Gruba czcionka - SMSy
Oglądałam sobie telewizję. Telefon służy mi tylko do sprawdzania godziny i daty. I przypomniałam sobie, że mam 21 lipca urodziny.
Telefon leżał sobie na fotelu obok mnie. Nagle usłyszałam dźwięk jakby powiadomienia. Dziwne jak nie ma karty to chyba nie da się wysyłać ani odbierać wiadomości. Odblokowałam telefon i sprawdziłam co to. Nie myliłam się. To był SMS od... Właściwie nie wiem kogo.
Ben:
Za 10 minut przyjdź do lasu.Pewnie jakiś hacker nie miał jak się nazwać i po prostu wpisał swoje imię. Nie mam nic do stracenia. Pójdę. Jak będzie mi gość chciał coś zrobić to zabiję.
Ale ja to już pisać SMSów nie mogę, co?! Wzięłam ze sobą swój nóż, jeszcze za czasów laboratorium i wyszłam z domu.
Kierowałam się w stronę mojego ulubionego lasu. Mam nadzieję, że o ten las mu chodziło. A jeśli to facet z laboratorium? Zatrzymałam się na chwilę. Trudno to zabiję. A jeśli będą mieli bronie to będę walczyć do ostatniego tchu. Poszłam dalej. Znowu to samo uczucie śledzenia. Trudno, przyzwyczaiłam się.
Nagle obraz zaczął mi się rozmazywać. Zemdlałam.
CZYTASZ
All fine {{Creepypasta}} °°porzucone°°
HorrorOpisu nie ma i nie będzie. A! I jeszcze coś! Jak czytasz to masz gwiazdkować! Bo Drzef Debiler po ciebie przyjdzie xdd. No tak ładnie proszę =c. Dzięki <(*^o^*)>