14.

105 8 0
                                    

⏳Time skip⌛

Minęły dwa miesiące. (Tak, tak dlatego, że u nas też. Sorry 😅).

Wyszłam sobie z Benem, Tobym  i Jane na spacer.
Szliśmy w ciszy. Słychać było tylko krakanie wron i zapadający się od czasu do czasu pod nami śnieg.

Pierwsza po jakimś czasie odezwała się Jane.

- Święta będą..

- No.. Zawsze każdy napierdziela o tym w telewizji, a ja nadal nie wiem co w tym takiego. Obchodzicie?

- No pewnie! Co roku! - powiedział Toby.

- Dajemy sobie nawzajem prezenty! - krzyknął z entuzjazmem Ben.

- Może w końcu spędzę z kimś ten czas..

- Będzie fajnie zobaczysz. - po tych słowach od Jane lekko się uśmiechnęłam.

- Idziemy już? Bo powoli zamarzam. - ledwo co wypowiedział Toby.

- Zgadzam się. - odparłam.

Po powrocie poszłam nam zrobić gorącą czekoladę. Już czułam ten przepyszny zapach!

Gdy Już każdy dostał ciepły napój poszłam na kanapę obejrzeć telewizję.

- Co ciekawego? - spytałam Lost Silvera.

- Ehh.. Nic. Jak zwykle.

Po dwóch godzinach szukania czegokolwiek co by miało sens i oglądania byleczego poszłam wziąć prysznic i się przebrać.

Przed snem myślałam o tych pierwszych świętach..

!&!&!&!&!&!&!&!&!&!&!
Więc.. Tak jak pisałam, przepraszam za to, że w cholerę długo nie było rozdziałów. I nie wiem czy następny rozdział pojawi się w Wigilię czy w któryś dzień świąt.
A! I jeszcze jedno. Będę wstawiała rozdziały co 6 gwiazdek. (nie tyczy się rozdziałów specjalnych)
Dobrej nocy / południa / ranka życzę.

All fine {{Creepypasta}} °°porzucone°°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz