- To zabawe, bo ja tak samo uważam - zaczął się śmiać wraz ze mną.- Nie sądziłam, że ten grubas na serio tyle je.
- Raz, kiedy byłem pierwszy na stołówce to zająłem miejsce niedaleko od stołu podporuczników, grubasek nie widział mojej obecności i podwędził mu serek i coś jeszcze. Wtedy już trochę przyszło więźniów, kiedy Taeyong przyszedł i zobaczył brakujące produkty zaczął wszystkich pytać kto to zrobił. Na szczęście grubasek się przyznał, wtedy ominęła mnie kara jak i innych więźniów.
- Dobre, mi cały obiad zjadł.
- Dobrze, że udało się tobie uciec stamtąd - spojrzał na rzekę przed sobą i rzucił do niej kamień.
- Niby czemu? - byłam ciekawa co powie takiego.
- Jesteś jedynym więźniem, który jest inaczej traktowany przez nich - było słychać w jego głosie nutkę zazdrości oraz gniewu.
- Nieprawda - usiłowałam się bronić, choć tak na to patrzeć, to ma rację w pewnym sensie.
- Prawda, jak uciekłaś to powinnaś dostać biczem tak jak każdy więzień, lecz ty tego nie miałaś, tylko tyle, że bardziej cię pilnowali. Może to ma związek z Taeyongiem? - patrzył dalej przed siebie, lecz jak spojrzał na mnie było widać u niego gniew.
- Może, mimo to, czuję do niego coś więcej niż sobie to wyobrażam, to nie jest już zwykła znajomość - nie wieże, że to mówię, ale jest to prawda.
- Mogłem się tego spodziewać.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Po prostu, jak przyjedzie wybrać mu ciebie, a tą pracę to wybierze pracę, bo sobie ubzdurał, że tak pomści siostrę.
- Nie jestem niczyim obroncą, ale widać, że mu bardzo zależy na tym - wstałam z ziemi i wyszłam z tego mostu. Przeciągam się, ale ktoś chwycił mnie za rękę i mocno mnie trzymał.
- Powiedz tylko słowo - ktoś powiedział do mojego ucha.
Obejrzałam się, był to jakiś chłopak w brązowych włosach.
- Puść ją - był to głos Lindo.
- Ona z tobą?
- Tak, zrobiłeś swoje?
- Tak, powinien się pojawić za jakieś dziesięć minut.
*Arcee pov*
Stałam na środku stołu w ogromnej sali, na twarzy miałam maskę tlenową. Kiedy pył opadł, zdjęłam ją i zaczęłam się rozglądać do okoła.
- Życzę wam miłego, wiecznego snu - rzuciłam maskę i butlę, którą postawiłam w koncie. Butla przez uderzenie pękła i zaczęła uwalniać gaz, wzięłam zapalniczkę i rzuciłam w jej kierunku, uciekałam stamtąd jak najszybciej potrafiłam, no bo na jednej takiej butelce się nie kończy.
*Top pov*
Czekałem na nią jakieś pięć minut, kiedy miałem już wejść, dziewczyna z ślizgiem zjechała po schodach.
- Ktoś zamawiał sztuczne ognie - z uśmiechem stanęła z ziemi. Budynek stał w ogniu, dziewczyna spojrzała na niego i podeszła do mnie.
- Wskakuj - rzuciłem, zakładając kask.
Dziewczyna usiadła za mną i przytuliła się do mnie. Zawiozłem ją do domu, aby się ogarnęła w inne ubrania, to zawiozę ją na miejsce gdzie jest Sami. Musiałem jeszcze chwilę do siebie wstąpić.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝑴𝒆 ~ 𝑻𝒂𝒆𝒚𝒐𝒏𝒈
FanfictionNie ma jak to z miłego i ciepłego kącika przejść do zimnych czterech ścian. To spotkało Samanthe, w więzieniu znana jako Ramica. Niby miał być to zwykły romans, aby uciec, a przerodziło się w coś więcej. Mimo że bawił się nią, lecz jego największym...