R16

336 14 5
                                    

Włącz media na górze

Kuba pov's

To był ten moment kiedy mogłem widzieć ją ostatni raz. Nie wiem co bez niej zrobię. Siedzę u mnie w pokoju. Jest ze mną Tomek. Wspiera mnie w tak trudnej chwili.

Klaudia pov's

Jutro rano lecę. Dzisiaj spotkałam się z moimi przyjaciółmi ostatni raz. Wiem że nie mam szans. Słyszę jak doktor rozmawia z moimi rodzicami. Mówią, że jest coraz gorzej i chyba nie mam szans. Dlaczego to wszystko spotkało mnie. Mogło być tak pięknie. Pakuje ostatnie rzeczy i idę spać.

7.20

Wstaje, ubieram się i jestem gotowa. Właściwie to nie jestem gotowa. Nigdy nie będę na to gotowa. Na śmierć . Ja i tak lecę tam tylko bez potrzeby. I tak nie przeżyję. O własnych siłach schodzę na dół i jem śniadanie. Tato znosi moją walizkę.

-Tatusiu, tak bardzo cię kocham. Jesteś najlepszym tatą na świecie. Dziękuję ci za wszystko.

Przytulam tatę i zaczynam płakać. On też coś mówi ale płacze i nie słyszę.

Wychodzę z mamą z domu i jedziemy na samolot. W radiu leci nasza ulubiona piosenka. Niestety jestem strasznie słaba i nie daje rady .

Gdy jesteśmy na lotnisku wsiadamy do samolotu i startujemy. Razem z nami leci pielęgniarka. Jest na wszelki wypadek.

Lecimy już kilka godzin. Za chwilę lądujemy.

Wsiadamy do taksówki i jedziemy do szpitala. On jest taki ogromny.

Dziś mam tylko jakieś pobieranie krwi itp. dopiero od jutra ma zacząć się całą terapia.

Pisze do moich znajomych że już dotarłam. Z Tomkiem chwilę rozmawiam jednak rozłączam się, ponieważ idę na badania.

***************

Leżę w tym szpitalu już dwa tygodnie. Dziś jest wigilia. Smutne jest to że spędzam ją sama z mamą. Brakuje mi taty i brata.

Nie mam siły już chodzić. Jeżeli nie będzie poprawy w ciągu dwóch tygodni to koniec. Moją ostatnią deską ratunku jest jakiś lek który mają sprowadzić.

Nagle drzwi sali się otwierają i widzę w nich tatę z bratem. Jejku cudownie że tu są.

Tato daje mi prezent.

-Dziekuje. Marzyłam o takiej-witam sie z nimi.

Od taty dostałam gitarę. Grałam kiedyś jednak w ostatnim czasie tato mi nie pozwalał ze względu na naukę.

Niestety nie będę grała na tej gitarze. Nie mam siły. Nawet mama musi mnie karmić.

********
Nowy rok

Rozmawiam właśnie na czacie grupowym przez kamerkę.

-Jeszcze tydzień - mówię smutna-i koniec

-Weź tak nawet nie gadaj -mówi Maks.

-Musze iść na badania. Do później.

Przyszedł po mnie doktor.

-Doktorze obiecujesz że mnie wyleczysz?

-Tak obiecuję-mówi

-Przysiegnij. Np. na wąsa. Jeśli umrę jeśli doktor mnie nie wyleczy to go zgoli

-Przysięgam -powiedzial

Minęły kolejne dwa dni. Standardowo wizyta lekarza rano. Gdy patrzę na doktora zaczynam płakać.

-Dlaczego? -mówie

-Nie damy rady

Doktor przyszedł bez wąsa. Zgolił go. Czyli ja umrę. W tym momencie sie załamałam.

Pakuje właśnie walizki. Za godzinę mam ostatnie badanie. Po nim mnie wypisują. Mam brać tylko jakieś leki. Żadnych kroplówek.

Idę w kierunku sali w której jest doktor. Właściwie to nie idę. Jadę na wózku.

Jestem już po badaniu. Wyniki też będa za chwile.

Gotowa na powrót do domu. Na ostatni rok. Spędze go bynajmniej z bliskimi. Zrobię wszystko by ten czas wykorzystać jak najlepiej.

Teraz rozumiem ile znaczy dla mnie Kuba. I nie pozwolę mu odejść. A może mu pozwolę. Niech się zakocha. Mnie i tak za rok już nie będzie. Czeka mnie ostatnia wiosna, ostatnie święta, ostatnie urodziny, ostatnie zachody słońca, ostatni rok.

Nie miałam innego wyjścia musiałam sie z tym pogodzić. Taki już był mój los. Nie mogę już płakać. Łzy mi nic nie dadzą. Cofną czas lub usuną chorobę? Nie! Dlatego muszę być silna.

Dreamersi

Ja: Wracam do domu

Roksi:Widzisz mówiliśmy
             że dasz radę

Zuza: W końcu, tęsknimy

Tomek: Yeah

Ja: Wracam bo mnie
nie wyleczą

Zostaniecie przy mnie
ten ostatni rok?

Kuba: Przecież to niemożliwe.
     
             Poddałaś się?

Ja: Idę po wyniki i wracam

Nie sądziłam że to będzie aż tak trudne. Poddałam sie już ma samym początku.

Musisz wybrać **4DreamersWhere stories live. Discover now