– Jesteś b.lover? Autorem "Forbidden lovers"? – spytałem czując jak moje serce przestaje bić.
– Tak.
Byłem w takim szoku, że musiała minąć długa chwila, żeby wreszcie dotarło do mnie potwierdzenie Baekhyuna. Nigdy nie przypuszczałbym, że ktoś z mojego otoczenia może pisać takie rzeczy.
– Czemu... czemu mi wcześniej nie powiedziałeś?
– Przepraszam – wydusił ze spuszczonym wzrokiem. Zaciskał dłonie na udach i wyglądał na naprawdę skruszonego.
Chłopak widocznie nie miał zamiaru nic więcej powiedzieć. Prawdopodobnie czekał na moją wściekłość.
Na próżno.
– Przekaż Sehunowi, że może zjeść moją część pizzy.
Z tymi słowami założyłem buty i wyszedłem z domu, mocno trzaskając drzwiami.
✐ ✎ ✏
✐ perspektywa Baekhyuna ✎
W jednej chwili poczułem, że tracę oddech i kontrolę nad soim ciałem. W ostatnim czasie jedyne o czym myślałem, to ukrywanie przed Chanyeolem mojego sekretu. Dlaczego? Bo wiedziałem, że będzie wściekły i zawiedziony moim ukrywaniem tak istotnej rzeczy.
Pisałem z nim od miesiąca jako b.lover. Doskonale wiedziałem, że nie miał pojęcia kim naprawdę jest Boseok i bezczelnie pozwalałem mu tkwić w tym kłamstwie i niewiedzy. Miałem do siebie tyle żalu, że zaraz po jego wyjściu do moich oczu napłynęły łzy. To kłamstwo już dawno uciekło spod mojej kontroli.
Miałem dwie możliwości. Albo pozwolić mu odejść i się uspokoić, a później przyjść i błagać go o przebaczenie; albo pobiec za nim ze łzami w oczach, kiedy sam nad sobą nie panowałem. Nie wiedziałem co zrobić.
Ale moje serce najwyraźniej zadecydowało za mnie.
Nie mam pojęcia jakim sposobem znalazłem się poza domem, biegnąc teraz co sił w nogach za oddalającym się Chanyeolem.
– Zaczekaj! – krzyknąłem boleśnie ściskając pięści. Podziałało. Stanął.
Dobiegłem do niego. Dyszałem, ale udało się. Tyle tylko, że nawet na mnie nie patrzył.
– Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Błagam, Chanyeol. Nie chciałem, żebyś dowiedział się w ten sposób. – Czy to łzy płynęły po mojej twarzy? – Daj mi wytłumaczyć.
Chłopak spojrzał na mnie ponuro, z surowym dystansem.
– Nie. Nie chcę cię słuchać. – Z szokiem i łzami w oczach patrzyłem na niego, kiedy pewny siebie mówił kolejne słowa. – Nie po tym, jak przez ostatnie tygodnie mówiłem ci dosłownie o wszystkim. A raczej Boseokowi. Kurwa, nawet pisałem 'mu' moje wszystkie przemyślenia o tobie. – W jego głosie było słychać niedowierzanie, widocznie dalej nie dotarło do niego jak wiele się o nim dowiedziałem.
Zdusiłem w sobie panikę i ból wywołane jego słowami. Sztywno pokiwałem głową i pozwoliłem mu zrobić dwa kroki do tyłu.
– Na razie muszę to przetrawić.
Pokiwałem sztywno głową.
Pozwoliłem mu odejść.Jesteś taki beznadziejny, Baekhyun.
Jak zwykle beznadziejny.W jakiś sposób wróciłem do domu Sehuna. Czekał na mnie na kanapie ze smutnym spojrzeniem.
– Dowiedział się? – spytał. Pokiwałem jedynie głową i otarłem łzy. Nie pytałem skąd znał mój sekret. – Przejdzie mu. – Ponownie tylko kiwnąłem głową.
Tego dnia nie pojawił się rozdział.
××× ××× ×××
Dodaje szybko w ramach przeprosin za dłuższą przerwę.
Jeśli ktoś z was czyta My Forbidden Fruit (a jak nie, to zapraszam), rozdział może być w najbliższym czasie, ale równie dobrze za tydzień, dwa. Przepraszam,
Do następnego xx
CZYTASZ
Texting With Author | chanbaek
FanficChanyeol zaczyna czytać fanfika o exo, nie wiedząc że Baekhyun, jego klasowy wróg, jest autorem. ~~~ z początku au na twitterze, teraz rozbudowane i dodane tutaj screeny wiadomości, tweetów itd! chanbaek; school!au, fluff #4 - chanbaek