/To wyżej nie moje/
Po aferze w salonie Keith'a oraz Allury, Shiro postanowił ponownie z nią porozmawiać. Poprzednio za wiele się nie dowiedział. Miał nadzieje, że teraz trochę więcej się dowie.
Chwilę szukania i znalazł księżniczkę przy panelach sterujących.- Allura, możemy porozmawiać ? Na spokojnie ?
- O czym ? - Odwróciła się szybko białowłosa i spojrzała na lidera. Lecz spojrzenie te nie podobało się Shiro. - Jeżeli chodzi o Keith'a, to tylko tracisz czas.
- Chodzi mi o Lance'a-
- To tym bardziej. - Spojrzała na niego spod byka i wróciła do dalszej czynności.
Białogrzywy nie poznawał ostatnio Allury. Kompletnie się zmieniła od czasu katastrofy. Lecz zmieniła się jedynie w stosunku do Niebieskiego paladyna, a jako iż Voltron jest drużyną i reszta się za nim wstawia, to Shiro się w ogóle nie dziwi, że księżniczka ma gdzieś wszystkich. Coś z nią nie tak i Shiro miał zamiar się w końcu dowiedzieć.
- Porozmawiamy o tym, tu i teraz. - Oznajmił stanowczo lider.
- Dobrze. Jeżeli tak bardzo chcesz, to porozmawiajmy. - Głos białowłosej był niczym wulkan w tym momencie. Wiesz, że wybuchnie ale nie masz pojęcia kiedy.
Czarny paladyn podszedł do Allury i jedną ręką podparł się tablicy. Zerknął na nią i oczekiwał odpowiedzi, ale doskonale wiedział, że sam musi zacząć pierwszy.
- Wytłumacz mi dosłownie, o co ci chodzi z Lance'em ?
- O co mi chodzi ?! O jego zachowanie ! Styl bycia ! To jak żałośnie próbuje mnie podrywać ! - W tym momencie Shiro wiedział, że aktywował wulkan. - Co on sobie myśli ?! Że mu padnę pod kolana ?! Jakim cudem ktoś taki jak on, został paladynem Voltron'a ! To niemożliwe ! Jest zbyt głupi ! Naiwny ! Dziecinny ! Irytujący ! Napala się na każdą kosmit-. - Nie było jej dane dokończyć, ponieważ Shiro zasłonią jej usta dłonią.
- Pogadajmy u mnie w pokoju, okej ? Wtedy będzie miej ... Jakby to ująć ... Słyszalnego twojego bezużytecznego darcia się, Alluro. - Powiedział groźnie lider.
- Shiro ... ?!
- Takashi. Shiro dla przyjaciół. - Odszedł kawałek od towarzyszki i pokazał ręką, żeby ta za nim poszła. Księżniczka zrozumiała gest i kierowała się za Czarnym paladynem. Nie powiedziała podczas drogi nic. Słowa Shiro ... ją zabolały w jakimś stopniu. Natomiast białogrzywy był uradowany spokojną ciszą, chociaż teraz, bo doskonale wie co zaraz będzie.
•••
- Aaa ! Jestem taka ... Taka uradowana tym, że to aż szok !
- Zgadza się, to jest szok. - Powiedział Keith.
Po krótkiej rozmowie Keith'a z Pidge, oboje są już świadomi tego, iż Czerwony idealnie pasuje do Niebieskiego. Brunet lekko zaniepokoił się reakcją młodszej, w ogóle dlaczego jej to powiedział ? Emocje ? Chciał się komuś wygadać ? Sam nie miał pojęcia, czemu potwierdził jego uczucie do Lance'a.
- Ale nie mów nikomu !
- Dobra, dobra. Tylko Hunk.
- Eh ... Zgoda. - Odpowiedział chłopak.
W tym momencie Czerwony paladyn czuł się dziwnie. Co prawda powiedział, że kocha Lance'a. Ale czy to normalne ? Powtarzał to sobie w kółko.
- Ale czy to normalne ? - Zapytał cichym głosem Keith.
- Co ? - Spytała Pidge.
- No to, że podoba mi się ktoś, kto uważa mnie za rywala od pierwszego spotkania ?! To, że tym kimś jest Lance, to, że jest to chłopak ?!
CZYTASZ
Boys ~ Klance ~
FanfictionDowiedział się co się stało. Dowiedział się, że jest sam. Dowiedział się czym jest depresja. To co się stało, zostanie na wieki w jego umyślę ... Nikt nie wie, jak go pocieszyć ... Jedyny Keith wie, czego potrzebuje w tej chwili. Zapraszam na opowi...