Usłyszcie

7 2 0
                                    


I się stało...

Trzask. Huk. Krzyk. Ból.

Ha! Bu! Aa! Oo!

Chaos.

Urywki rozmów, słyszę to, co chcę, podświadomie wybieram słowa, które mi pasują.

...śmieszna...widziałaś? żałosne... ośmieszyła się... ale wstyd....

W gardle gula, na czole pot, wzbiera we mnie śmiech. Histeryczny, paniczny i nieopanowany. Moje ciało mnie nie słucha, drży. Myśli wędrują po głowie rozbiegane, chaotyczne. Tysiące na raz, nie mogę złapać się jednej. Oddech przyspiesza, serce bije coraz częściej. Wzrok prześlizguje się po spoconych sylwetkach, nie jest w stanie zatrzymać się na dłuższą chwilę na jednej.

Hałas cichnie, głośnie, jeszcze raz i jeszcze raz. Nieustannie. Głowa pulsuje porażającym bólem. Spękane wargi poruszają się bezgłośnie.

A ja trwam.

Nieruchoma.

Cicha.

Niewidzialna.

Nikt nie widzi, jak bardzo jestem samotna. Nikt nie słyszy, jak szybko bije moje serce. Nikt nie czuje mojego strachu i zawodu.

Więc gdy cały mój świat pękł na pół, nikt nie usłyszał trzasku, do nikogo nie dotarły moje krzyki.

Bo nikt nikogo nie słucha.

PajęczynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz