Nadszedł poranek, więc zaczęli wołać nas na posiłek, nie byłam głodna, więc się schowałam, żeby pomyśleli, że już poszłam na stołówkę.- Ramica, zapraszamy na... Nie ma jej - powiedział któryś z chłopaków.
- Pewnie już poszła, bo była głodna.
- Pewnie tak.
Zamknęli drzwi, a ja położyłam się z powrotem do łóżka i zasnęłam. Kiedy obudziłam się zaczęłam rozglądać dookoła, aby zobaczyć, która jest godzina. Wstałam tylko z łóżka, już jakiś klawisz wpieprzył się do celi.
- Masz gościa.
- Już idę.
Szłam za nim do tej sali tylko na najpierw wzięłam kasetę. Narzeczony kupił mi coś do jedzenia i picia, jak dawał mi jedzenie to w tym momencie dawałam mu kasetę.
- Jesteś pewna, że to ta? Chcę powiedzieć, że nasza firma nie jest jedna w tym mieście.
- Tak, bo wypytują się o nią wszystkich więźniów.
- Koniec spotkań!
- Dopiero co zaczęłam z nim rozmawiać!!! - krzyknęłam oburzona.
- Przykro mi, ale musimy wszystkich więźniów przesłuchać.
- Sam widzisz, to do zobaczenia - specjalnie namiętnie pocałowałam Ayato na oczach Taeyonga.
- Goście mają pierwszeństwo - złapał mnie za rękę i postawił obok siebie.
- Tylko zrób jej coś, a tego pożałujesz - podszedł no niego Ayato i patrzył mu prosto w oczy. Taeyong nawet się nie ruszył. Patrzył się na niego tym swoim zimnym spojrzeniem.
- Szybko wychodzić! - rozkazał.
Zaprowadził mnie do mojej celi. Szarpał mnie co zaczynało to boleć coraz mocniej.
- Puszczaj to boli!!
- Wchodź - bezczelnie mnie wepchnął co celi.
- Jesteś nie delikatny - masowałam miejsce, w którym mnie trzymał.
- Specjalnie go pocałowałaś, żeby mnie wybić z równowagi?! - trzasnął drzwiami za sobą.
- Nie wiem o czym mówisz?
- Całowałaś się z nim przy mnie, żeby tylko mnie sprowokować! Jaki jest twój cel?! - stanął przede mną.
- Nie mam żadnego celu. Chcę tylko jak najszybciej stąd wyjść.
- To trochę ci zajmie, mam kasetę, na której wszystko jest wyjaśnione, ale ktoś ją ukradł.
- I wtedy przyszedłeś do mnie, żeby o tym fakcie zapomnieć. Wiem to od pewnego ochroniarza.
- Skąd niby? Kto powiedział to?
- Nie w prost, sama się domyśliłam. Przyszedłeś zdenerwowany, a jak ci odmówiłam to już w ogóle bać się narody, bo Taeyong chodzi wkurwiony.
- Może jednak taka głupia nie jesteś.
- Dzięki wiesz - chciałam go popchnął, ale złączył nasze usta.
Całowałam się z nim do momentu aż ktoś nie zapukał do drzwi.
- Panie poruczniku, więzień próbował uciec.
- Słucham?! Idę już!! - pocałował mnie i szybko wyszedł.
Jakieś trzydzieści minut później przyszedł.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝑴𝒆 ~ 𝑻𝒂𝒆𝒚𝒐𝒏𝒈
FanfictionNie ma jak to z miłego i ciepłego kącika przejść do zimnych czterech ścian. To spotkało Samanthe, w więzieniu znana jako Ramica. Niby miał być to zwykły romans, aby uciec, a przerodziło się w coś więcej. Mimo że bawił się nią, lecz jego największym...