15 - i didn't expect

2.5K 350 174
                                    

Zaczął się nowy tydzień, a moja relacja z Baekhyunem szła coraz dalej. Gadaliśmy na korytarzu, a Sehun też nie raz się do nas dołączał. Podobał mi się taki stan rzeczy, jednak niepokoił mnie smutek, który czasami pojawiał się nagle na twarzy Byuna i równie szybko z niej znikał.

✐ ✎ ✏

✐  perspektywa Sehuna

Sehun bardzo się cieszył, że jego przyjaciel w końcu dogadał się ze swoim wrogiem. Czasem się martwił, że Baekhyun go zastąpi, ale wtedy od razu odpychał od siebie tę mysl.

W trakcie jednej z przerw wpadł na pomysł, żeby zbliżyć się do siebie we trójkę.

– Chanyeol, co powiesz na wieczorne spotkanie u mnie w piątek? Niezdrowe żarcie, obleśne żarty i dużo grania na konsoli – zaproponował Parkowi. – Tylko, że chciałbym zaprosić też Baekhyuna.

– Baeka? – spytał zaskoczony. – W sumie... dobry pomysł.

Oh podszedł do Byuna, który siedział kilkanaście metrów od nich. Był tak zajęty pisaniem czegoś na telefonie, że kompletnie go nie zauważył. To dało mu szansę na zerknięcie czym był zajęty chłopak. A to, co zobaczył, naprawdę nim wstrząsnęło.
Baekhyun pisał tweeta z konta b.lover.

– Hej Sehun. – Głos Baekhyuna wyrwał go z szoku. Postarał się opanować. – Chciałeś coś?

– Miałbyś ochotę przyjść do mnie w piątek na wieczór grania i niezdrowego żarcia? Będzie Chanyeol – spytał z wymuszonym uśmiechem, który Baek od razu odwzajemnił.

– Jasne!

Poszedł przekazać dobrą wiadomość Parkowi, ale nie zamierzał wspomnieć mu o swoim odkryciu. Postanowił zachować to dla siebie i na razie obserwować sytuację. Liczył, że Baekhyun sam powie Chanyeolowi kim jest.

✐ ✎ ✏

koniec perspektywy Sehuna

Minęły trzy dni, aż w końcu nastał piątek. Sehun zrobił z Chanyeolem zakupy i od razu do niego poszli, a Baekhyun miał przyjść o 18 - za dwie godziny. Przyszykowali wszystko, znaleźli numer dobrej pizzerii i pozostało im czekać na chłopaka, który przyszedł punktualnie.

Przywitałem się z Baekhyunem lekkim uśmiechem. Siedzieliśmy obok siebie na kanapie, a pad znajdował się w rękach każdego z nas. Byłem w środku i wydawało mi się to najlepszą możliwą pozycją. Tylko trochę dziwnie czułem się z nogą Baeka, lekko przylegającą do mojej.

– Gramy?

Graliśmy kilka godzin, podobnie jak u mnie pełnych śmiechu i żartów. Czułem się lekko najedzony przekąskami, ale Sehun się uparł, żeby i tak zamówić pizzę. Dlatego też poszedł do kuchni, żeby zadzwonić do pizzeri i tym sposobem zostawił nas samych.

Myślałem, że wykorzystamy ten czas na rozmowę, ale Baekhyun od razu po jego wyjściu wziął telefon do ręki.

– Baeeek, spójrz na mnie – mruknąłem siedząc obok chłopaka. Na szczęście mnie wysłuchał i teraz patrzył z wyczekiwaniem. – Co ty tam robisz?

– Nic takiego – odpowiedział i wrócił wzrokiem do ekranu.

Nie podobało mi się to. Chwilę później zacząłem nieustannie dźgać go palcem w odkryte udo, bo założył krótkie spodenki.

– Daj mi pięć minut – mruknął nawet na mnie nie zerkając.

O nie. Mnie się tak nie ignoruje.

Baekhyun trzymał urządzenie bez większego wysiłku, więc zamierzałem to wykorzystać. Szybko wyciągnąłem rękę i wyrwałem mu telefon z dłoni.

– Hej, oddawaj! – praktycznie krzyknął spanikowanym głosem. Nagle nie siedział w bezpiecznej odległości, a wylądował prawie że na moich kolanach.

– Uspokój się. Przecież nie możesz tam mieć niczego strasznego... – wymruczałem, skupiając się na treści.
Była to jakaś aplikacja, którą szybko odgadłem. Wattpad. A dokładniej miejsce pracy nad rozdziałem. Zerknąłem z ciekawości na tytuł.
Był to fanfik "Forbidden lovers".

– Baekhyun... Co to jest? – wydusiłem, przenosząc wzrok na chłopaka.

– Ja...

–  Jesteś b.lover? Autorem "Forbidden lovers"? – spytałem czując jak moje serce przestaje bić.

– Tak.

××× ××× ×××

Texting With Author | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz