11.

146 16 5
                                    

Zeszłam na dól. Zastałam Tobiego robiącego coś do jedzenia.

- Cześć. - powiedział pierwszy.

- Hej. Co robisz? - zapytałam.

- Go.. Chcesz spróbować najlepszych gofrów na świecie?

- No pewnie! - powiedziałam po czym usiadłam przy stole.

- Przejdziemy się do lasu? Pogadamy, opowiesz coś o sobie. - powiedział gdy skończył piec gofry.

- No dobra.. - odparłam i skierowałam się ku wyjściu. Lubię wychodzić z rana na dwór.

Gdy wyszliśmy z wielkiego budynku, poszlismy w głąb lasu. Płynęła tam rzeka obok której szliśmy. Gdy skończyłam jeść zobaczyłam drzewo na którym spokojnie mogłoby się zmieścić pięć osób.

- Były pyszne. - powiedziałam. - Może usiądziemy tam? - wskazałam palcem na obiekt.

- Dobra. - odpowiedział Toby po czym przyspieszył. - To.. Opowiedz o sobie. - usiadł i zaczął patrzeć na mnie z zaciekawieniem.

- Em.. Gdy miałam 4 lata matka oddała mnie do jakiegoś labolatorium. To było w moje urodziny. Powiedziała, że jedziemy gdzieś jako niespodziankę.. Niestety to była nie miła niespodzianka.. - łzy zaczęły spływać na policzki. - robili mi jakieś dziwne eksperymenty. Ja nawet nie wiedziałam jak wyglądam. Nareszcie po około 11 latach udało mi się uciec przez niedomknięte drzwi do mojej "celi". Wbiegłam do kuchni i wzięłam nóż, z którym od tamtej chwili się nie rozstaję. - wyjęłam opisany przedmiot z kieszeni. - Była tam jakby recepcjonistka?, coś takiego, zabiłam ją i zabrałam 300 złotych. Schowałam się pod biurko  gdy szli ci źli ludzie, dowiedziałam się że i tak mieli się mnie pozbyć. Później poszłam w kierunku (jak myślałam) miasta i kupiłam sobie ubrania oraz jedzenie. Przez noc drogi do domu czułam się odserwowana.. Ale wracając do tematu, znalazłam budynek, w którym mieszkała ta wredna 5uka, i torturowałam ją mówiąc jak bardzo jej nienawidzę. Przez około dwa lata mieszkałam tam coraz bardziej uzależniając się od zabijania, aż stałam się seryjną morderczynią. Następnie napisał do mnie Ben i dalej już wiesz, nie? - skończyłam i popatrzyłam na chłopaka zapłakana. On w odpowiedzi pokiwał głową na tak. - No.. To teraz ty mi opowiedz coś o sobie.

::::::::::::::::::::
Piątek, piąteczek, piątunio. Nowy rozdział.
O! Wiem jak będę was nazywać halucynki wy moje! =p

All fine {{Creepypasta}} °°porzucone°°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz