- Mamy do pogadania.Grubas zaczął się śmiać. Przymrużyłam oczy w jego kierunku.
- Lepiej jedz to albo tą pałką oberwiesz! - Tao wyją pałkę, grubas od razu wziął się za jedzenie.
- To o czym chcesz rozmawiać?
- Choć na chwilę - poszłam za nim na korytarz, jest pusty, ponieważ jest pora na kolację.
- Słucham.
- Gdzie jest kaseta?
- Ta kaseta co wspominał?
- Tak?
- Nie wiem, nie mogłam ją znaleźć. Tak, przyznaję się, szukałam ją, ale nie miałam czasu, żeby ją zabrać. Jak ty i Taeyong weszliście to już zrezygnowałam.
- To gdzie jest, spotkałem Taeyonga, był bardzo zły, gdy spytałem gdzie idzie to mi odpowiedział " Idzie odreagować w jednej z cel." Co chciał przez to powiedzieć?
- To dziwny człowiek, nie zrozumiesz go, a zwłaszcza ja - to dlatego do mnie przyszedł, to "odreagować w celi" chodziło mu o moją celę.
- Chciałem się tylko zapytać. Przepraszam, że cię tak pytałem, wiesz robota...
- Tak, spokojnie, ja rozumiem ciebie, po prostu wypełniasz swoje obowiązki, a to się liczy - powiedziałam i złapałam jego dłoń. Chłopak przyciągnął mnie do siebie, łącząc nasze usta.
Po pocałunku poszedł na stołówkę, a ja zaraz za nim, gdy podeszłam do stołu z moim jedzeniem nie było już schabowego.
- Wiesz co? Było sobie nie żałować!
Wszyscy patrzą się na mnie.
- Co?! Opierdzielił mojego schabowego i kurwa serek! Stary zrozumiem schabowy opierdzielić, ale serek?! Gdzie trzeba dla ciebie z minimum dziesięć żebyś się najadł, to już nie mogłeś sobie odmówić tego jednego serka?! - patrzyłam się na niego mimo, że ludzie patrzyli się na mnie i się śmieli z cyrku, który właśnie przedstawiłam. Grubas jeszcze bezczelnie śmieje się w twarz.
- To było silniejsze ode mnie - powiedział śmiejąc się.
- Masz jakiś problem? - zapytałam.
- Tak, ale nie chcę o tym mówić - powiedział już poważny.
- Luzik, idę wypierdalać samą surówkę jak jebany zająć i ziemniaki. Kurwa!! Gdzie ziemniaki?!
Znów na stołówce było słychać śmiechy. Kiedy szukałam wolnego miejsca, przede mną stanął jakiś chłopak.
- Sorki, ale chcę przejść.
- To przejdź obok.
- Dziewczynom się ustępuje, baranie - powiedziałam.
- Jak mnie nazwałaś?
- Emmm... Baran?!
- Nie żyjesz - chwycił mnie za bluzkę.
- Jedz dużo surówek, a będziesz zdrowy - wzięłam szybko sałatkę i przywaliłam ją w jego twarz.
- Ty szmato! - z twarzy wycierał resztki pomidora.
- O nie, tak nie będzie! - kopnęłam go w tył kolana przez co wywalił się.
- Ała!
- Za szmatę, niedojebancu - poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Był to nie kto inny jak... Suho?
Prowadził mnie do kucharza, ale za nim tam poszłam to wróciłam się i kopnęłam tego typa w brzuch.
- Teraz możemy iść - uśmiechnął do mnie Suho.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝑴𝒆 ~ 𝑻𝒂𝒆𝒚𝒐𝒏𝒈
FanfictionNie ma jak to z miłego i ciepłego kącika przejść do zimnych czterech ścian. To spotkało Samanthe, w więzieniu znana jako Ramica. Niby miał być to zwykły romans, aby uciec, a przerodziło się w coś więcej. Mimo że bawił się nią, lecz jego największym...