśli będą pod tym rozdziałem 4 komentarze nowy rozdział pojawi się już jutro! Ciekawi nowych wydarzeń? Jeśli tak to zapraszam do komentowania xx
CZYTASZ
Brazilians love
Teen FictionBrazylijska sztuka walki, zamiłowanie do słonecznego raju, chęć i determinacja do spełnienia marzeń. To ich połączyło, wydają się być dla siebie stworzeni. Jedyne co ich różni to wiek, czy bliscy zakceptują ich uczucia? Czy spełnią swoje sny o podr...